Prawnicy Deppa zdradzili kulisy swojej strategii w "procesie dekady". Wbili szpilę Heard

Weronika Tomaszewska-Michalak
09 czerwca 2022, 09:26 • 1 minuta czytania
O tym, jak Camille Vasquez i Ben Chew rozprawili się w sądzie z Amber Heard mówi cały świat. Prawnicy Johnny'ego Deppa po wygranym "procesie dekady" udzielili wywiadu. Zdradzili, jak wyglądała ich strategia w sądzie. Nie szczędzili też gorzkich słów pod adresem odtwórczyni roli Mery w "Aquamanie".
Prawnicy Johnny'ego Deppa udzielili wywiadu. Fot. EVELYN HOCKSTEIN/AFP/East News // Fot. Pool Reuters/Associated Press/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Prawnicy Deppa opowiedzieli o zwycięskiej strategii w "procesie dekady"

Choć od ogłoszenia wyroku w procesie o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył swojej byłej żonie Amber Heard, minęło kilka dni, to sprawa wciąż budzi wiele emocji. Za triumfem gwiazdora "Piratów z Karaidów" stoi sztab jego prawników.


Camille VasquezBen Chew, którzy reprezentowali Deppa w sądzie, wystąpili ostatnio w programie "Good Morning America". Podczas rozmowy z prowadzącym prawniczka opowiedziała o szczegółach strategii, która okazała się zwycięska w "procesie dekady".

- Kluczem do zwycięstwa było skupienie się na faktach i dowodach. (...) Wykorzystaliśmy przeciwko niej jej własne słowa. Każde nasze pytanie odnosiło się do czegoś, co ona powiedziała wcześniej. (...) Johnny miał w końcu szansę, żeby powiedzieć prawdę. Czekał na to przez 6 lat. Myślę, że ława przysięgłych zrozumiała Johhny'ego. Zrozumiała, co tak naprawdę zaszło w trakcie trwania tego związku - mówiła Vasquez.

Depp nie był obecny na sali, gdy ogłoszono wyrok. W tym czasie udał się do Wielkiej Brytanii. Ben Chew zdradził, jak jego klient zareagował na zwycięstwo. - Johnny był zachwycony. Czuł się, jakby ogromny ciężar właśnie został zdjęty z jego barków. Wreszcie odzyskał swoje życie - wyznał.

Jego zdaniem reakcje fanów i burza, która toczyła się w sieci przy okazji procesu, nie była w żaden sposób w stanie wpłynąć na opinie ławników. - Media społecznościowe nie odgrywały żadnej roli w tym werdykcie. To była decyzja ławy na bazie dowodów przedstawionych przez obie strony. Dowody przedstawiały wersję zdecydowanie na korzyść pana Deppa - zapewnił.

Vasquez: "Przemoc domowa nie ma płci"

Osoby, które są przeciwnikami werdytku ławy przysięgłych twierdzą, że teraz ofiary przemocy domowej będą bały się mówić otwarcie o swojej krzywdzie. W odpowiedzi na pytanie o negatywne skutki werdytku w tej sprawie Vasquez zaapelowała: - Zachęcamy każdą ofiarę przemocy domowej, aby opowiedziała o tym, co ją spotkało. Przemoc domowa nie ma płci (…). Fakty są takie, jakie są. Ława przysięgłych podjęła jednogłośną decyzję właśnie na ich podstawie.

W podsumowaniu Chew zwrócił uwagę, że jego klient, w przeciwieństwie do Amber, wykazał się pokorą. Potrafił wskazać sytuacje, w których rzeczywiście popełnił błąd. Zdaniem prawnika Heard nie była w stanie tego zrobić, co mogło przesądzić o jej porażce.

- Johnny przyznał się do wielu rzeczy. Ona natomiast miała odpowiedź na każde pytanie. Nie czuła się odpowiedzialna za nic, co stało się między nią a panem Deppem. Myślę, że to stanowiło o wyroku - stwierdził.

Przypomnijmy, że 1 czerwca poznaliśmy wyrok w "procesie dekady". Przyznano rację Deppowi we wszystkich trzech oskarżeniach. Heard została uznana winną zniesławienia byłego męża. Powinna mu teraz zapłacić 10 mln dol. odszkodowania.

Dodajmy, że z kolei Amber w trakcie procesu domagała się 100 mln dol. za oskarżenia, które pod jej adresem wysunął adwokat Johnny'ego Adam Waldman. Ława przysięgłych zdecydowała, że aktorka powinna dostać 2 mln dol.

Czytaj także: https://natemat.pl/417937,johnny-depp-opublikowal-pierwszy-filmik-na-tiktoku-podziekowal-fanom