Podejrzewasz go o zdradę, ale nie wiesz co dalej? 5 pytań, które zbiją twojego partnera z tropu
- Podejrzewasz, że partner cię zdradza? Oto 5 pytań, które mogą być pomocne.
- Ważniejsza niż odpowiedź partnera na te pytania może być jego reakcja. Szukaj zdenerwowania, nieprzemyślanych gestów, frustracji, nagłej agresji, które mogą być kamuflażem dla ukrycia stresu związanego z obawą zdemaskowania zdrady.
Zdrady nie rozpoznasz, zdradę wyczujesz
Zdrada ma coś wspólnego z morderstwem i wcale nie chodzi o moralny wymiar każdej z tych "zbrodni". Najczęściej dochodzi do niej "krok od domu", a "sprawcą" jest ktoś, kogo "ofiara" dobrze znała, często widywała, był pod ręką. I często był ostatnim "podejrzanym" w sprawie. Przynajmniej przez oficjalną drugą połówkę.
Kochanki/kochanków niewierni partnerzy znajdują po prostu tam, gdzie spędzają najwięcej czasu w ciągu dnia. W pracy, na uczelni, na siłowni, w gronie znajomych. I to potwierdza m.in. badanie "Jak zdradzają Polacy" przeprowadzone w 2020 roku. Wynika z niego, że ponad 43 proc. Polaków przyznaje się do zdrady, a do większości zdrad dochodzi z osobą dobrze wcześniej znaną np. w pracy.
Poza tym zdradzamy w internecie. Zdrada nigdy nie była tak łatwa do zrealizowania i tak trudna do wykrycia, od kiedy seks (co prawda internetowy, czyli seksting) może odbywać się za jednym kliknięciem. A ukrycie dowodów wymaga co najwyżej przeniesienia czatu do kosza albo schowania na chwilę do folderu "inne".
I chociaż nie są to odkrywcze stwierdzenia, podejrzewanie zdrady to jedno, ale jak ją odkryć? Jeśli już się nad tym zastanawiasz, zapewne zauważyłaś, że twój partner jest coraz bardziej nieobecny, wyciszony, zdystansowany, nie ma ochoty na seks ani głębsze rozmowy, częściej znika z domu. To oczywiście nie przesądza o zdradzie, ale zadanie mu tych kilku pytań pozwoli ci wyczuć, co jest między wami nie tak. I niekoniecznie oznacza to, że musi to być "ktoś trzeci".
1. Pójdziemy tam jednak razem?
Skoro podejrzewamy partnera o zdradę, to zakładamy, że przede wszystkim ma czas i przestrzeń, by spotykać się z kimś jeszcze. Jeśli nie online i nie w pracy, to w momencie aktywności, która albo pojawiła się w ostatnim czasie i od początku była tylko przykrywką do spotykania się z kimś spoza związku, albo w czasie stałego grafiku, który jednak wygląda na niezmieniony tylko powierzchownie.
Przykładowo, jeśli twój partner od lat chodzi na siłownię, więc jego kolejne w tym tygodniu wyjście traktujesz jako zupełnie niepodejrzane, sprawdź, czy nadal naprawdę na trening dociera. Podobnie, jeśli idzie spotkać się z nowym kolegą z pracy, którego akurat nadal nie poznałaś, więc zupełnie nie masz jak potwierdzić wersji partnera.
Wystarczy jedno proste pytanie, zadane jednak bez ostrzeżenia. Chwilę przed tym, gdy twój partner ma wyjść na umówione spotkanie zapytaj, czy możesz iść z nim. Może akurat masz ochotę na trening lub spotykasz się z koleżanką ulicę obok miejsca, gdzie on umówił się ze znajomym na piwo?
Nie musisz go śledzić, ani nawet z nim wyjść (jeśli nie chcesz). Kluczem będzie jego reakcja. Oczywiście, partner nie musi pałać entuzjazmem na wieść, że będziesz mu towarzyszyć gdzieś, gdzie chciał iść sam. Ale nerwowość, wybuch kłótni albo szybki telefon wykonany przez niego na osobności powinny dać ci sygnał, że przerwałaś mu o wiele ważniejsze wyjście, niż początkowo twierdził.
2. Mogę coś sprawdzić na twoim telefonie?
Dzisiejsze romanse rozgrywają się w internecie. W końcu kochankowie nie wymieniają listów, ich konwersacje krążą w sieci. Telefon dla niewiernego partnera staje się więc sejfem pełnym dwuznacznych rozmów, może SMS-ów będących dowodami spotkań, a nawet nudesów czy wideo z randek, o których wolałabyś nie wiedzieć?
Albo najzwyczajniej w świecie na jego komórce znajdziesz rozmowy z kimś, z kim woli spędzać czas, który w teorii powinien poświęcać tobie. Poszanowanie prywatności jest ważne, więc nie chodzi o to, byś prosiła go o dostęp do jego czatów. Zapytaj o to, czy możesz z jego telefonu skorzystać. Zauważysz, czy na telefonie nagle pojawiło się hasło, którego nigdy nie było, a może kod został zmieniony? Jeśli twój partner zareaguje tak gwałtownie, że nie zdążysz wziąć jego komórki do ręki, powinno dać ci to do myślenia.
3. Dlaczego rzadziej uprawiamy seks?
Z zaangażowaniem w kogoś innego bardzo często łączy się fizyczne zdystansowanie, seksualna oziębłość albo całkowita rezygnacja ze współżycia z partnerem. I o ile seks nie jest obowiązkiem ani w nieformalnej relacji, ani w małżeństwie, o tyle każdy ma prawo mówić wprost o swoich potrzebach lub dostać od partnera szansę na zrozumienie, skąd negatywna zmiana w waszych dotychczasowych seksualnych przyzwyczajeniach.
Pytanie zadane prosto z mostu "dlaczego rzadziej uprawiamy seks?" może być dla partnera zaskoczeniem, jeśli nie rozmawiacie o seksie otwarcie – tym lepiej dla ciebie. Po szybkiej odpowiedzi łatwiej wyczuć intencje. Jeśli partner jest chętny do takiej rozmowy, ma ona szansę zbliżyć was do siebie i być może okaże się, że powody ochłodzenia w sypialni są zupełnie inne. Ucięcie tematu, wyśmianie czy krótka odpowiedź w stylu "jestem zmęczony" bez pogłębienia tematu to mocne czerwone flagi.
4. Wyjedziemy gdzieś na kilka dni?
Propozycja, która w zdrowej relacji powinna spotkać się z entuzjazmem partnera, w sytuacji, gdy jest on już zaangażowany w związek z kimś innym, może być prawdziwym koszmarem. Wyjazd będzie oznaczał dłuższą przerwę w spotkaniach lub korespondencji z "ukochaną" albo kontaktowanie się z nią z dużym ryzykiem bycia przyłapanym. Jeśli twoje przeczucia o kimś innym okażą się przesadzone, to wspólny wyjazd może być świetną okazją, by się do siebie zbliżyć i odkryć prawdziwe powody ochłodzenia relacji.
5. Kim ona jest?
Winny nam wierność i lojalność jest oczywiście nasz partner, a nie osoba trzecia, chociaż gdy uczucia do ukochanego są silne, istnieje pokusa, by jego zachowanie usprawiedliwiać tym, że został przez kogoś "zmanipulowany".
Nie ma sensu tego robić, bo ani tłumaczenie niewiernego partnera, ani kierowanie złości na kogoś innego nie przyniesie nic dobrego dla naszej relacji. Dlatego pytanie "kim ona jest?" to po prostu inna forma zapytania o to, czy nasz partner jest nam wierny.
A takie pytanie często może rozpocząć bardzo szczerą rozmowę o tym, skąd w ogóle wzięły się nasze podejrzenia. Albo sprawić, że poznamy prawdę, niezależnie od tego, czy ta nam się spodoba, czy nie.
Kluczowa nie jest tylko odpowiedź partnera, ale jego reakcja – obserwuj gesty, szukaj sygnałów zdenerwowania albo spodziewaj się frustracji czy agresji, która też może być sposobem na zasłonienie zestresowania i poczucia winy, towarzyszącemu zdemaskowaniu zdrady.
Czytaj także: https://natemat.pl/404947,czy-on-mnie-zdradza-istnieje-kilka-rodzajow-zdrady-tak-je-rozpoznasz