Moskiewskie elity planują już przyszłość po Putinie. "Prawie wszyscy są z niego niezadowoleni"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- – Zadowolonych z Putina prawdopodobnie nie ma już wcale – twierdzą źróła bliskie rosyjskiemu rządowi
- Choć moskiewskie elity nie przygotowują zamachu stanu, to opracowują już plan na "przyszłość po Putinie"
- Pojawiły się nawet pierwsze nazwiska polityków, którzy mogą przejąć władzę w Rosji
Dziennikarze Meduzy ocenili w swoim artykule, że w ciągu ostatnich miesięcy wojny w Ukrainie następowały skrajne zmiany nastrojów u rosyjskich elit. Na początku marca portal wskazywał, że politycy i urzędnicy "nie wiedzieli co robić" – bali się nałożonych sankcji, nie wiedzieli jak dalej potoczy się ich kariera i życie.
Obecnie – trzy miesiące po rozpoczęciu inwazji – w ocenach tego, co się dzieje, znów dominuje pesymizm.
– Zadowolonych z Putina prawdopodobnie nie ma już wcale. Przedsiębiorcy i wielu członków rządu jest niezadowolonych z faktu, że prezydent rozpoczął wojnę, nie myśląc o skali sankcji – z takimi sankcjami nie da się dobrze żyć. "Jastrzębie" nie są zadowolone z tempa "operacji specjalnej". Uważają, że możliwe jest bardziej zdecydowane działanie" – tak nastroje wśród elit opisało portalowi źródło bliskie rosyjskiemu rządowi.
Czytaj także: Ujawniono, kiedy Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę. Padła dokładna data
Doniesienia te potwierdziły dwie inne osoby bliskie administracji prezydenckiej, a także dwaj rozmówcy zbliżeni do rządu. Meduza wskazuje jednak, że choć zwolennicy wojny chcą m.in. mobilizacji rezerwistów i kontynuowania inwazji "aż do zdobycia Kijowa", to sam Kreml nie jest gotowy do podjęcia radykalnych kroków.
"Rosjanie, którzy nawet wspierają 'operację specjalną' nie zamierzają walczyć sami ani wysyłać krewnych na front" - wyjaśniają dziennikarze.
Przyszłość "po Putinie"? Pojawiły się nazwiska następców
Przy rosnących głosach niezadowolenia na Kremlu coraz częściej mają pojawiać się za to sugestie na temat przyszłości "po Putinie". – Nie chodzi o obalenie go w tym momencie i przygotowanie spisku. Ale istnieje zrozumienie lub życzenie, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie on zarządzał państwem – skomentowała osoba "blisko Kremla".
Rozmówca z kręgów rządowych przekazał też, że na Kremlu po cichu dyskutuje się nawet o nazwiskach następców prezydenta. Wśród nich są mer Moskwy Siergiej Sobianin, zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew i pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Siergiej Kirijenko.
Źródła Meduzy zgodnie podkreślały jednak, że nawet w dyskusji o hipotetycznych następcach wszyscy u władzy rozumieją, że "Putin może odejść z urzędu tylko wtedy, gdy jego stan zdrowia poważnie się pogorszy".
W rezultacie niezadowolenie wysokich rangą urzędników spełza na niczym - poza rozmowami z samymi sobą. Według jednego z rozmówców bliskich rządowi federalnemu "ludzie plują, ale nadal pracują, wprowadzając kraj na wojenną ścieżkę".