Po wybuchu wojny w Ukrainie poparcie dla PiS poszybowało do 37 proc. W ciągu miesiąca partia Jarosława Kaczyńskiego wróciła do poziomu między 33-35 proc. poparcia. – Nic nie jest wieczne. Chwile wzmożenia też mają swój kres – powiedział dla naTemat politolog, prof. Uniwersytetu Warszawskiego Rafał Chwedoruk.
Prawo i Sprawiedliwość nie skorzystało z efektu zjednoczenia wokół władzy tak, jak przewidywała część ekspertów. Jarosław Kaczyński nie może przebić się przez próg 35 proc. poparcia
– Każdy polityk zderza się ze szklanym sufitem. Problemem PiS jest to, że ten szklany sufit się obniżył – ocenił prof. Chwedoruk
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego i wykładowca Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych zaznaczył, że PiS będzie musiał radykalnie zmienić narrację, gdy uspokoi się sytuacja międzynarodowa
Jarosław Kaczyński ma powody do obaw. Szklany sufit PiS zaczął się obniżać
Jak pisaliśmy w naTemat, w najnowszym sondażu United Survey dla Wirtualnej Polski Prawo i Sprawiedliwości odnotowało 33,7 proc. poparcia. Tuż po wybuchu wojny informowaliśmy, że Jarosław Kaczyński mógł liczyć na aż 37 proc. głosów.
Prof. Chwedoruk zalecił, by uzbroić się w cierpliwość. – Analiza sondaży polega na nanoszeniu długoterminowych trendów na czynniki natury strukturalnej związanej z demografią czy wzrostem gospodarczym – wyjaśnił.
Jak dodał, także chwile wzmożenia też mają swój kres. – Część zmobilizowanych wyborców pozostaje przy swojej nowej opcji, a część wróci do dawnych wątpliwości. PiS nie straci na tej sytuacji – ocenił.
Ekspert zwrócił jednak uwagę na ograniczenie Prawa i Sprawiedliwości, jakim jest demografia. – Elektorat PiS jest starszy od większości elektoratów partii opozycyjnych. Także doświadczenia innych partii w Europie pokazują, że bardzo trudno jest zejść do młodszych segmentów elektoratu – stwierdził.
PiS, pomimo wojny w Ukrainie, bez perspektyw na samodzielne rządy
– Moim zdaniem za kilka tygodni ten temat zacznie naturalnie wygasać. Zwłaszcza, gdyby wojna zakończyła się formalnym pokojem, a nie patem frontowym – ocenił.
Według prof. Chwedoruka przypadek Węgier pokazał, że głównym reżyserem długoterminowej polityki będą problemy ekonomiczne. – One mają globalny charakter, a wojna jedynie przyśpiesza ujawnianie tych problemów – powiedział.
– Widzimy Orbána, który jawił się społeczeństwu jako gwarant pokoju i niezaangażowania, utrzymywania niskiego napięcia społecznego. On wygrał z dużo większą przewagą niż ktokolwiek mógł się spodziewać – zaznaczył.
– Gdyby dyskurs wojenny utrzymał się na dłużej, to nie oznacza, że w społeczeństwie będzie miał te same kontury. W miejsce wzmożenia może pojawić się obawa. Nasze doświadczenia są krótkoterminowe. Za kilka tygodni możemy żyć w zupełnie innym świecie – dodał.
Co dalej z poparciem dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego?
Jak wyjaśnił prof. Rafał Chwedoruk, nawet przy utrzymaniu obecnego nastroju wzmożenia, szanse na nagły wzrost poparcia dla PiS są niskie. – Sondaże pokazały bardzo ważną rzecz. PiS nie ma perspektyw na poparcie rzędu 42 proc., a od tego pułapu zaczyna się pewność samodzielnych rządów – ocenił.
– Każdy w polityce zderza się ze szklanym sufitem. Problemem jest to, że ten szklany sufit się obniżył. Marzenie o powtórzeniu drogi Orbána jest awykonalne. Nawet w najlepszych dla PiS czasach, to nie miało społecznych podstaw – stwierdził.
Według eksperta, w poprzednich latach ten szklany sufit dawał Zjednoczonej Prawicy szanse na samodzielne rządy. – W tej chwili ten sufit to około 40 proc., a poparcie rzędu 35-40 proc. daje szansę na władzę tylko w sytuacji wyjątkowo korzystnych i mało prawdopodobnych rozstrzygnięć, jeśli chodzi o podział mandatów dla mniejszych komitetów – wyjaśnił.
Głównym problemem Kaczyńskiego nie opozycja, a... przyszłość
Co ciekawe, głównym problemem Zjednoczonej Prawicy nie jest opozycja. – Ona nie jest w świetnej kondycji – podsumował prof. Chwedoruk – Problemem będą wątpliwości. Oprócz czynnika demograficznego, o sukcesach tej partii przesądzali wyborcy, którzy nie są z kręgu żelaznych i wiernych – dodał.
Mowa o tak zwanym elektoracie socjalnym – grupie zainteresowanej polityką społeczną oraz kwestiami egalitarno-dystrybucyjnymi. – To ten elektorat rozlicza PiS ze wzrostu lub podtrzymaniu poziomu życia – wyjaśnił.
– Ten elektorat bardzo trudno zmobilizować, a bardzo łatwo zdemobilizować. Ta grupa prędzej ucieka w absencję, a o zwycięstwach PiS zawsze decydowała pełna mobilizacja – wskazał.
Największym wyzwaniem dla rządu będzie szybsze uspokojenie sytuacji międzynarodowej. Wówczas konieczne będzie gwałtowne zmienienie narracji. PiS musi wyczuć moment, kiedy skupić się na wyzwaniach przyszłości, a nie teraźniejszości. dostosować narrację do wyzwań przyszłości, a nie teraźniejszości.
– Orbán ten moment idealnie wyczuł. Macron stoi przed podobnym wyzwaniem – ocenił prof. Rafał Chwedoruk.
Już w ubiegłym tygodniu w wielu zachodnich mediach wojna przestała być tematem nr. 1. W jej miejsce wchodzą kwestie wewnętrzne związane z drożyzną
Prof. Rafał Chwedoruk
Politolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Można się zastanawiać, czy niektóre bardzo daleko idące wypowiedzi dotyczące inwestycji czy naszej postawy ws. Ukrainy nie będą pewnym kłopotem, gdyby sytuacja na świecie się uspokoiła, a sytuacja ekonomiczna pogorszyła