Merkel wróciła i komentuje wojnę w Ukrainie. "Napad bez żadnego usprawiedliwienia"

Jakub Noch
07 czerwca 2022, 21:22 • 1 minuta czytania
Angela Merkel po półrocznej przerwie wraca do życia publicznego. Proces ten była kanclerz Niemiec rozpoczęła od udzielenia ekskluzywnego wywiadu na żywo. Przed publicznością zgromadzoną w teatrze Berliner Ensemble polityczka odpowiadała na pytania pisarza Alexandra Osanga. Od początku czekano przede wszystkim na jej ocenę w sprawie wojny w Ukrainie.
Była kanclerz Niemiec Angela Merkel udzieliła wywiadu na żywo w Berliner Ensamble. Fot. JOHN MACDOUGALL/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Angela Merkel o wojnie w Ukrainie: Nie ma dla niej usprawiedliwienia

– Ten atak nie znajduje żadnego uzasadnienia. To napad z naruszeniem prawa międzynarodowego, dla którego nie ma usprawiedliwienia – oznajmiła Angela Merkel, gdy Alexander Osang zadał jej pytania dotyczące wojny w Ukrainie.

Chadecka polityczka, która rządziła RFN w latach 2005-2021, szczerze wyznała, że kiedy w grudniu ubiegłego roku dobiegała jej kadencja na fotelu kanclerskim, "było już jasne, iż putinowski marsz należy traktować poważnie".

Jednocześnie Angela Merkel zauważyła, że jej następca kanclerz Olaf Scholz podejmował wysiłki dyplomatyczne na rzecz zapobieżenia wojnie, w tym udał się osobiście na Kreml, by rozmawiać z Władimirem Putinem. Była szefowa niemieckiego rządu podczas wywiadu zorganizowanego w Berliner Ensemble dodała, że "ma pełne zaufanie do obecnego przywództwa".

Merkel była też pytana o swoje kontrowersyjne decyzje w sprawach wschodnich. Część komentatorów i polityków – szczególnie z Europy Wschodniej – oskarża ją o zbyt słabą reakcję na aneksję Krymu z 2014 roku. – Nie będę za to przepraszać – odpowiedziała wprost.

Rozmówczyni Osanga oceniła, że już wtedy zaostrzenie kursu wobec Kremla mogłoby nie zrobić na Rosjanach wielkiego wrażenia. Merkel zwróciła również uwagę na fakt, że realia funkcjonowania Unii Europejskiej wyglądały tak, iż przedłużanie sankcji po aneksji Krymu wymagało trudnych dyskusji co pół roku, a "wiele osób chciało, aby były bardziej miękkie".

Była kanclerz Niemiec wraca do życia publicznego

Jak informowały już wcześniej osoby z bliskiego otoczenia Angeli Merkel, wtorkowe wydarzenie jest pierwszym rozdziałem "jej płynnego powrotu do życia publicznego". Następuje to po półrocznym urlopie od jakiegokolwiek politycznego czy choćby publicystycznego zaangażowania.

Była kanclerz Niemiec w rozmowie z Alexandrem Osangiem zdradziła, że pierwsze miesiące po opuszczeniu urzędu poświęciła między innymi na długie spacery po plażach niemieckiego wybrzeża Bałtyku oraz lekturę szekspirowskiego "Makbeta" i innych klasycznych dzieł.

Merkel mówiła także o tym, iż po tylu latach służby państwowej nie wiedziała, jak to jest po prostu nic nie robić. – Przez szesnaście lat wszystko, co w tym kraju było ważne, lądowało na moim biurku i musiałam za to odpowiadać. Teraz na moim biurku dzieje się o wiele mniej i nie muszę za wszystko odpowiadać, ani komentować wszystkiego, co się dzieje – stwierdziła wymownie.

Czytaj także: https://natemat.pl/414319,gabriele-lesser-w-godzinie-z-jackiem

Dowiedz się więcej o Angeli Merkel i polityce niemiekiej: