Niemieckie służby ujawniły ustalenia ws. Nord Stream. Wydano ostrzeżenia

Natalia Kamińska
05 października 2022, 21:22 • 1 minuta czytania
Moskwa konsekwentnie zaprzecza, że ma coś wspólnego z atakiem na Nord Stream. Jednak Federalny Urząd Kryminalny Niemiec potwierdził, że gazociągi uszkodzono celowo i takie ataki mogą się powtórzyć.
Niemcy podały, co ustalono ws. ataków na Nord Stream. Fot. HANDOUT/AFP/East News

Jak podaje Deutsche Welle, o ustaleniach Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) poinformował tygodnik "Der Spiegel" który cytuje pismo, jakie wspomniany organ skierował do przedstawicieli niemieckiej gospodarki.

"Urząd ostrzega przed kolejnymi aktami sabotażu przeciw infrastrukturze krytycznej "w ilościowo i ewentualnie także jakościowo zwiększonej formie". Ataki mogą być skierowane przeciwko połączeniom gazowym i energetycznym, a także internetowym na dnie morza" –czytamy.

Zaatakowane – według tych ustaleń – mogą zostać także obiekty na morzu lub na lądzie, takie jak terminale LNG lub turbiny wiatrowe. Wspomniano również o cyberatakach.

Co ustaliły niemieckie służby ws. ataków na Nord Stream?

BKA odnosząc się do awarii Nord Stream 1 i 2 uznał, że to "ukierunkowany sabotaż". Nie podano, kto jest sprawcą, ale jak wskazano, są najpewniej "podmioty państwowe". "Zwłaszcza z uwagi na dużą złożoność popełnienia tego czynu, jak i na związane z nim przygotowania" – czytamy w omówieniu Deutsche Welle.

Co ważne, w ostatnich dniach minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius przyznał, że zarówno na szczeblu federalnym, jak i landowym władze przygotowują się na zupełnie nowe wyzwania. – Nie chodzi tylko o gazociągi na Bałtyku, ale także o magazyny gazu ziemnego czy nowe terminale gazu płynnego, które budowane są obecnie w Dolnej Saksonii i Szlezwiku-Holsztynie – przekonywał.

Niemcy przygotowują się na kolejne ataki

Dolnosaksoński minister podkreślił, że aktualnie mowa o przygotowaniach na różne scenariusze, ale bez potwierdzenia, iż strona przeciwna już je realizuje. Po prostu potencjalne zagrożenie uważane jest za wysokie, dlatego też "służby robią wszystko, aby zawsze wyprzedzać niebezpieczne sytuacje".

Słowa Borisa Pistoriusa potwierdzają wcześniejsze doniesienia dziennika "Bild" o tym, że po atakach na gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2 "uruchomiono wszystko, co może pływać na Morzu Północnym i Bałtyku". Wspomniana redakcja cytowała także federalną minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, według której RFN "musi przygotować się na scenariusze, które do niedawna były nie do pomyślenia".

Do wycieku gazu z rurociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim doszło pod koniec września na południowy zachód od wyspy Bornholm – na wodach międzynarodowych, tuż przed wejściem gazociągu na wody terytorialne Danii.

Wycieki z gazociągów 26 września odkrył myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych, a silne eksplozje odnotowała w miejscu wystąpienia awarii Szwedzka Narodowa Sieć Sejsmologiczna.