Niewierność to niewierność? Istnieją minimum trzy rodzaje zdrady, a ta jest najbardziej bolesna

Agnieszka Miastowska
Gdy mówimy o zdradzie, często skupiamy się na jej fizycznym aspekcie. Taka zdrada jest tez najprostsza do rozpoznania – gdy w grę wchodzą pocałunki czy seks, partner nie musi się zastanawiać, czy doszło do aktu niewierności. Jednak istnieje więcej niż jeden rodzaj zdrady, a jedna z nich może boleć bardziej niż inne. Oto 3 główne rodzaje zdrad.
Czy on mnie zdradza? Istnieje kilka rodzajów zdrady, tak je rozpoznasz Fot. Pexels

Prawie połowa Polaków zdradza

Zdrada przez partnerów, którzy jej doświadczyli, oceniana jest jako trauma, która potrafi zachwiać całym życiem. Towarzyszy jej nie tylko poczucie skrzywdzenia, lecz także kryzys w myśleniu na swój temat. Niewierność godzi w poczucie wartości osoby zdradzonej i odbiera jej poczucie bezpieczeństwa w związku, co może przełożyć się na każdą inną dziedzinę życia.
I mimo tego, że każdy zdaje sobie sprawę z tego, jakim ciosem dla niego samego byłaby partnerska niewierność, to według statystyk 42 proc. społeczeństwa polskiego ma za sobą doświadczenia związane ze zdradą. W romanse z osobami pozostającymi w stałych związkach angażuje się ponad połowa Polaków i co trzecia Polka.


Trzeba podkreślić, że statystyki te mogą być dodatkowo zaniżone. Po pierwsze, dlatego, że zdrada jest tematem tabu, a samo zjawisko zdecydowanie spotyka się z ostracyzmem społecznym, więc przyznanie się do niego rodzi obawy. Po drugie, dlatego, że dopuszczenie się zdrady, zależy od definicji niewierności, jaką przyjmiemy.

Zdrada to swego rodzaju spektrum, na którym możemy umieścić zarówno pozamałżeński seks, flirt z koleżanką/kolegą albo korzystanie z internetowych sekskamerek. Konkretne scenariusze możemy mnożyć w nieskończoność, ale psychologowie wyróżniają 3 główne rodzaje zdrady.

Zdrada fizyczna

To najbardziej oczywisty przypadek, który jest zazwyczaj mocną przesłanką do zakończenia związku. Zdrada fizyczna ma oznaczać kontakt intymny, seksualny, erotyczny z osobą spoza związku. Precyzując, są to wszystkie aktywności seksualne (także petting czy seks oralny), pocałunki, dotyk.

Jednak granica zdrady fizycznej może być także ustalona przez partnerów. Jak podkreśla Madeleine Mason, światowej sławy psychoterapeutka par, zdradą ostatecznie jest to, co partnerzy za zdradę uznają. Ustalenie granic zawsze leży po ich stronie. Dla jednej pary nawet romans łóżkowy będzie sytuacją do przepracowania i wybaczenia, dla innej pocałunek może być powodem do zakończenia relacji.

Istnieją także otwarte związki, w których partnerzy pozwalają sobie na pozamałżeński seks, jednak podobna "gra", także objęta jest konkretnymi regułami i definicjami zdrad. Zdrada fizyczna jest więc zdecydowanie najłatwiejsza do sklasyfikowania.

Psychologowie ewolucyjni twierdzą także, że to rodzaj zdrady bardziej dotkliwej dla mężczyzn. Z punktu widzenia ewolucji ten rodzaj zdrady przez mężczyzn postrzegany jest jako najbardziej niebezpieczny i wiąże się z lękiem przed niepewnością co do potomstwa.

Zdrada emocjonalna

To właśnie rodzaj niewierności, który bywa najbardziej rozmyty. Z jednej strony jasne jest, że chodzi o relację emocjonalną z wykluczeniem kontaktu fizycznego. Z drugiej strony, czy to, że podoba nam się ktoś inny, jest już rodzajem zdrady emocjonalnej? A może do tego potrzeba potajemnych randek i motylków w brzuchu na widok "tej" osoby?

I tutaj konkretnej odpowiedzi brak. Zdradą emocjonalną możemy określić zarówno relację z kimś, z kim łączy nasz braterstwo dusz i bardzo angażująca przyjaźń (co zaczyna oddalać nas od partnera), jak i z kimś, w kim zauroczyliśmy się bądź zakochaliśmy, mimo braku kontaktu fizycznego. Mówi się, że w przypadku zdrady fizycznej odkrywamy przed kimś ciało, a przypadku zdrady emocjonalnej umysł.

Trzecia osoba staje się dla nas przyjacielem, z którym dzielimy się najintymniejszymi przemyśleniami, problemami, radościami. To w nim, zamiast w partnerze zaczynamy szukać wsparcia, tym samym wypaczając całą ideę związku, która nie opiera się przecież na wyłączności seksualnej, ale powiązaniu emocjonalnym.

Dlatego ten rodzaj niewierności uznawany jest za najbardziej bolesny dla partnera, który często wolałby usłyszeć o jednorazowym seksualnym skoku w bok, który tłumaczyć można wieloletnią związkową rutyną, błędem, nagłą potrzebą, niż przyjąć do wiadomości, że jego druga połówka po prostu kocha kogoś innego, a przynajmniej ktoś inny jest w tym momencie dla niej bardziej interesujący i życiowo bliższy. A na pewno stał się jej przyjacielem czy bratnią duszą.

Psychologowie ewolucyjni po raz kolejni mają swoją genderową teorię, zgodnie z którą zdrada emocjonalna jest dotkliwsza dla kobiet, bo to właśnie emocjonalne przywiązanie mężczyzny do innej partnerki, mogło doprowadzić do rozbicia rodziny i pozostawienia jej samej z potomstwem.

Zdrada emocjonalna należy też do niewierności najbardziej destrukcyjnej i najtrudniejszej do przepracowania w razie chęci uratowania związku. Powoduje największe osłabienie więzi w stałym związku i częściej niż zdrada fizyczna prowadzi do tego, że to partner zdradzający na rzecz nowej relacji zakończy dotychczasowy związek.

Cyber-zdrada

Jeszcze do niedawna psychologia nie znała podobnego pojęcia, ale wraz z rozwojem internetu, wiele naszych znajomości właśnie tam przeszło lub tam miało swój początek.

Internetowe czaty bywają dla nas przestrzenią, w której pozwalamy sobie na więcej niż w realnej rozmowie. Nie obawiamy się reakcji drugiej strony, jeśli nasz flirt czy dwuznaczna propozycja zostanie odebrana negatywnie, łatwiej takową obrócić w żart czy nieporozumienie. Dlatego internet stał się nowym podziemiem zdrad.

Nawiązanie w nim relacji jest banalnie proste, nawet ściągnięcie aplikacji randkowej nie jest wymagane. Znajomość można zacząć nawet na Facebooku czy Instagramie lub tam przenieść konwersacje, którą normalnie toczylibyśmy z kolegą/koleżanką z pracy czy siłowni.

Ukrywanie cyber-zdrady na pierwszy rzut oka wydaje się najprostsze. Nie wymaga ona schadzek w hotelach czy restauracjach, zdradzający partnerzy często mają mniejsze poczucie winy, bo nie posuwają się do aktów seksualnych — a raczej nie posuwają się do nich na żywo.

Bo cyber-zdrada to głównie seksting, czyli wymienianie wiadomości o treści seksualnej, które zazwyczaj wiąże się z doprowadzaniem się do orgazmu. Niewierni partnerzy wymieniają więc pikantne wiadomości, dzielą się swoimi fantazjami, nagimi zdjęciami czy erotycznymi filmikami. Taki rodzaj zdrady jest przystępny i wydaje się niewinny, gdy całe dowody możemy skasować jednym kliknięciem.

Jednak zdradzani partnerzy wcale nie patrzą na taki rodzaj zdrady przez palce. 22 proc. osób, które w swoich związkach doświadczyły cyberseksu, podjęło decyzję o separacji lub rozwodzie, a ponad 65 proc. straciło zainteresowanie rzeczywistym współżyciem seksualnym.

W końcu cyberseks można na skali zdrad umieścić w odniesieniu zarówno do zdrady emocjonalnej, jak i fizycznej. Jeśli internetowe rozmowy na tyle zbliżyły do siebie partnerów, że ci poza pikantnymi zdjęciami wymieniają się też wyznaniami miłości czy fantazjami, o których ich partnerzy nie mają pojęcia, to zdecydowanie naruszają sferę emocjonalną. Jednocześnie cyber-seks także jest rodzajem seksu, bliskim więc zdradzie fizycznej.

Zdrada przez internet czy sms jest coraz częstszą przyczyną kryzysów i rozwodów w małżeństwach. Niestety wszystko wskazuje na to, że w związku z coraz większym udziałem rzeczywistości wirtualnej w naszym życiu, problem ten będzie się pogłębiał, a umiejscowienie konkretnego zachowania na skali zdrady, będzie tylko trudniejsze. Kluczowe w kontekście lojalności wobec partnera jest więc ustalenie z nim, gdzie leżą nasze prywatne granice, dotyczące wierności w związku.

Ile okazji, tyle zdrad?

Co ciekawe, w obrębie tych 3 typów niewierności można wyróżnić więcej scenariuszy zdrad, które można nazwać jednak najwyżej podgatunkami. Każdy z nich w końcu opiera się o inne motywacje zdradzającego i inną relację między jego partnerem oficjalnym a kochankiem/kochanką. Warto wiedzieć, że różnorodność niewierności jest wielka.

Zdrada wakacyjna – ma miejsce na wyjeździe z partnerem i dzieje się pod jego nieobecność lub w czasie samotnych wakacji. Nosi zazwyczaj znamiona zdrady fizycznej, jednorazowego "skoku w bok", czemu sprzyja luźna atmosfera wyjazdu.

Zdrada w odwecie – stosowana przez partnerów zdradzonych, by poradzić sobie z bólem i odrzuceniem, i ponownie udowodnić sobie swoją wartość, znaleźć uznanie w cudzych oczach. Terapeuci podkreślają, że nie przyniesie ona prawdziwej ulgi.

Zdrada pod wpływem alkoholu – prawie zawsze zawiera się w niej zdrada fizyczna. Najczęściej do takowych dochodzi na imprezach, na których partnera nie ma, np. wyjazdach firmowych.

Zdrada kompensująca – zdrada fizyczna, która ma zrekompensować nieudane życie seksualne. Jest to rodzaj zaspokojenia potrzeb z nadzieją, że nie zniszczy to oficjalnego związku.

Zdrada jako oglądanie pornografii – wiele partnerek czuje się zdradzonych faktem, że ich mężczyzna ogląda pornografie. Nosi to dla nich znamiona zdrady, ponieważ ma być dowodem na to, że one nie spełniają już jego potrzeb seksualnych.

Psychologowie podkreślają jednak, że okazyjne oglądanie pornografii nie prowadzi wprost do problemów w związku, ale status zdrady zawsze ustanawiają partnerzy. Dlatego nie warto bagatelizować odczuć drugiej połówki i w razie problemów skorzystać z terapii par.
Czytaj także: Do niczego nie doszło, ale... Mikrozdrady zniszczą każdy związek. Gdzie jest ta cienka granica?