Nie będzie nowych odcinków "Świata według Kiepskich"? Grabowski zaskoczył

Joanna Stawczyk
05 kwietnia 2022, 11:58 • 1 minuta czytania
Czy to naprawdę koniec "Świata według Kiepskich"? Okazuje się, że nowe odcinki serialu, który bawi pokolenia Polaków na antenie Polsatu od ponad 20 lat, stoją pod znakiem zapytania. Odtwórca kultowej już roli Ferdynanda Kiepskiego, aktor Andrzej Grabowski powiedział słowa, które zaniepokoiły i zasmuciły wiernych fanów produkcji.
Co z kontynuacją serialu "Świat według Kiepskich"? Andrzej Grabowski mówi Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Serial "Świat według Kiepskich" stał się jedną z najważniejszych wizytówek i produkcji Polsatu. Gości tam niezmiennie od ponad dwóch dekad - emisja wystartowała bowiem w marcu 1999 roku.


Przez ponad 20 lat nakręcono 34. sezony, co sprawia, że "Kiepscy" mogą pochwalić się mianem jednego z najdłużej nadawanych sitcomów, jakie powstały w rodzimej telewizji. Ponadto wiele zabawnych zwrotów i wyrażeń, które weszły do potocznej polszczyzny np. "kanalia", zawdzięczamy właśnie bohaterom komediowego formatu.

Andrzej Grabowski od 1999 roku gra głowę tytułowej rodziny, Ferdynanda Kiepskiego. Jego serialową żoną jest Halina (Marzena Kipiel-Sztuka), synem Walduś (Bartosz Żukowski), a córką Mariola (Barbara Mularczyk).

Okazuje się jednak, że nie wiadomo, czy widzowie w ogóle doczekają się 35. sezonu serialu o zwariowanych perypetiach mieszkańców kamienicy przy ul. Ćwiartki 3/4. Jesienią ubiegłego roku na Polsacie emitowana była ostatnia jak dotąd seria. W wiosennej ramówce producenci nie uraczyli telewidzów nowymi odcinkami.

Nie będzie nowych odcinków "Świata według Kiepskich"? Andrzej Grabowski o przyszłości serialu

Swego czasu krążyły pogłoski, że aktorzy wrócą na plan serialu w maju, natomiast z relacji aktora pierwszoplanowego wynika, że produkcja została zawieszona. Andrzej Grabowski ostatnio nie miał dobrych wieści dla fanów produkcji.

– Nie kręcimy tego od ponad roku i nie wiem, czy kręcić będziemy – podkreślił aktor w rozmowie z Radiem Pogoda. Zazwyczaj plan zdjęciowy do nowych sezonów startował z początkiem nowego roku. Tym razem tak nie było.

Co ciekawe, Grabowski na radiowej antenie stwierdził, że wcale nie ubolewa nad tym, że wstrzymano kręcenie nowych odcinków. Według gwiazdora kontynuacja serialu poniekąd straciła sens, kiedy zmarli dwaj aktorzy, którzy wraz z nim tworzyli klimat "świata Kiepskich".

Mowa o Dariuszu Gnatowskim (zmarł w 2020 roku) i Ryszardzie Kotysie (zmarł w 2021 roku). Aktorzy wcielali się w legendarne role Arnolda Boczka oraz Mariana Paździocha.

– Nawet mnie to nie interesuje. Jeżeli będziemy kręcić, to z chęcią zagram Ferdynanda. A jeżeli nie, to znaczy, że nie. No i tyle. To znaczy, że coś się skończyło. Tym bardziej że tam nie ma już Ryśka Kotysa, Darka Gnatowskiego. To są straty, których nie da się zastąpić. (...) Rok temu kręciliśmy ostatnio w styczniu – podkreślił Grabowski.

W audycji radiowej 70-letni gwiazdor przyznał, że przez lata pracy na planie "Kiepskich" czuł się tak swobodnie, jakby faktycznie wchodził do własnych, czterech kątów. – Przez ostatnie kilka lat jak wchodziłem do tej samej dekoracji to czułem się jak w domu. To był mój drugi dom. Może nie prawdziwy, bo wirtualny, ale drugi dom – dodał.

Czytaj także: https://natemat.pl/404917,alain-delon-podda-sie-eutanazji-pozegnalny-list