"To byłaby historyczna klęska dla UE". Jednoznaczne stanowisko Orbána ws. nowego pakietu sankcji

Anna Świerczek
06 maja 2022, 08:08 • 1 minuta czytania
"Ani Węgry, ani cała Unia Europejska nie są gotowe do przyjęcia i realizacji posunięć proponowanych przez Komisję" – ocenił Viktor Orbán w liście do szefowej Komisji Europejskiej. Szef węgierskiego rządu zapowiedział w ten sposób, że nie poprze "w obecnej formie" nowego pakietu sankcji na Rosję.
Według Viktora Orbána przyjęcie planowanego szóstego pakietu sankcji unijnych na Rosję byłoby "historyczną klęską". Fot. Attila Kisbenedek / AFP

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Viktor Orbán nie wypowiada się jednoznacznie na temat działań wojsk Władimira Putina. Z jednej strony premier Węgier przyjmuje uchodźców wojennych, ale z drugiej nie pozwolił na transport broni dla Kijowa przez terytorium swojego państwa.

Nawet kiedy ujawniono przerażające skutki masakry w Buczy, Viktor Orbán nie od razu zdecydował się skrytykować działania Kremla. Dopiero po czasie zabrał głos i stwierdził ostrożnie, że jest za międzynarodowym śledztwem w tej sprawie. Czytaj także: Dlaczego Węgrzy tak kochają Orbána? Odpowiedź jest prozaiczna i rozbrajająca

Orbán jednoznacznie podkreśla za to, że Węgry nie mogą z powodu sankcji na Rosję być skazane na wyższe ceny energii. Tymczasem UE planuje nałożenie kolejnego pakietu sankcji na kraj Władimira Putina.

Na poczatku maja szefowa KE Ursula von der Leyen wyjawiła, co według Komisji powinno znaleźć się w szóstym pakiecie. Głównym punktem ma być rezygnacja z importu rosyjskiej ropy. Już w ciągu pół roku zakończony miałby być import ropy naftowej, a do końca roku - produktów rafinowanych. 

Orbán o sankcjach na Rosję: To byłaby historyczna klęska

W rekacji na te wstępne postanowienia Viktor Orbán postanowił napisać list do Ursuli von der Leyen, w którym jasno zapowiedział, że nie poprze nowego pakietu sankcji "w obecnej formie".

"Ani Węgry, ani cała Unia Europejska nie są gotowe do przyjęcia i realizacji posunięć proponowanych przez Komisję. Sankcje można przyjmować, jeśli we wszystkich państwach członkowskich spełnione zostaną wszystkie niezbędne warunki" – napisał w liście, którego treść zacytował "Financial Times".

Premier Węgier ocenił, że jeśli Komisja "będzie obstawać przy przyjęciu tej propozycji, to spotkają ją pełne konsekwencje tej historycznej klęski na drodze integracji europejskiej". Podkreślił też, że KE nie może stwarzać sytuacji, w której sankcje przyniosłyby Węgrom większą szkodę niż Rosji.

Czytaj także: Orbán zna plany Putina ws. Ukrainy? Papież Franciszek zdradził, co usłyszał od premiera Węgier Według szefa węgierskiego rządu przyjęcie proponowanych sankcji wymagałoby znacznego rozwinięcia infrastruktury dostaw surowców energetycznych i gruntownej przebudowy systemu rafinerii. Orbán podkreślił, że te przedsięwzięcia "wymagają czasu i inwestycji, których nie sposób sfinansować na rynkowych zasadach".

Jak zaznaczył, ceny energii już teraz osiągają wartość najwyższą od 40 lat, a sankcje spowodowałyby ich dalszy wzrost, zwiększając obciążenie dla najbiedniejszych.

Słowacja też sceptyczna wobec nowych sankcji

Wspomnijmy, że krytyczna wobec nowych sankcji na Rosję pozostaje też Słowacja, która podobnie jak Węgry praktycznie w całości uzależniona jest od rosyjskiej ropy.

"Jeśli dojdzie do zatwierdzenia embarga na rosyjską ropę w ramach dalszego pakietu sankcji wobec Rosji, Słowacja wystąpi o zwolnienie" – zakomunikowało słowackie ministerstwo w odpowiedzi na pytania agencji.

Czytaj także: https://natemat.pl/410683,slowacja-chce-zwolnienia-z-embarga-na-import-ropy-z-rosji