Nie żyje Józef Skwark. Aktor znany z "Szatana z siódmej klasy" zmarł w wieku 84 lat
- Nie żyje Józef Skwark. Aktor i reżyser teatralny odszedł w wieku 84 lat
- Widzowie oszaleli na jego punkcie, gdy odegrał główną rolę w ekranizacji "Szatana z siódmej klasy"
- Nie ujawniono oficjalnej przyczyny śmierci aktora
Nie żyje Józef Skwark. "Szatan z siódmej klasy" miał 84 lata
Józefowi Skwarkowi największą popularność przyniosła główna rola w ekranizacji powieści "Szatan z siódmej klasy" Kornela Makuszyńskiego. Jednak widzowie mogli zobaczyć aktora również m.in. w produkcjach "Plebania", "Klan" oraz "Pierwsza Miłość". Na ekranie pojawił się ostatni raz w 2021 r. Zagrał wówczas epizod w serialu "Wszystko przed nami".
"Wczoraj dowiedzieliśmy się o śmierci Józefa Skwarka, aktora Teatru im. J. Słowackiego w latach 1975-1978. Był związany także z teatrami m.in. w Poznaniu, Słupsku, Szczecinie, Wrocławiu, Kielcach, oraz z Teatrem Narodowym w Warszawie. Grał w teatrze telewizji, serialach, radiu" – przekazał krakowski teatr im. Juliusza Słowackiego.
"W filmie zadebiutował w 1960 r. niezapomnianą rolą Adasia w 'Szatanie z siódmej klasy' w reżyserii Marii Kaniewskiej. Składamy kondolencje Żonie - Pani Marii Dworakowskiej z Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego, Rodzinie i Przyjaciołom" – czytamy na Facebooku.
Wróżono mu wielką karierę filmową. Wybrał teatr i reżyserię
Józef Skwark urodził się 1 stycznia 1938 r. w Balicach. W 1961 r. otrzymał dyplom ukończenia studiów na wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.
Edukacji wyższej nie zakończył na "łódzkiej filmówce". W 1979 r. został absolwentem Wydziału Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Zadebiutował jeszcze przed ukończeniem studiów w Łodzi. W 1960 r. na deskach łódzkiego Teatru Powszechnego wcielił się w rolę Puka w inscenizacji "Snu nocy letniej" autorstwa Williama Shakespeare'a.
Jednak to po premierze "Szatana z siódmej klasy" Skwark zdobył prawdziwą popularność. Krytycy wróżyli mu ogromną karierę w świecie kinematografii, ale on sam postawił na teatr i reżyserię.
"W moim życiu zawodowym było więcej spełnienia niż klęsk"
Był związany m.in. z Teatrem Dramatycznym w Białymstoku, Teatrem im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, Teatrem Polskim w Poznaniu, Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, Bałtyckim Teatrem Dramatycznym w Koszalinie oraz Teatrem Narodowym w Warszawie.
Był także wykładowcą w Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. W 2017 r. przyznał podczas rozmowy z "Trybuną", że spełnił się w aż trzech profesjach.
– Spełniłem się w swoich zawodach: i jako aktor, i jako reżyser, i jako dyrektor teatru. W kinie praktycznie nie zaistniałem, bo poza rolą w "Szatanie z siódmej klasy" nie zagrałem w żadnej fabule. Ale nie żałuję, bo nie byłem i nie jestem człowiekiem zachłannym. W moim zawodowym życiu więcej było spełnienia niż klęsk. Doceniam to – mówił.