Ujawniono, ile zarabia Królikowski. Na alimenty raczej wystarczy…

Weronika Tomaszewska-Michalak
19 lipca 2022, 10:36 • 1 minuta czytania
O Antku Królikowskim znów jest głośno. Aktor w social mediach prowadzi ostrą wymianę zdań ze swoją byłą partnerką Joanną Opozdą. Matka jego dziecka twierdzi, że gwiazdor nie interesuje się synem i nie płacili alimentów. On z kolei próbuje udowodnić, że tak nie jest. Tymczasem jeden z tabolidów podliczył, ile w ostatnim czasie wpłynęło na konto celebryty.
Podliczono, ile zarabia Antek Królikowski. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Alimenty na syna Królikowskiego

Związek Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego był burzliwy i zakończył się kilka miesięcy temu w atmosferze skandalu. Aktor zostawił ciężarną żonę dla sąsiadki, prawniczki Izabeli. Teraz aktorka samotnie wychowuje ich syna.

Ostatnio wokół planowanych chrzcin Vincenta Królikowskiego wywiązała się medialna awantura. Byli partnerzy zaczęli ujawniać prywatne wiadomości, jakie do siebie wysyłali. Z relacji Opozdy wynika, że ojciec dziecka unika płacenia alimentów. Po jego stronie stanęła mama, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, która zapewniła, że ten dobrowolnie płaci na utrzymanie Vincenta, bo alimentów jeszcze nie zasądzono.

"Kolejną rzeczą, którą muszę skomentować, są nieprawdziwe informacje podawane przez Panią Małgorzatę. Antek nie płaci alimentów, więc wystąpiłam do sądu o zabezpieczenie potrzeb rodziny. Sąd przyznał alimenty, których Antek dalej nie płaci, więc aktualnie sprawą zajmuje się komornik" – dementowała natomiast Opozda.

Niedługo później głos zabrał sam Królikowski. – Joanna mija się z prawdą, mówiąc, że nie płacę alimentów, urządza prowokacje, manipuluje opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich, więc muszę reagować – stwierdził w opublikowanym nagraniu na YouTube.

– Boli mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach, podczas gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta wszystkie oszczędności w znacznej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto. Wiem jednak, że dzięki temu mój synek może rozwijać się w pierwszych miesiącach życia w naprawdę dobrych warunkach – powiedział.

– Po tym, jak komornik zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów, mam zablokowane wszystkie konta, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać, tym bardziej że, z tego co widzę, całkiem nieźle radzi sobie z reklamowaniem wszystkiego na swoim Instagramie, no ale wiadomo, jak to jest – oznajmił.

W ramach obrony Królikowski przedstawił na InstaStory zrzuty ekranu z aplikacji mobilnej swojego banku. Widać tam przelewy na duże kwoty. Warto jednak zwrócić uwagę na daty i nadmienić, że para rozstała się tuż przed narodzinami Vincenta, czyli 22 lutego.

Na to szybko odpowiedziała Opozda. "Alimenty zasadził sąd, nie ja. Przyjrzał się Twoim zarobkom i ustalił odpowiednią kwotę. Gdybyś był przyzwoitym człowiekiem i płaciłbyś co miesiąc alimenty na czas, komornik nie zająłby Twojego konta, to chyba oczywiste" – zaznaczyła.

Odniosła się też do screenów z potwierdzeniami przelewów. "Są to transakcje sprzed narodzin naszego dziecka. Wystarczy spojrzeć na daty, są one wykonywane podczas naszego małżeństwa. W większości są to przelewy na dom, w który wspólnie zainwestowaliśmy, płacąc po równo. Te przelewy nie mają nic wspólnego z tą sprawą" – wyjaśniła.

Królikowski nie dawał jednak za wygraną i wstawił kolejne zrzuty ekranu z listą przelewów. "#joannaopozda Chciałbym wiedzieć, po co robisz aferę i zmuszasz mnie do tej dziecinady" - napisał.

Nie wiadomo jednak, czy odbiorca podpisany jako "Asia" jest faktycznie Joanną Opozdą, a opublikowany kadr faktycznie dotyczy konta bankowego Antka Królikowskiego. Wiele osób może też podważyć wysokość alimentów, które miały być zasądzone, zwłaszcza że niejednokrotnie w show-biznesie już wyciekały wysokości wpłat i były one znacznie wyższe. Ponadto przelewy nie były regularne, co potwierdzałoby zarzuty Opozdy, że jej mąż nie płacił na czas alimentów.

Ile zarabia Antek Królikowski?

Królikowski sam wspomniał, że jego konta bankowe zajął komornik. Tymczasem redakcja "Faktu" skontaktowała się ze specjalistą w tym temacie - Dawidem Polecznym, który wyjaśnił, jak wygląda procedura w takich sytuacjach.

- W pierwszej kolejności dochodzi do zajęcia kont bankowych, jeśli to nie pokrywa zobowiązań, rozesłane zostaje pismo do pracodawców z informacją, żeby przelewać wynagrodzenie na konto komornika - mówił komornik.

- Kolejnym krokiem jest tzw. pakiet poszukiwań - sprawdzamy czy dłużnik posiada jakieś ruchomości oraz nieruchomości, wartościowy sprzęt. Jeśli i to nie przynosi oczekiwanego skutku, może podlegać on odpowiedzialności karnej. W przypadku alimentów takie zobowiązanie powinno zostać uregulowane natychmiast po odebraniu decyzji sądu - tłumaczył. Tabloid wyliczył też, ile pieniędzy w ostatnim czasie zarobił Antek Królikowski. Okazuje się, że za jeden dzień zdjęciowy jego stawka może wynosić nawet 10 tys. zł. Według nieoficjalnych informacji za udział w programie "Przez Atlantyk" otrzymał ok. 300 tys. zł.

Dodatkowo w tym roku na ekrany wchodzą cztery filmy z jego udziałem. Pierwsze dwa - "Jak pokochałam gangstera" i "Samiec Alfa" już miały premierę, a kolejne "Kryptonim Polska" i "Szczęścia chodzą parami" zostaną pokazane we wrześniu.

Czytaj także: https://natemat.pl/426130,joanna-opozda-odpowiedziala-krolikowskiemu-gorzko-o-tym-jakim-jest-ojcem