Nikt nie spodziewał się, że o Joannie Opoździe i Antku Królikowskim będzie znowu tak głośno. W mediach aż huczy od przepychanek słownych, które co chwile są upubliczniane w social mediach. W poniedziałek o obszerne oświadczenie pokusił się aktor, publikując filmik na YouTubie. Przyznał, że ma dość Opozdy i zarzucił jej liczne kłamstwa. Ona nie pozostała dłużna. Wyjaśniła, o co chodzi z dużymi przelewami i alimentami. Powiedziała też, jakim ojcem jest celebryta.
Antoni Królikowski i Joanna Opozda toczą wojnę na screeny. Obrzucają się oskarżeniami
Aktor pokusił się o nagranie oświadczenia, w którym stwierdził, że mama Vincenta jest zdolna do wszystkiego
33-latek zapewnił, że płaci alimenty. Zademonstrował zrzuty ekranu z konta bankowego
Opozda nie wytrzymała po jego wywodzie. Wyjaśniła, jak wygląda kwestia płacenia na syna. Wbiła szpilę byłemu partnerowi, mówiąc, że ważniejsza od dziecka jest dla niego kochanka
Oświadczenie Królikowskiego - manipulacje i alimenty
W poniedziałek (18 lipca) po południu aktor opublikował filmik pt. "Antoni Królikowski w końcu zabiera głos". Postanowił, że przedstawi swoje spojrzenie na medialną zawieruchę, w którą włączyli się także członkowie jego rodziny.
– Nie mogę pozwolić na to, żeby moim bliskim dostawało się za to, że matka mojego dziecka nie może pogodzić się z naszym rozstaniem – podkreślił. Królikowski dał do zrozumienia, że cieszy się z tego, iż niebawem jego małżeństwo z Opozdą dobiegnie końca, bo jak mówi, "ma dość".
– Joanna mija się z prawdą, mówiąc, że nie płacę alimentów, urządza prowokacje, manipuluje opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich, więc muszę reagować – oznajmił aktor. Przypomnijmy, że z relacji Joanny Opozdy wynika, że Królikowski unika płacenia alimentów na syna. Po jego stronie stanęła mama, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, która zapewniła, że ten dobrowolnie płaci na utrzymanie Vincenta, bo alimentów jeszcze nie zasądzono.
"Kolejną rzeczą, którą muszę skomentować, są nieprawdziwe informacje podawane przez Panią Małgorzatę. Antek nie płaci alimentów, więc wystąpiłam do sądu o zabezpieczenie potrzeb rodziny. Sąd przyznał alimenty, które Antek dalej nie płaci, więc aktualnie sprawą zajmuje się komornik" – dementowała Opozda. Aktor oburzył się tym.
Czytaj także:
– Boli mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach, podczas gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta wszystkie oszczędności w znacznej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto. Wiem jednak, że dzięki temu mój synek może rozwijać się w pierwszych miesiącach życia w naprawdę dobrych warunkach – powiedział.
– Po tym, jak komornik zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów, mam zablokowane wszystkie konta, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać, tym bardziej że, z tego co widzę, całkiem nieźle radzi sobie z reklamowaniem wszystkiego na swoim Instagramie, no ale wiadomo, jak to jest – oznajmił.
W ramach obrony Królikowski przedstawił na InstaStory zrzuty ekranu z aplikacji mobilnej swojego banku. Widać tam przelewy na duże kwoty. Warto jednak zwrócić uwagę na daty i nadmienić, że para rozstała się tuż przed narodzinami Vincenta, czyli 22 lutego.
Opozda odpowiada na oskarżenia Królikowskiego. "Prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza"
Niedługo po opublikowaniu nagrania z oświadczeniem Królikowskiego i zrzutów ekranu z aplikacji banku, głos zabrała Joanna Opozda. Nie pozostawiła wywodu aktora bez komentarza.
"Alimenty zasadził sąd nie ja. Przyjrzał się Twoim zarobkom i ustalił odpowiednią kwotę. Gdybyś był przyzwoitym człowiekiem i płaciłbyś co miesiąc alimenty na czas, komornik nie zająłby Twojego konta, to chyba oczywiste" – zwróciła się do Królikowskiego, odpowiadając na jego oświadczenie.
"Ile razy próbowałam się z Tobą dogadać? Ile razy mój prawnik próbował się z Tobą skontaktować?" – zapytała Opozda. Mama Vincenta stwierdziła, że jej były partner nie ma większego pojęcia o prawdziwym życiu. Gorzko skwitowała to, jakim jest ojcem.
"Prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza. Nigdy nie zmieniłeś naszemu dziecku pieluchy, nigdy nie wstawałeś do niego w nocy, nie kapałeś. Za to kiedy nasz synek miał 2 miesiące, przyniosłeś mu kostkę Rubika i zapytałeś, czy może już jeść pierogi. Więc takim ojcem jesteś?" – podsumowała.
Opozda ustosunkowała się do screenów przelewów bankowych, które aktor pokazał u siebie na InstaStory. Oznajmiła, że są to manipulacje.
"Są to transakcje sprzed narodzin naszego dziecka. Wystarczy spojrzeć na daty, są one wykonywane podczas naszego małżeństwa. W większości są to przelewy na dom, w który wspólnie zainwestowaliśmy, płacąc po równo. Te przelewy nie mają nic wspólnego z tą sprawą" – wyjaśniła.
"To było do przewidzenia. Druga strona robi to, w czym się czuje najlepiej. Kłamie, wybiela się, wymyśla niestworzone historie, które nijak mają się do rzeczywistości" – przekonuje aktorka.
"Mogłabym punkt po punkcie odeprzeć te wyimaginowane zarzuty, pokazać kolejne wiadomości, zdjęcia, nagrania itd, ale zostawię to odpowiednim organom, które potwierdzą ich wiarygodność, bo będą dowodami w sprawie sądowej" – zaznaczyła Opozda.
"Jedno muszę jednak skomentować. Antku z naszym rozstaniem pogodziłam się już dawno. Nie ukrywam, było mi ciężko, bo bardzo mnie zraniłeś. Ale kiedy nasz syn zachorował i wylądował w szpitalu, a Ty pojechałeś z kochanką na wakacje do Kudowy, porzucając go po raz drugi, zaczęłam dziękować Bogu, że nie jesteś już moim partnerem" – stwierdziła gorzko.
"Przykro mi, że musiało dojść do tego medialnego cyrku, ale w obliczu stawiania mnie w jak najgorszym świetle, musiałam bronić się w jedyny znany państwu Królikowskim sposób: publicznie" – podsumowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.