Ks. Mirosław nagle przestał odprawiać msze. Odnalazł się w urzędzie zarządzanym przez PiS
- Ksiądz Mirosław Rybka z Chełma znalazł pracę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego
- Parafianie nie zostali o tym fakcie poinformowani i sami doszli do prawdy
- – Każdego roku z terenu naszej archidiecezji z sutanną rozstaje się jeden, dwóch księży. Powód zwykle jest ten sam: kobieta – mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ksiądz z lubelskiej parafii
Ksiądz Mirosław Rybka z ambony do urzędu
Lubelska "Gazeta Wyborcza" opisuje nietypową historię wikariusza z parafii pw. Świętego Ducha w Chełmie. Według relacji mieszkańców ksiądz z dnia na dzień przestał pojawiać się w kościele. Niedługo potem okazało się, że biskup wyznaczył na jego miejsce nowego wikariusza.
Parafianie zaczęli się zastanawiać, co stało się z ich księdzem, który również pracował jako katecheta w dwóch chełmskich szkołach średnich. Ich zdziwienie było ogromne, gdy po sprawdzeniu kilku tropów w internecie okazało się, że ks. Mirosław od 12 lipca pracuje w... zarządzanym przez polityków PiS Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego.
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" skontaktował się z rzecznikiem urzędu, który potwierdził te informacje. "Uprzejmie informuję, że Mirosław Rybka został zatrudniony w urzędzie marszałkowskim od 12 lipca br. na stanowisku pomocy administracyjnej w departamencie promocji, sportu i turystyki" – przekazał rzecznik.
Zaznaczył też, że dopiero po zatrudnieniu urzędnicy dowiedzieli się, iż Mirosław Rybka jest księdzem.
Z kościelnej ambony na etat do urzędu
Tak, Mirosław Rybka formalnie nadal jest księdzem. Jak przekazała kuria metropolitalna w Lublinie, duchowny odmówił wykonywania obowiązków wikariusza parafialnego, dlatego 1 lipca otrzymał upomnienie kanoniczne.
To nie przyniosło jednak skutku, dlatego 3 sierpnia otrzymał karę. Zastosowano wobec niego suspensę, co jest równoznaczne z zakazem odprawiania mszy, spowiadania oraz noszenia strojów kościelnych.
Jednak w świetle prawa kanonicznego Mirosław Rybka ciągle jest kapłanem, bo stanu duchownego pozbawić go może jedynie Stolica Apostolska. Warto też zauważyć, że ks. Mirosław Rybka został ukarany suspensą na początku sierpnia, a więc został zatrudniony w urzędzie jeszcze przed tym faktem, ponieważ pracuje tam od 12 lipca.
"Powód zwykle jest ten sam: kobieta"
Dziennikarz postanowił dowiedzieć się czegoś więcej o powodach decyzji duchownego. – Każdego roku z terenu naszej archidiecezji z sutanną rozstaje się jeden, maksimum dwóch księży. Powód zwykle jest ten sam: kobieta – powiedział w rozmowie z dziennikiem ksiądz z jednej z lubelskich parafii.
Próbowaliśmy skontaktować się z księdzem Mirosławem. Zadzwoniliśmy pod numer wskazany na stronie jednej z jego poprzednich parafii. Po kilku sygnałach odezwał się męski głos. Kiedy zapytaliśmy, czy to ksiądz Mirosław Rybka, w słuchawce nastąpiła długa cisza, po czym rozmówca stwierdził, że to pomyłka i się rozłączył. Przy ponownej próbie kontaktu już nikt nie odebrał telefonu.