Wiceszef MON straszy Polaków wojną. "Prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie"

Adam Nowiński
29 listopada 2022, 20:36 • 1 minuta czytania
Rosyjska i Białoruska propaganda właśnie dostała pożywkę w postaci nieodpowiedzialnych słów wiceszefa MON Marcina Ociepy. Polityk Zjednoczonej Prawicy stwierdził podczas wykładu na AGH, że "prawdopodobieństwo wojny, w której Polska będzie brać udział, jest bardzo wysokie".
Wiceszef MON uważa, że wojna z udziałem polskich wojsk jest bardzo prawdopodobna. Fot. Stefan Maszewski/REPORTER

Wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa udzielił prelekcji na AGH. W jej trakcie przysłuchujący się słowom polityka studenci, nauczyciele akademiccy oraz przedstawiciele wojska mogli zadawać pytania. Jedno z nich dotyczyło zagrożenia wojną. Odpowiedź członka rządu była zaskakująca.

– Jakie jest prawdopodobieństwo wojny, takiej, w której my będziemy brali udział? Bardzo wysokie. Zbyt wysokie, żebyśmy mogli traktować ten scenariusz wyłącznie hipotetycznie – ocenił Marcin Ociepa.

– Jeżeli coś jest prawdopodobne na przynajmniej 30 procent, politycznie, to ja już się na to przygotowuję – dodał bez zająknięcia wiceszef MON i uzupełnił, że wysokie prawdopodobieństwo jest zarówno jeśli chodzi o potencjalny konflikt na linii Rosja - USA i Chiny - USA.

– Gdybyśmy spojrzeli na doświadczenia XX wieku, to perspektywa tego roku i tej dekady każe nam traktować wydarzenia, których jesteśmy uczestnikami, nie tylko świadkami, jako drugą zimną wojnę. I ryzyko tej eskalacji jest po prostu poważne – stwierdził Marcin Ociepa i podkreślił, że w przestrzeni informacyjnej, cybernetycznej, ekonomicznej, dyplomatycznej i wywiadowczej ten "konflikt już trwa".

Słabnące sondaże, więc jest straszenie wojną?

Nie wiadomo w jakim stopniu wypowiedź Ociepy to jego własne przemyślenia, a w jakim analizy MON czy też zwykła gra polityczna. Przypomnijmy, że PiS już niejednokrotnie wykorzystywał kwestie militarne i obronnościowe kraju, żeby podreperować swoje słabnące poparcie w sondażach.

Czytaj także: Sondaż: Polacy ocenili polityków w czasie wojny w Ukrainie. Kaczyński nie będzie zadowolony

A to niestety od miesięcy nie jest na zadowalającym poziomie. Z ostatniego sondażu IBRiS dla Radia Zet wyszło, że na PiS chce głosować 34,1 proc. wyborców, a na Koalicję Obywatelską 28 proc. badanych. Trzecią pozycję na podium zajmuje nie Lewica a Polska 2050. Głos na partię Szymona Hołowni chce oddać 10,2 proc. wyborców. Koalicję Nowej Lewicy i Partii Razem zaś popiera 9,2 proc. badanych.

Do Sejmu weszłoby także Polskie Stronnictwo Ludowe z wynikiem 5,9 proc. Konfederacja rozbiłaby się pod progiem wyborczym z wynikiem 4,9 proc.

Z wyliczeń naTemat wynika, że układ sił w przyszłym Sejmie wyglądałby następująco. Prawo i Sprawiedliwość wywalczyłoby 206 mandatów, a Koalicja Obywatelska 153. Polska 2050 mogłaby liczyć na 47 miejsca w Sejmie, a Lewica na 37. Polskie Stronnictwo Ludowe mogłoby liczyć na 16 miejsc w parlamencie.