Król tegorocznych seriali jest tylko jeden. I jest nim "The Boys", a nie "Stranger Things"

Bartosz Godziński
08 lipca 2022, 13:39 • 1 minuta czytania
3. sezon "The Boys" właśnie dobiegł końca i nie zapomnę go nigdy. Namaszczony przez Amazona Eric Kripke stworzył najlepszy (anty)superbohaterski serial w historii – Marvel razem z Disneyem mogą mu wyczyścić pelerynę. Ostatni odcinek pięknie dopełnił całą serię czyniąc ją perełką, jakiej do tej pory nie dano nam oglądać na małym ekranie.
Ostatni odcinek 3. sezonu "The Boys" był równie świetny, co pozostałe. Fot. "The Boys" 3 / Amazon Prime Video

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Przed tygodniem połowa świata oglądała ostatnie odcinki 4. sezonu "Stranger Things". Druga połowa też to robiła, ale skrycie czekała na finał 3. sezonu The Boys. W przeciwieństwie do pierwszej grupy, w drugiej nikt nie powinien być zawiedziony zakończeniem. Serial Amazona to najlepszy serial pierwszej połowy 2022 roku, a może i nawet utrzyma prowadzenie do Sylwestra.

Dlaczego 3. sezon "The Boys" jest tak dobry? Oto kilka przykładów.

"The Boys" zawsze ceniłem za umiejętne połączenie poważnych tematów i mądrych dialogów bez patosu z totalną jatką i odpałami. Wydaje mi się, że Amazon zrozumiał, że ten serial to ich największa perełka i dał w tym sezonie producentom i reżyserom zupełnie wolną rękę. A oni ją po prostu odgryźli, zjedli i siarczyście beknęli. W 3. sezonie jest wszystko to, co za co pokochaliśmy poprzednie, ale podkręcone na maksa. Co najbardziej mi się podobało?

Chciałbym móc też zrobić listę wad dla równowagi, ale naprawdę musiałbym się postarać, by się do czegoś przyczepić. Odcinki wychodziły co tydzień, więc trudno mi ocenić tempo przy oglądaniu całości na raz. Inaczej się jednak odbiera serial, gdy historia jest nam dawkowana.

Może niektóre postacie zginęły bez sensu lub nie wykorzystano ich potencjału? Może niektóre wątki są naciągane? Może, może. Nie można mieć jednak wszystkiego. Jego największym minusem jest na bank to, że jest wciąż tak mało popularny, a powinni go zobaczyć wszyscy, którzy lubią nieszablonowe i efektowne produkcje, które mają coś innego lub ciekawego do powiedzenia i pokazania.

No i ludzie, w ilu serialach widzieliście mordobicie z dildosami i wibratorami?

Jak wypadł ostatni odcinek 3. sezonu "The Boys"? Nie tego się spodziewałem, ale nie mogę się już doczekać 4. sezonu.

Teraz czas na trochę lekkich spoilerów przypominających, o co chodziło w zakończonej serii. 3. sezon zabierał nas na ostatnią prostą do zniszczenia Homelandera. "Chłopakom" udało się przekabacić jego poprzednika, czyli Soldier Boya (Jensen Ackles z "Supernatural"), który lekko odstawał od naszych czasów i to też było zabawne.

Część "Chłopaków" zaczęła także ćpać superbohaterskie serum V, dzięki któremu Butcher (Karl Urban) i Hughie (Jack Quaid) na pewien czas nabywali nadludzkich mocy, ale niestety nie bez konsekwencji natury zdrowotnej. Czy udało im się pokonać Homelandera? Nie powiem, bo nie będę spoilerował. Dochodzi jednak do potężnej konfrontacji, ale wszystko zmierzało w tym kierunku.

Na pewno 8. odcinek mnie zaskoczył i jeszcze nie przepracowałem tego, czy był genialny, czy tylko dobry. Wiem, że był nieprzewidywalny i nawet w czasie finałowego starcia nie wiedziałem, jak to się rozwinie dalej, jakbym chciał, by to się skończyło, czy co bym zrobił na miejscu scenarzysty. Jednak podobnie jak przy "Stranger Things" - to jeszcze nie jest ostatni sezon, więc nie mogło być to zwieńczone anihilacją wszystkich i wszystkiego.

4. sezon już powstaje i bardzo dobrze, bo ostatni odcinek kończy się intrygującym cliffhangerem. Na pewno będzie w nim kontynuowany i uwypuklony poboczny do tej pory wątek białych suprematystów, który ma też coraz silniejsze odzwierciedlenie we współczesnych Stanach. Mówi się, że jeśli Donald Trump startowałby w wyborach w 2024 roku (a jest to bardzo prawdopodobne), to wygrałby z Joe Bidenem. I wcale mnie to dziwi, bo widziałem "The Boys".

Czytaj także: https://natemat.pl/423826,amazon-pokazal-nowy-teaser-serialu-wladca-pierscieni-co-w-nim-widzimy