Wiemy, kiedy "Buzz Astral" wyląduje na Disney+. To najbardziej kontrowersyjny film Pixara

Bartosz Godziński
20 lipca 2022, 22:09 • 1 minuta czytania
"Buzz Astral" jeszcze jest grany w niektórych kinach, ale już w te wakacje zobaczymy go online na Disney+. To najbardziej kontrowersyjny film Pixara. Został zakazany w wielu krajach, a w pozostałych wywołał oburzenie. Wszystko przez pocałunek dwóch kobiet.
"Buzz Astral" niedługo będzie mieć premierę na Disney+. Kiedy zobaczymy go online? Fot. "Buzz Astral" / Disney Plus

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Buzz Astral" (ang. "Lightyear") to animowany film familijny / science-fiction z 2022 roku w reżyserii Angusa MacLanea ("Gdzie jest Dory?"). Został wyprodukowany przez Pixara i Disneya. Jest spin-offem (i w pewnym sensie prequelem) "Toy Story", w którym poznajemy historię pewnego pilota, który odznaczył się takim bohaterstwem, że powstała na jego cześć zabawka. To właśnie nią bawił się Andy w kultowej serii filmów.

Dlaczego "Buzz Astral" był kontrowersyjny? Wszystko przez wątek LGBT

"Buzz Astral" wszedł do kin 17 czerwca, ale ich nie podbił. Spodziewano się wtopy, ale ostatecznie wyszedł na plus. Kosztował 200 mln dolarów i na całym świecie zarobił 213 milionów. Powodów było kilka. W opiniach widzów i krytyków mogliśmy przeczytać, że zabrakło mu emocji i magii towarzyszącej od zawsze filmom Pixara. To jednak nie wszystko.

Film ma też spory wątek LGBT, a mianowicie - jedna z kosmicznych strażniczek, Alisha Hawtorne, jest lesbijką. Na ekranie widzimy, jak całuje swoją partnerkę, bierze ślub i nawet mają dziecko. To nie przeszło przez cenzurę w 13 krajach i film dostał bana w Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Egipcie, Indonezji, Iraku, Jordanie, Kuwejcie, Libanie, Malezji, Omanie, Katarze, Syrii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To z pewnością odbiło się na przychodach z biletów.

Spin-off wywołał też burzę w krajach chrześcijańskich za rzekomą "homopropagandę". Widzowie robili tzw. review bombing, czyli oceniali film najniżej jak mogli (na IMDb ma 5,4/10, czyli najgorzej z filmów Pixara). Na polskim forum na Filmwebie mieliśmy za to wysyp krytycznych komentarzy, w których autorzy nazywają film "obrzydliwym", "seksualizującym dzieci" i "skandalicznym". Więcej o tym, dlaczego hejterzy nie mają racji, przeczytacie tutaj. W Stanach część widzów mogła się też obrazić, że głosu Buzzowi nie użyczył jak zawsze Tim Allen, ale Chris Evans (w polskim dubbingu zamiast Łukasza Nowickiego usłyszymy Konrada Darochę). Fani spekulowali, że konserwatywny komik, który popiera Trumpa, nie dostał roli ze względu na swoje poglądy.

Allen później powiedział, że trzymał się od filmu z daleka, bo nie miał nic wspólnego z jego Buzzem Astralem. "To wspaniała historia, ale nie ma żadnego związku z zabawką i jest trochę… nie wiem" - mówił.

"Buzz Astral" na Disney+. Spin-off "Toy Story" będzie mieć premierę online już 3 sierpnia.

Na początku sierpnia osoby, które nie widziały filmu w kinie, będą mogły się przekonać, o co to całe zamieszanie. Disney+ pochwalił się na Twitterze, że "Buzz Astral" zasili bibliotekę serwisu na początku sierpnia. Sprawdziłem, że w Disney+ Polska też będzie mieć premierę tego samego dnia.

To na razie jedyna duża sierpniowa premiera na Disney+, o której wiemy. Za to w lipcu do biblioteki dołączył m.in. nowy film "Księżniczka" czy dokument true crime "Czy ktoś widział tego człowieka?". 26 lipca będziemy mogli zobaczyć serial wyprodukowany przez Salmę Hayek z Natalią Oreiro - "Santa Evita".

Czytaj także: https://natemat.pl/420460,buzz-astral-wkurzyl-homofobow-wszystko-przez-zwiazek-lesbijek