Wielki mistrz schodzi ze sceny. Vettel pożegnał się z kibicami Formuły 1
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Sebastian Vettel w wyścigach Formuły 1 startuje od 15 lat
- Niemiecki kierowca to czterokrotny mistrz świata (2010-13)
- Vettel w F1 zadebiutował w zastępstwie za Roberta Kubicę
Sebastian Vettel to jeden z najlepszych kierowców w historii Formuły 1. Uśmiechnięty od ucha do ucha Niemiec przez lata miał swoje za uszami, ale przede wszystkim, potrafił zdominować rywalizację w najbardziej prestiżowej serii sportów samochodowych.
Debiutował w 2007 roku, w barwach zespołu BMW Sauber. To był czerwiec, a Niemiec musiał wesprzeć swój team podczas Grand Prix USA. Vettel dostał szansę ze względu na fatalny wypadek, w którym poszkodowanym został Robert Kubica. W swoim debiucie na torze w Indianapolis Niemiec zajął ósme miejsce.
Kilka dni temu, specjalnie na potrzeby oficjalnego ogłoszenia zakończenia kariery, Vettel założył konto na Instagramie. Niemiecki kierowca usiadł przed kamerą i w przejmującym nagraniu, wyjaśnił powody swojej decyzji.
"Pewnie powinienem zacząć od długiej listy osób, którym powinienem podziękować. Ale czuję, że ważniejsze jest, abym wytłumaczył powody mojej decyzji. Kocham ten sport. Był w centrum mojego życia, odkąd pamiętam. Ale tak jak jest życie na torze, mam też życie poza nim. Bycie kierowcą wyścigowym nigdy nie było jedyną rzeczą, przez którą się identyfikowałem. Wierzę, że powinniśmy się identyfikować przez to, kim jesteśmy i jak traktujemy innych, a nie przez to, co robimy."
"Moje cele się zmieniły – z wygrywania wyścigów i mistrzostw na bycie z dziećmi, gdy dorastają, przekazywanie im moich wartości, pomaganie im, gdy upadną, słuchanie ich, gdy mnie potrzebują, na to, by nie musieć się żegnać i przede wszystkim na to, by móc się od nich uczyć i nimi inspirować... Dzieci są naszą przyszłością. Czuję, że mam jeszcze tyle do odkrycia i nauczenia się o życiu i o sobie" - argumentował Vettel.
Jazda z Kubicą w barwach BMW Sauber, to był początek dla niemieckiego kierowcy. Vettel w wieku zaledwie 23 lat został najmłodszym mistrzem świata w historii Formuły 1. Ostatecznie najlepszy był czterokrotnie, w latach 2010-13 dominując bezapelacyjnie nad resztą stawki. Wszystkie tytuły Vettel zdobył dla teamu Red Bull Racing.
Niemiecki kierowca wygrał 53 razy w GP Formuły 1. Pod tym względem w historii lepszych jest tylko trzech zawodników. Najwięcej razy wygrywał Lewis Hamilton - 103, a drugi na liście jest rodak Vettela, Michael Schumacher - 91. Dodatkowo Vettel stawał na podium łącznie aż 122 razy. Do tego należy dopisać również 57 pole position w karierze Niemca.
Co ciekawe, podczas GP Abu Zabi 20 listopada 2022 roku wystartuje po raz 300. To będzie ostatnia okazja, żeby zobaczyć Vettela w akcji w cyklu F1.
Oprócz BMW Sauber oraz świetnej historii w stajni Red Bulla, niemiecki mistrz był również kierowcą Ferrari. We włoskiej legendzie Vettelowi nie poszło już tak dobrze, chociaż fakt faktem, długo rywalizował z Hamiltonem - dając trochę nowego ducha do czerwonego bolidu.
Brytyjczyk poświęcił zresztą osobny wpis dla swojego wielkiego rywala, podkreślając znaczenie niemieckiego zawodnika dla historii F1. Hamilton okrasił wpis wspólnym zdjęciem z Vettelem, właśnie z czasów rywalizacji, kiedy Niemiec jeździł dla Ferrari.
"Seb, to był zaszczyt nazywać cię konkurentem i jeszcze większym zaszczytem nazywać cię moim przyjacielem. Pozostawiając ten sport lepszym, niż mogłeś zakładać. Nie mam wątpliwości, że cokolwiek cię czeka, będzie ekscytujące, znaczące i satysfakcjonujące. Kocham Cię stary" - napisał brytyjski kierowca.
Od 2020 roku Vettel jest kierowcą teamu Astona Martina. Niemiecki mistrz nie jest już jednak liczącym się zawodnikiem w stawce walczącej o najcenniejsze pozycje. Vettel mając świadomość upływającego czasu, dlatego jako 35-letni kierowca ma zamiar zakończyć karierę na własnych warunkach. Jako zawodnik spełniony, z uśmiechem na ustach.
Najbliższa okazja do zobaczenia na żywo Vettela oraz innych kierowców już w weekend podczas Grand Prix Węgier, na słynnym torze Hungaroring.
Czytaj także: https://natemat.pl/427228,formula-1-zwyciestwo-verstappena-w-gp-francji-koszmar-leclerca