20-letnia Polka pokonała depresję i zagra w Wimbledonie. Występowała w kadrze ze Świątek

Maciej Piasecki
25 czerwca 2022, 09:58 • 1 minuta czytania
Podczas tegorocznego turnieju głównego na kortach Wimbledonu będziemy oglądać pięć polskich singlistek. Jedną z naszych reprezentantek jest Maja Chwalińska. 20-latka z Dąbrowy Górniczej rok temu zawiesiła swoją tenisową karierę ze względu na depresję. Teraz wraca na kort i spełnia swoje wielkie marzenie.
Maja Chwalińska z Igą Świątek podczas kwietniowego meczu reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup w Radomiu. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Świetny czas przeżywa polski tenis. W drabince turniejowej wielkoszlemowego Wimbledonu jest spora grupa polskich reprezentantek i reprezentantów, zarówno w rywalizacji singlowej, jak i deblowej. Na czele listy Biało-Czerwonych jest Iga Świątek oraz Hubert Hurkacz, ale cieszy z pewnością fakt, że nasz liderujący w kraju duet - nie jest osamotniony.

Zobacz również: Świątkomania weszła na kolejny poziom. Posłuchajcie utworu o sukcesach polskiej mistrzyni

Jedną z dwóch kwalifikantek, które skutecznie przebrnęły przez eliminacje, jest Maja Chwalińska. Utalentowana 20-latka z Dąbrowy Górniczej musiała pokonać w drodze do turnieju głównego trzy rywalki: Alionę Bolsovą, Alexandrę Cadantu-Ignatik oraz CoCo Vandeweghe. Ta ostatnia, to była dziewiąta rakieta świata, więc tym większe brawa należą się dla będącej aż dziesięć lat młodszą od Amerykanki Chwalińskiej.

Dodatkowo warto podkreślić, że jeszcze kilka miesięcy temu bardzo niewiele wskazywało, że 20-letnia Polka spełni swoje marzenia i zagra w turnieju głównym w Londynie. Chwalińska przyznała bowiem publicznie, że cierpi na depresję, zawieszając swoją karierę.

"Ostatnie 2 lata były dla mnie bardzo trudne. Miałam wiele problemów zdrowotnych, przez co wycofywałam się z turniejów lub kreczowałam mecze. Te kilkanaście ostatnich miesięcy jest dla mnie ciężkie również pod kątem psychicznym. Od końca 2019 roku choruję na depresję. Pojawiające się nieustannie kontuzje na pewno nie pomagały mi poradzić sobie z tą chorobą. Próbowałam trenować i rywalizować, ale czułam jak to wszystko coraz bardziej mnie wykańcza i przytłacza. Doszłam do takiego punktu, w którym nie jestem już w stanie zmusić się do trenowania. Moja psychika i ciało dają mi sygnały do zrobienia przerwy i w końcu muszę je uszanować." - napisała w poruszającym poście na Instagramie tenisistka.

Rewelacyjny powrót Chwalińskiej

Polska tenisistka nie poddała się jednak, po czasie powracając do swojej ukochanej dyscypliny. Chwalińska jest uważana za duży talent, w przeszłości m.in. zwyciężała w turniejach juniorskich grając razem z Igą Świątek. W 2022 roku Polka powróciła na korty na dobre, będąc, chociażby w reprezentacji Polski podczas zmagań w Billie Jean King Cup w Radomiu.

Niemal równo rok po powyższym wpisie odnośnie walki z depresją Chwalińska spełniła swoje wielkie marzenie. Już w poniedziałek zagra w pierwszej rundzie Wimbledonu. Rywalką Polki będzie Katerina Siniakova z Czech.

- Teraz, kiedy już jest w porządku, nie potrafię tego opisać. Nie chciałam mówić o moim życiu. Każde pytanie wywoływało łzy. Chyba dlatego ludzie ukrywają się z depresją. To dobra lekcja. Nie ma co oceniać innych, bo nikt nie wie, co tak naprawdę dotknięci czują, z czym walczą. Każdy ma jakieś problemy, ale nie każdy potrafi o nich mówić. Miałam dwa bardzo ciężkie lata i zobaczyłam, ilu we mnie wierzy, ilu mnie wspiera. Bardzo mi to pomogło - przyznała Chwalińska w rozmowie z Antonim Cichym dla TVP Sport.

Polka może stanowić przykład, że każdy ma prawo do chwili słabości, a tego, co jest w nas - nie można bagatelizować. W końcu sfera mentalna jest równie ważna jak przygotowanie fizyczne, spoglądając na życie sportowca. Powrót Chwalińskiej oraz sukces w Wimbledonie, to motywująca historia, a utalentowanej Polce pozostaje mocno kibicować.

Rywale Polaków w pierwszej rundzie Wimbledonu 2022:

Wielkoszlemowy turniej na londyńskich kortach wystartuje w poniedziałek 27 czerwca. Ostatni dzień turniejowy zaplanowano na 10 lipca.

Czytaj także: https://natemat.pl/421438,iga-swiatek-poznala-rywalki-w-wimbledonie-udane-losowanie-naszej-mistrzyni