Anna Kalczyńska płakała w "DDTVN". Teraz wyjaśniła, co tak mocno poruszyło ją w programie

Weronika Tomaszewska
Ostatnio Anna Kalczyńska podczas emisji "Dzień Dobry TVN" nie mogła powstrzymać łez. Wówczas poruszono temat ukraińskich dzieci, które straciły rodziców. Dziennikarka w najnowszym wywiadzie opowiedziała, co było dla niej najbardziej wstrząsające.
Anna Kalczyńska rozpłakała się w "DDTVN". Fot. screen z programu "Dzień Dobry TVN"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Anna Kalczyńska to uznana w Polsce dziennikarka, która od lat jest związana z stacją TVN. Od 2014 roku prowadziła najważniejsze programy informacyjne w TVN24. W końcu przeszła do głównego kanału i stała się współprowadzącą program "Dzień dobry TVN", w którym występuje u boku Andrzeja Sołtysika.

Kalczyńska o poruszającej historii sierot z Ukrainy. Dziennikarka popłakała się w "DDTVN"

Prezenterka na przestrzeni 20 lat swojej kariery w mediach, spotkała się z wieloma przykrymi sytuacjami. W ostatniej rozmowie z "Plejadą" wyjaśniła, co tak mocno ją poruszyło, gdy prowadziła "Dzień Dobry TVN".


Kalczyńska nie mogła powstrzymać łez, gdy na wizji rozmawiała o historii ukraińskich sierot, które znalazły się pod opieką SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce.

– Te dzieciaki mówiły, że marzą o tym, by jak najszybciej wrócić do ojczyzny. A Ukraina przecież każdego dnia jest niszczona. Rosjanie bombardują kolejne miasta i obracają je wniwecz. Odbudowanie ich nie będzie łatwe i zajmie lata – zaczęła.

– To jasne, że te dzieci nie wrócą do swoich domów w przeciągu najbliższych tygodni czy miesięcy. Ich marzenia legły w gruzach. Dosłownie. I to mnie tak bardzo wzruszyło i poruszyło – stwierdziła.

Wróciła też wspomnieniami do innych spraw, przez które popłakała się. – Gdy pracowałam jeszcze w TVN24, zdarzyło mi się płakać pomiędzy serwisami informacyjnymi, które prowadziłam. Mówiliśmy wtedy o tragedii, która wydarzyła się w Szczecinie. Rozpędzony samochód wjechał w kilkuosobową rodzinę idącą chodnikiem. To było straszne, bo co godzinę informowaliśmy o zgonie kolejnej osoby. Nie byłam w stanie poradzić sobie z emocjami. Gdy zeszłam z wizji, poleciały mi łzy po policzkach – zwierzyła się.

Anna Kalczyńska dostała groźby

Kalczyńska przytoczyła także fragment "Dzień Dobry TVN", po którym dostawała przerażające wiadomości. Prezenterce grożono po tym, gdy w jednym z odcinków wraz z Sołtysikiem, podśmiewała się z wyglądu jednego z koreańskich wokalistów. Jego fani zasypali ich hejterskimi wiadomościami.

– Zastanawiałam się, czy w ogóle wytrzymam. Nikt nie był w stanie mi pomóc. Wiele osób mi współczuło, wiele mnie pocieszało. Ale to nic nie dawało. Musiałam poprosić o wsparcie specjalistę. Odbyłam konsultację psychologiczną – wyznała.
Czytaj także: Maryla Rodowicz upomina Kalczyńską. Dziwna wymiana zdań w "Dzień Dobry TVN"