Karpiel-Bułecka o nerwicy po śmierci ojca. "Staram się zapobiegać, żeby nie wracało"
- Sebastian Karpiel-Bułecka niedawno w jednym z wywiadów opowiedział o wyjątkowej kampanii społecznej "Zobacz człowieka", w której wystąpił
- Do wzięcia udziału w akcji zmobilizowały muzyka jego bolesne doświadczenia życiowe
- Mimo że niechętnie mówi o swoim życiu prywatnym, w najnowszym wywiadzie opowiedział o nerwicy, z którą się zmagał po stracie ukochanego ojca, i o nawrotach choroby
Sebastian Karpiel-Bułecka to jedna z gwiazd polskiej estrady, która niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym w mediach społecznościowych. W wywiadach również raczej stara się unikać tego typu tematów. Jednak ostatnio zrobił kilka wyjątków. To w związku z kampanią "Zobacz człowieka".
Czytaj także: Szczere wyznanie Karpiela-Bułecki. Wokalista opowiedział o problemach zdrowotnych
W jednym z wywiadów wokalista zespołu Zakopower nie ukrywał, że miał pewien mroczny okres w swoim życiu. W najnowszej rozmowie muzyk wytłumaczył, dlaczego zdecydował się na tak osobiste publiczne wyznanie i co sprawiło, że nerwica wróciła.
Sebastian Karpiel-Bułecka krótko o nerwicy po śmierci ojca
W rozmowie z redakcją Plejady Karpiel-Bułecka opowiedział o higienie zdrowia psychicznego. Zdradził, że stara się żyć na tyle zdrowo, by choroba nie powracała. Atak nerwicy może pojawić się w każdej chwili, nawet gdy osoba z tymi dolegliwościami czuje się dobrze. Zatem wyznaje zasadę starą jak świat, że lepiej zapobiegać niż leczyć.
Czytaj także: Paulina Krupińska broni występu męża na Sylwestrze TVP. "Artysta gra dla ludzi, a nie dla stacji"
Ja się czuję bardzo dobrze. Z nerwicą jest tak, że faluje. Czasem zniknie i nie ma jej, ale też potrafi wrócić. To zależy od tego, co się dzieje w naszym życiu i jak umiemy sobie z tym radzić. Jak o siebie dbamy, jak dbamy o swoje zdrowie psychiczne, o swoją kondycję. Ja staram się zapobiegać, żeby nie wracało i też pomagam w tym innym.
Muzyk opowiedział także o nawrocie choroby. Kiedy zmarł jego ojciec, musiał zmierzyć się z trudnymi chwilami swojego życia. "Życie niesie czasem przykre niespodzianki. Pamiętam, jak cztery lata temu zmarł mój ojciec i wtedy akurat mi to wróciło, dlatego trzeba dbać o swoje zdrowie psychiczne i trzeba żyć w miarę higienicznie i ja staram się to robić" – kontynuował.
Sebastian Karpiel-Bułecka nawiązał w trakcie rozmowy do kampanii Ministerstwa Zdrowia. Podkreślił, że osoby, które zmagają się z nerwicą lękową czy depresją, potrzebują wsparcia, zauważenia, wyciągnięcia pomocnej dłoni. Nie bez powodu akcja nosi tytuł "Zobacz człowieka".
"Ludzie często nie rozumieją osób, które cierpią na tego typu schorzenia, często to bagatelizują, nie biorą tego do siebie, uważają to za nic poważnego, zdarza się też, że wyśmiewają. Uważam, że to jest bardzo istotne, by zwrócić na to uwagę" – zaapelował.
Muzyk podkreślił, że największego wsparcia potrzebują osoby z małych miejscowości, gdyż właśnie rozmowa o zdrowiu psychicznym to temat tabu. Wszystkim związane jest z emocjami, które nas blokują, czyli wstydem, który podszyty jest strachem.
"Największy problem jest w małych miejscowościach. Tam często to jest temat tabu. Ludzie wstydzą się przyznawać do tego, że cierpią na tego typu dolegliwości, bo boją się, że będą wyśmiani przez otoczenie i to jest problem" – podsumował.