Mistrzowski tytuł w Formule 1 rozstrzygnięty? Verstappen wytrzymał, fatalny scenariusz Ferrari

Maciej Piasecki
24 lipca 2022, 20:25 • 1 minuta czytania
Grand Prix Francji może okazać się jednym z kluczowych w perspektywie walki o mistrzostwo świata Formuły 1. Zwycięzcą został Max Verstappen, obrońca miana najlepszego kierowcy świata. Lider Red Bull Racing może świętować, bo jego największy rywal Charles Leclerc (Ferrari) nie ukończył rywalizacji.
Triumfujący Max Verstappen podczas Grand Prix Francji. Mistrz świata jest coraz bliżej skutecznej obrony tytułu. Fot. ERIC GAILLARD/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Trzeba przyznać, że po raz kolejny wiele ciekawego działo się podczas weekendu Formuły 1. W ostatnich kilkunastu dniach można było odnieść wrażenie, że po niezłym występie podczas Grand Prix Austrii, na nowo rozpalono nadzieje na sukces w klasyfikacji mistrzostw świata wśród kierowców Ferrari. Włoska legenda powraca do czołówki po latach regresu,

Do pewnego momentu wydarzenia niedzielnego wyścigu o Grand Prix Francji układały się po myśli liderującego w Ferrari kierowcy, Charlesa Leclerca. Monakijczyk znajdował się na prowadzeniu i mógł po cichu myśleć o dublecie, po niedawnym triumfie na austriackim torze. Niestety - z perspektywy Ferrari - na 18 okrążeniu Leclerc popełnił fatalny w skutkach błąd. Wicelider klasyfikacji kierowców stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z trasy.

W tym momencie stało się jasne, że Max Verstappen może we Francji dopisać bardzo ważne punkty w perspektywie obrony mistrzowskiego tytułu. Holender jak na lidera klasyfikacji kierowców oraz aktualnie największa gwiazda F1, nie zawiódł oczekiwań. Na francuskim torze nie miał sobie równych i powiększył swoją i tak już pokaźną przewagę w walce o mistrzowską koronę. Kierowca Red Bull Racing ma już 63 punkty zapasu nad Leclerkiem. Co ciekawe, coraz ciekawiej robi się za plecami Monakijczyka.

Drugi z kierowców ze stajni Red Bulla Sergio Perez ma już tylko siedem oczek straty do najlepszego zawodnika Ferrari. Tylko jeden punkt dzieli za to Carlosa Sainza oraz Georga Russela. Warto odnotować, że we Francji na podium stanęło dwóch kierowców ze stajni Brytyjczyka. Zawodnicy Mercedesa zaprezentowali wysoką formę w niedzielnym wyścigu.

Brawa należą się zwłaszcza Lewisowi Hamiltonowi. Legendarny kierowca w trakcie rywalizacji zaliczył bowiem uciążliwą awarię w swoim bolidzie. Brytyjczykowi popsuł się system nawadniający, ze względu na tropikalne upały we Francji.

- Ten wyścig był dla mnie bardzo trudny, bo mój system z wodą nie działał. Warunki podczas GP Francji było niesamowite. Uzyskany wynik jest wspaniały, biorąc pod uwagę, jakie straty mieliśmy do rywali przez cały weekend - ocenił przed kamerami Sky Sports Hamilton.

Brytyjczyk miał stracić w trakcie wyścigu nawet trzy kilogramy masy ciała. Dla Hamiltona było to czwarte z rzędu podium w sezonie 2022.

Kierowców czeka jeszcze jedno wyzwanie przed przerwą wakacyjną. W ostatni weekend lipca najlepsi zawodnicy F1 zmierzą się podczas weekendu na Grand Prix Węgier. Rywalizacja na legendarnym torze Hungaroring zamknie ostatnie kilka tygodni europejskiej walki o punkty. Dla polskich kibiców możliwość zobaczenia rywalizacji F1 tak blisko, to będzie z pewnością spora gratka, na którą zdecydują się fani sportów motorowych znad Wisły.