Seria tragicznych zdarzeń na Śląsku. Nie żyje dwójka malutkich dzieci, jedno miała udusić matka

Natalia Kamińska
02 grudnia 2022, 17:32 • 1 minuta czytania
Do bardzo przykrego zdarzenia doszło w Jastrzębiu w woj. śląskim. 1,5 roczny chłopiec, który czekał na operację i przebywał w hospicjum, zmarł. Z kolei 23-latka z Bytomia jest podejrzana o uduszenie dwuletniej córki.
Seria tragicznych wydarzeń woj. śląskim. Fot. ANDRZEJ BANAS/Polska Press/East News

Jak relacjonuje "Dziennik Zachodni", w czwartek służby dostały zgłoszenie o zatrzymaniu krążenia u dziecka. Na miejsce najpierw pojechali straży i policjanci, gdyż nie było wolnej karetki. Potem przy ul. Pszczyńskiej lądował także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Malutki chłopiec zmarł w hospicjum w Jastrzębiu

Gazeta podaje, że do Jastrzębia musiał lecieć aż z Opola, gdyż LPR z Katowic ze względu na trudne warunki nie otrzymał zgody na lot. – Mimo prowadzonej reanimacji, nastąpił zgon dziecka – powiedziała "Dziennikowi Zachodniemu" Justyna Sochacka, rzecznik prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Służby stwierdziły, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Chłopiec miał zapalenie płuc. Od urodzenia bardzo chorował. Dziecko w ostatnim czasie przebywało w jastrzębskim hospicjum. –Trafiło tam przed kilkoma dniami, w oczekiwaniu na termin operacji – poinformowała st. asp. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu.

Do tragicznych zdarzeń doszło także w Bytomiu, który również jest w województwie śląskim. W tym mieście 23-latka miała udusić swoje dziecko. Jak podaje śląska policja, także w czwartek dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu otrzymał zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego dotyczące prawdopodobnej śmierci dziecka.

23-latka miała udusić swoją dwuletnią córkę

"Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci, jednak pomimo podjętej akcji reanimacyjnej przez mundurowych i załogę pogotowia ratunkowego, 2-letnia dziewczynka nie odzyskała funkcji życiowych" – czytamy w informacji policji.

Na miejscu przeprowadzone zostały czynności z udziałem prokuratora, a 23-letnia matka dziecka została zatrzymana. Prokuratura Rejonowa w Bytomiu wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny śmierci dziecka.

– Dzisiaj matce został przedstawiony zarzut pozbawienia życia niespełna trzyletniego dziecka. Wszystko wskazuje na to, że kobieta mogła je udusić – przekazał w piątek w rozmowie z "Faktem" Marek Furdzik, szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu. Dziennik podaje również, że to matka miała zadzwonić po pomoc.

Sąsiedzi kobiety powiedzieli "Faktowi", że 23-latka mieszkała tutaj ze swoją matką i córką Hanią. Kobieta miała być nadpobudliwa i m.in. często się kłócić. Kiedy doszło do tragedii, matka 23-latki była poza domem– Bardzo często była nerwowa, nie wiem, chyba u ukrywała jakąś chorobę – mówił sąsiad 23-latki dziennikarzom.