Trener Milanu okradziony podczas fety, stracił swój medal. "To jedyny krążek, jaki zdobyłem"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google AC Milan w niedzielę odzyskał tytuł mistrzów Włoch po 11 latach porażek mniejszych i większych. Feta na stadionie San Siro, a potem na piazza Duomo była bardzo spontaniczna, bo kibice i cały klub długo czekali, by wrócić na szczyt. Jak się okazało, podczas zabawy doszło do incydentu, a ucierpiał trener Rossonerich, który stracił swój złoty medal za mistrzostwo.
– Podczas świętowania skradziono mi medal za mistrzostwo Włoch, ktoś zerwał mi go z szyi. Byłbym wdzięczny, gdyby mi go zwrócono, bo to jedyny krążek, jaki w życiu zdobyłem - mówił dziennikarzom rozżalony Stefano Pioli. Włoch prowadzi AC Milan od 2019 roku, kibice zrazu odsądzali go od czci i wiary, a dziś dosłownie noszą na rękach. Ktoś się jednak pokusił i ukradł mu medal.
Chaos był spory, a w centrum miasta zgromadziło się ponad 40 tysięcy kibiców, którzy wraz z zawodnikami i sztabem szkoleniowym zespołu świętowali hucznie 19. scudetto dla Rossonerich. A pierwsze od 2011 roku. Co teraz z medalem trenera? Nim kibice zdążyli zareagować, a złodziej oddać swoje trofeum, do akcji weszły władze Lega Serie A.
"Panie Pioli, w poniedziałek otrzyma pan nowy medal" - czytamy na oficjalnym profilu rozgrywek na Twitterze. Dla złodzieja pamiątka będzie mieć z pewnością wyjątkowe znaczenie, choć powinien się wstydzić swojego zachowania. A trener Rossonerich będzie miał swoje pierwsze, upragnione trofeum w domu. A cały Mediolan fetuje, bo Milan znów jest na szczycie i znów jest wielki.