Jedno wielkie rosyjskie oszustwo. Rosjanie właśnie stracili kolejny złoty medal olimpijski

Maciej Piasecki
26 października 2022, 11:42 • 1 minuta czytania
Natalja Antiuch to jedna z wielu reprezentantek oraz reprezentantów Rosji, którzy zostali przyłapani na dopingu. Lekkoatletka otrzymała jednak rozszerzenie swojej kary, przez co odebrano jej m.in. medale z igrzysk olimpijskich w Londynie (2012). Dziennikarze portalu Sports.ru przyznali, że ta impreza okryła się hańbą.
Podczas igrzysk olimpijskich w Londynie (2012) Rosja zdobyła 68 medali. Niestety, wiele z nich dotyczyło dopingowiczów. Fot. Xinhua/Photoshot/REPORTER

Rosyjski sport w ostatnich kilku latach zyskał miano najbardziej skompromitowanego spośród największych światowych potęg. Afery dopingowe z udziałem reprezentantek i reprezentantów Rosji sprawiły, że każdy kolejny sukces kraju kierowanego przez Władimira Putina, często był najpierw podważany, zanim faktycznie doceniany przez obserwatorów.

Warto przypomnieć, że Rosja od zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu (2018) funkcjonowała oficjalnie bez flagi oraz hymnu. Sportowcy podczas najważniejszej imprezy sportowej na świecie byli zdyskwalifikowani przez decyzję zarówno ze strony Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), jak i Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).

Rosyjscy sportowcy występowali zatem oficjalnie jako Rosyjski Komitet Olimpijski, nie mogąc tytułować się mianem reprezentacji Rosji.

Rosyjskie media zawstydzone kolejnymi aferami

Jak słuszna była decyzja, którą podjęła WADA, a następnie została podtrzymana przez CAS, przekonujemy się właściwie co kilka miesięcy, przy okazji kolejnych dopingowych wpadek ze strony rosyjskich sportowców.

Obecnie sytuacja jest zgoła odmienna ze względu na wojnę w Ukrainie wywołaną przez Władimira Putina, przez co m.in. Rosja została wykreślona z niemal wszystkich rywalizacji sportowych o międzynarodowym charakterze. Pojawiają się jednak historie sprzed lat, które skreślają z medalowych list kolejnych rosyjskich dopingowiczów.

Najświeższy przykład to Natalja Antiuch. Rosyjska lekkoatletka w 2021 roku została zdyskwalifikowana na cztery lata, a powodem było naruszenie przepisów antydopingowych.

"Wyniki Antiuch zostały anulowane od 30 czerwca 2013 roku. Dzięki temu złoto igrzysk olimpijskich pozostawało 'czyste'. Lekkoatletka próbowała zakwestionować karę, chcąc wykazać swoją niewinność, ale nieskutecznie. Co więcej, RUSADA sięgnęła głębie do bazy danych Laboratorium Moskiewskiego (LIMS). Okazało się, że anulować należy wynik na dłuższym dystansie. Po weryfikacji i dokładniejszym zbadaniu Antiuch może wymazać z listy sukcesów złoto olimpijskie z Londynu" – czytamy na portalu Sports.ru.

Co to oznacza w praktyce? Rosjanie stracili swój siódmy złoty medal ze względu na doping, spoglądając na osiągnięcia podczas igrzysk w Londynie. Wcześniej sprawiedliwość dotknęła również: Siergieja Kirdiapkina (chód na 50 km), Iwana Uchowa (skok wzwyż), Mariję Sawinową (bieg na 800 m), Juliję Zaripową (bieg na 3000 m z przeszkodami), Tatjanę Łysienko (rzut młotem) oraz Jelenę Łaszmanową (chód na 20 km).

Dziennikarze rosyjskiego portalu z politowaniem spoglądają na kolejne medale, które należy wykreślić z olimpijskiej historii.

"Obecnie jedyną zawodniczką, która zachowała złoto z lekkoatletów, jest skoczkini wzwyż Anna Cziczerowa. Sytuacja w jej przypadku również nie jest do końca jasna. Po ponownym sprawdzeniu próbek zawodniczki w 2016 roku znaleziono w nich turinabol. Cziczerowa została zawieszona na dwa lata i pozbawiona olimpijskiego medalu z Pekinu z 2008 roku". – przyznają dziennikarze Sports.ru.

Wkrótce może się zatem za kilka lat okazać, że każdy z rosyjskich medali zdobyty na igrzyskach w Londynie, wśród lekkoatletów, był podszyty dopingowym skandalem.