Sawicki zaczepił Tuska. "Niech nie zajmuje się sprzątaniem, od tego są sprzątaczki"

Rafał Badowski
12 października 2022, 12:40 • 1 minuta czytania
Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego skrytykował to, czym zajmuje się Donald Tusk. Odniósł się do sposobu rozmowy z innymi partiami i ugrupowaniami opozycyjnymi, jaki ma stosować lider Platformy Obywatelskiej.
Marek Sawicki zaprosił Donalda Tuska do "poważnej dyskusji". Fot. Wojciech Olkusnik / East News

Tusk o Morawieckim i Sasinie w Kluczborku

Lider partii opozycyjnej ocenił, że w otoczeniu PiS są "są ludzie niekompetentni jak Sasin, są ludzie zupełnie niesamodzielni jak Morawiecki, są ludzie, sprawiający wrażenia, jakby byli nie z tego świata jak Glapiński". Zaznaczył jednak, że oprócz "niekompetencji i szaleństwa politycznego" w działaniu rządu jest "metoda". W tym kontekście Tusk powiedział, że nie ma czasu, żeby – jeśli opozycja przejmie władzę – przez cztery lata sprzątać po rządach PiS.


– Pracuję z dużym zespołem ludzi, który roboczo nazywam "100 dni". Będziemy mieli do wyborów przygotowaną rozpiskę na każdy dzień po przejęciu władzy. W ciągu 100 dni wszystko będzie wyczyszczone – mówił w Kluczborku lider Platformy Obywatelskiej.

Na słowa o sprzątaniu po rządach PiS zareagował poseł PSL Marek Sawicki. Zdaniem polityka, Tusk nie ma czasu na konstruktywną pracę z pozostałymi partiami opozycyjnymi. Zaprosił lidera PO do dyskusji o "koncepcjach i propozycjach zmiany systemu gospodarczego i propozycji inwestycyjnych w Polsce". – Inwestycje są na zastraszającym poziomie, niewiele ponad 16 proc. PKB, a trzeba doprowadzić do tego, co chciał robić Morawiecki, a niestety nie zrobił, czyli 25 proc. – wyliczał Sawicki w Radiu Plus.

– Wolałbym, żeby Donald Tusk nie zajmował się sprzątaniem, bo od tego są sprzątaczki, niech Tusk zajmie się dyskusją z nami o poważnych propozycjach programowych – stwierdził Marek Sawicki.

Ocenił, że opozycja ma konkretne pomysły na zniwelowanie negatywnego wpływu kryzysu energetycznego. Wymienił dwa projekty ustaw: o energii odnawialnej, która miała gwarantować samowystarczalność energetyczną "w terenie, powiat, gmina, sołectwo" i o funduszu hipotecznym  "który będzie gwarantował i tym, co mają kredyty hipoteczne i nowe kredyty hipoteczne oprocentowanie nie wyższe jak 2 procent na 30 lat".

Co jeszcze Tusk mówił w Kluczborku? 3 powody odsunięcia PiS od władzy

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział podczas wiecu w Kluczborku w województwie opolskim, że "zrobi wszystko", by odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy. Wyjaśnił, że są ku temu trzy konkretne powody. Pierwszym z powodów ma być "niekompetencja" rządu. - Drugim powodem jest ich nieuczciwość pomieszana z brakiem odpowiedzialności i szalonymi zachowaniami. Trzeci to jest ideologia, która jeśli chodzi o tę wielką politykę jest antyeuropejska i wymierzona w jeden z najważniejszych polskich interesów, jakim jest zakorzenienie Polski w Europie – stwierdził lider Platformy Obywatelskiej.

Tusk wyliczył też, że gdyby połowę środków z KPO chcieć wydać na poziomie powiatów, to "średnio każdy polski powiat mógłby wydać dodatkowych 500 milionów złotych". – Wyobraźcie sobie tu, w Kluczborku 500 milionów złotych, które w Europie czekają dokładnie na to, abyśmy je wzięli i wydali tu, w tym powiecie – mówił.