Mistrzowie Polski wypuścili z rąk zwycięstwo i awans. Teraz o życie zagrają z gigantem
- Lech Poznań mógł w czwartek wywalczyć awans w Lidze Konferencji UEFA
- Mistrzowie Polski prowadzili w Wiedniu, stracili wygraną na własne życzenie
- Ściga ich Hapoel Beer Szewa, który jako pierwszy urwał punkty Villarrealowi
Piłkarze Lecha Poznań w Wiedniu w czwartek mogli sobie zapewnić miejsce w europejskich pucharach na wiosnę i szansę zarobienia niezłych pieniędzy w Europie. Kolejorz pojechał do stolicy Austrii, by sięgnąć po trzy punkty i na dobre uciec rywalom na drugiej lokacie w grupie C. Dla miejscowych tylko wygrana dawała nadzieję na awans, a remis ucieszyć miał najbardziej ekipę Hapoelu Beer Szewa. Liderujący Villarreal CF był już poza zasięgiem.
Polska ekipa rozpoczęła mecz bardzo uważnie, a serca fanów zadrżały mocniej, gdy jakiegoś urazu doznał Mikael Ishak. Na szczęście kapitan wrócił do rywalizacji, a jego koledzy krok po kroku starali się przedostać pod bramkę gospodarzy. W 13. minucie stracili jednak piłkę w środku pola, Austria Wiedeń skontrowała, a Can Keles oddał groźny strzał z pola karnego. Na szczęście Filip Bednarek był na posterunku i odbił piłkę bez trudu.
Chwilę później miał dużo szczęścia, bo rywale znów zaatakowali, a przypadkowo uderzona piłka przelobowała polskiego bramkarza i trafiła w poprzeczkę. Austriacy nacierali, a Kolejorz grał zaskakująco pasywnie. I nie przypominał drużyny, która wypunktowała rywali z Wiednia 4:1 na swoim terenie w połowie września. To jedyna wygrana polskiego klubu w rozgrywkach w tym sezonie, ale Austriacy nie odnieśli żadnej i do tego przegrali trzy kolejne spotkania.
Poznaniacy wreszcie ruszyli przed siebie, w 29. minucie groźnie uderzył z pola karnego Filip Szymczak, ale bramkarz Austrii końcami palców zdołał wybić piłkę na rzut rożni. Po chwili ładnie do środka ściął akcję Pedro Rebocho, ale i tym razem zabrakło skuteczności mistrzom Polski. Jeszcze przed przerwą Kolejorz dwa razy szukał szczęścia pod bramką miejscowych, ale musiał zadowolić się remisem 0:0 po 45 minutach.
Drugą połowę mistrzowie Polski rozpoczęli jednak fantastycznie. W 48. minucie kropnął z dystansu Nika Kwekweskiri, a do piłki odbitej przez Christiana Fruchtla dopadł Filip Szymczak. 20-latek świetnie spisał się w polu karnym, wyłożył piłkę do Mikaela Ishaka, który dopełnił formalności i otworzył wynik meczu. To był przełomowy moment gry, a Kolejorz rzucił się na Austriaków i raz po raz atakował.
Szansę miał Joel Pereira, po chwili próbował szczęścia Michał Skóraś, a Austria Wiedeń dała się zepchnąć całkiem pod własną bramkę. Zespół Johna van den Broma nacierał, wszystko szło bardzo dobrze, a kibice nawet pokusili się na trybunach w Wiedniu o racowisko. W 68. minucie znów zakręcił rywalami Filip Szymczak i z trudem Austriacy zdołali się wybronić. I gdy wszystko było pod kontrolą Lecha, padł gol dla miejscowych.
Can Keles przedzierał się prawą flanką, a Pedro Rebocho zamiast go zatrzymać, przewrócił się i stracił piłkę. Napastnik Austrii pognał na bramkę Lecha i płaskim strzałem doprowadził do remisu, zaskakując kompletnie piłkarzy mistrzów Polski. Zostało 20 minut, by strzelić na 2:1 i wyszarpać awans do fazy pucharowej LK. W 79. minucie Marvin Martins zagrał ręką w swoim polu karnym, sędzia mógł wskazać na "wapno", ale tego nie zrobił...
Czas uciekał, a mistrzowie Polski walczyli o awans i pełną pulę w Wiedniu. Dużo było na murawie chaosu, niezbyt dobrze grały obie ekipy, aż z tego zamieszania wyłoniła się piłka meczowa dla poznaniaków. Świetnie skontrowali w doliczonym czasie gry, Artur Sobiech odegrał do Joao Amarala, a ten posłał piłkę wysoko nad bramką, choć powinien zdobyć gola. I tak zamiast awansu Lech Poznań ma niedosyt i będzie musiał walczyć o awans z gigantem.
W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Kolejorz już 3 listopada podejmie na swoim stadionie faworytów grupy C, czyli hiszpański Villarreal CF. By mieć pewny awans, mistrzowie Polski muszą ograć potęgę. Remis pozwoli nam zbliżyć się do fazy pucharowej, ale wszystko zależeć będzie od rywali. Austria Wiedeń będzie walczyć w Beer Szewie z Hapoelem o pierwszy triumf w tegorocznych rozgrywkach. Izraelczykom wygrana może dać awans kosztem Kolejorza, jeśli ten przegra z Hiszpanami.
Austria Wiedeń - Lech Poznań 1:1 (0:0) Bramki: Can Keles (69) - Mikael Ishak (48) Sędziował: Darren England (Anglia) Żółte kartki: Lucas Galvao - Pedro Rebocho, Rafał Murawski, Antonio Milić, Jasper Karlstrom
W drugim meczu 5. kolejki grupy C Villarreal CF zagrał gościnnie na Estadi Ciutat de València i wygrał piąty kolejny mecz w Lidze Konferencji UEFA. Żółta Łódź Podwodna odprawiła Hapoel Beer Szewa, choć nie bez problemów. Prowadzenie dał gościom po przerwie Tomer Hemed, który wykorzystał rzut karny. Villarreal odpowiedział trafieniami Samuela Chukwueze i Arnauta Danjumy, ale nie wygrał. Remis 2:2 uratował ekipie z Izraela Shalom Yehezkel.