Ks. Mirosław nagle przestał odprawiać msze. Odnalazł się w urzędzie zarządzanym przez PiS

Diana Wawrzusiszyn
09 sierpnia 2022, 21:55 • 1 minuta czytania
Mieszkańcy parafii pw. Świętego Ducha w Chełmie na Lubelszczyźnie zachodzili w głowę, co stało się z ich wikariuszem, który nagle zniknął z ich kościoła. Wystarczyło jednak poszukać informacji w internecie, aby dowiedzieć się, że kapłan od połowy lipca... pracuje w Urzędzie Marszałkowskim.
Ks. Mirosław nagle przestał odprawiać msze, a teraz pracuje w urzędzie w Chełmie Fot. MONKPRESS / East News / Zdjęcie poglądowe

Ksiądz Mirosław Rybka z ambony do urzędu

Lubelska "Gazeta Wyborcza" opisuje nietypową historię wikariusza z parafii pw. Świętego Ducha w Chełmie. Według relacji mieszkańców ksiądz z dnia na dzień przestał pojawiać się w kościele. Niedługo potem okazało się, że biskup wyznaczył na jego miejsce nowego wikariusza.

Parafianie zaczęli się zastanawiać, co stało się z ich księdzem, który również pracował jako katecheta w dwóch chełmskich szkołach średnich. Ich zdziwienie było ogromne, gdy po sprawdzeniu kilku tropów w internecie okazało się, że ks. Mirosław od 12 lipca pracuje w... zarządzanym przez polityków PiS Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego.

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" skontaktował się z rzecznikiem urzędu, który potwierdził te informacje. "Uprzejmie informuję, że Mirosław Rybka został zatrudniony w urzędzie marszałkowskim od 12 lipca br. na stanowisku pomocy administracyjnej w departamencie promocji, sportu i turystyki" – przekazał rzecznik.

Zaznaczył też, że dopiero po zatrudnieniu urzędnicy dowiedzieli się, iż Mirosław Rybka jest księdzem.

Z kościelnej ambony na etat do urzędu

Tak, Mirosław Rybka formalnie nadal jest księdzem. Jak przekazała kuria metropolitalna w Lublinie, duchowny odmówił wykonywania obowiązków wikariusza parafialnego, dlatego 1 lipca otrzymał upomnienie kanoniczne.

To nie przyniosło jednak skutku, dlatego 3 sierpnia otrzymał karę. Zastosowano wobec niego suspensę, co jest równoznaczne z zakazem odprawiania mszy, spowiadania oraz noszenia strojów kościelnych.

Jednak w świetle prawa kanonicznego Mirosław Rybka ciągle jest kapłanem, bo stanu duchownego pozbawić go może jedynie Stolica Apostolska. Warto też zauważyć, że ks. Mirosław Rybka został ukarany suspensą na początku sierpnia, a więc został zatrudniony w urzędzie jeszcze przed tym faktem, ponieważ pracuje tam od 12 lipca.

"Powód zwykle jest ten sam: kobieta"

Dziennikarz postanowił dowiedzieć się czegoś więcej o powodach decyzji duchownego. – Każdego roku z terenu naszej archidiecezji z sutanną rozstaje się jeden, maksimum dwóch księży. Powód zwykle jest ten sam: kobieta – powiedział w rozmowie z dziennikiem ksiądz z jednej z lubelskich parafii.

Próbowaliśmy skontaktować się z księdzem Mirosławem. Zadzwoniliśmy pod numer wskazany na stronie jednej z jego poprzednich parafii. Po kilku sygnałach odezwał się męski głos. Kiedy zapytaliśmy, czy to ksiądz Mirosław Rybka, w słuchawce nastąpiła długa cisza, po czym rozmówca stwierdził, że to pomyłka i się rozłączył. Przy ponownej próbie kontaktu już nikt nie odebrał telefonu.