"Pani Joanno, serio?". Kurska pisze o miłości, a Młynarska zarzuca jej hipokryzję
- Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski oficjalnie ogłosili, że są w związku
- Pod ich wspólnym zdjęciem swój komentarz zostawiła Joanna Kurska rozprawiając o miłości
- Paulina Młynarska nie kryje oburzenia postawą nowe szefowej w TVP. Zaznaczyła, że kobieta, choć uznaje miłość za najważniejszą, reprezentuje stację, której przekaz często krzywdzi ludzi
Od kilku dni Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski są w centrum uwagi mediów. W dniu 40 urodzin gwiazdy "M jak miłość" do sieci trafiło ich wspólne zdjęcie z podróży do Izraela. "Najpiękniejszy prezent na 40. urodziny... Miłość. Pozdrawiamy z Izraela" – napisała pod ujęciem aktorka.
Zakochani na tym jednak nie poprzestali. Już następnego dnia udzielili pierwszego wywiadu na temat swojego związku. Pojawili się w "Pytaniu na śniadanie", gdzie po połączeniu się ze studiem rozmawiali z Idą Nowakowską. Opowiadali o swoim szczęściu i nawet pocałowali się na wizji.
Te wieści od Cichopek i Kurzajewskiego odbiły się szerokim echem. Pod ich pierwszą wspólną fotografią posypały się liczne gratulacje. Ze szczęścia pary ucieszyła się też szefowa śniadaniówki Joanna Kurska.
"Miłość jest najważniejsza! Kochajcie się" – czytamy w komentarzu żony byłego prezesa TVP. "Dziękujemy za wsparcie. Od zawsze" – odpisała Cichopek.
Młynarska ostro o Kurskiej
Do tej wymiany zdań szefowej i prezenterki telewizji publicznej postanowiła się odnieść Paulina Młynarska.
"Mało mnie obchodzi, że znana pani ze znanym panem. Małżeństwa się rozpadają, ludzie z nich wyrastają - nie moja rzecz co, kto, dlaczego i z kim. Jeśli byli małżonkowie czują potrzebę publicznych rozliczeń, to też nie moja sprawa. Może tego właśnie potrzebują, może ich to oczyszcza. Nie wiem" – zaczęła Młynarska, po czym przeszła do konkretów.
"Ale qu*wafa. Kiedy wysoko postawiona pracownica TVP, prywatnie żona jej wieloletniego prezesa, autora programowego szczucia na całe grupy społeczne, siewcy czystej nienawiści wobec osób LGBTQA+, pisze: 'Miłość jest najważniejsza' to jest coś, na co nie można nie zareagować" – przyznała dziennikarka.
"Pani Joanno, serio? Miłość jest najważniejsza? A co z nastolatkami LGBTQA+, które za sprawą waszej TVP nagonki tracą oparcie w rodzinach, popełniają samobójstwa, lądują na leczeniu psychiatrycznym? Co z dorosłymi z tej społeczności, którzy zmagają się z lękami i nerwicą, bo wasza szczujnia napuszcza na nich sąsiadów i bliskich? Miłość w ich życiu też jest najważniejsza? Zapamiętamy to. Zapamięta internet. Życie jest cholernie długie. Boga się nie boicie, bo w niego nie wierzycie. Nie może być inaczej przy takiej hipokryzji" – gorzko podsumowała.