Seria tragicznych zdarzeń na Śląsku. Nie żyje dwójka malutkich dzieci, jedno miała udusić matka
- W woj. śląskim, w Jastrzębiu i w Bytomiu, doszło pod koniec tego tygodnia do dwóch tragicznych zdarzeń
- W Jastrzębiu zmarł malutki chłopiec, który w hospicjum oczekiwał na operację. Dziecko chorowało od urodzenia
- Z kolei w Bytomiu 23-latka miała udusić dwuletnią córkę. – Wszystko wskazuje na to, że kobieta mogła je udusić – przekazał Marek Furdzik, szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu
Jak relacjonuje "Dziennik Zachodni", w czwartek służby dostały zgłoszenie o zatrzymaniu krążenia u dziecka. Na miejsce najpierw pojechali straży i policjanci, gdyż nie było wolnej karetki. Potem przy ul. Pszczyńskiej lądował także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Malutki chłopiec zmarł w hospicjum w Jastrzębiu
Gazeta podaje, że do Jastrzębia musiał lecieć aż z Opola, gdyż LPR z Katowic ze względu na trudne warunki nie otrzymał zgody na lot. – Mimo prowadzonej reanimacji, nastąpił zgon dziecka – powiedziała "Dziennikowi Zachodniemu" Justyna Sochacka, rzecznik prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Służby stwierdziły, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Chłopiec miał zapalenie płuc. Od urodzenia bardzo chorował. Dziecko w ostatnim czasie przebywało w jastrzębskim hospicjum. –Trafiło tam przed kilkoma dniami, w oczekiwaniu na termin operacji – poinformowała st. asp. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu.
Do tragicznych zdarzeń doszło także w Bytomiu, który również jest w województwie śląskim. W tym mieście 23-latka miała udusić swoje dziecko. Jak podaje śląska policja, także w czwartek dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu otrzymał zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego dotyczące prawdopodobnej śmierci dziecka.
23-latka miała udusić swoją dwuletnią córkę
"Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci, jednak pomimo podjętej akcji reanimacyjnej przez mundurowych i załogę pogotowia ratunkowego, 2-letnia dziewczynka nie odzyskała funkcji życiowych" – czytamy w informacji policji.
Na miejscu przeprowadzone zostały czynności z udziałem prokuratora, a 23-letnia matka dziecka została zatrzymana. Prokuratura Rejonowa w Bytomiu wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny śmierci dziecka.
– Dzisiaj matce został przedstawiony zarzut pozbawienia życia niespełna trzyletniego dziecka. Wszystko wskazuje na to, że kobieta mogła je udusić – przekazał w piątek w rozmowie z "Faktem" Marek Furdzik, szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu. Dziennik podaje również, że to matka miała zadzwonić po pomoc.
Sąsiedzi kobiety powiedzieli "Faktowi", że 23-latka mieszkała tutaj ze swoją matką i córką Hanią. Kobieta miała być nadpobudliwa i m.in. często się kłócić. Kiedy doszło do tragedii, matka 23-latki była poza domem– Bardzo często była nerwowa, nie wiem, chyba u ukrywała jakąś chorobę – mówił sąsiad 23-latki dziennikarzom.