Miller powiedział kiedyś o Ziobrze, że jest zerem. Dziś twierdzi, że przeszacował
- Podczas wywiadu dla Wirtualnej Polski Miller został poproszony o odniesienie się do swoich słów, w których powiedział o Zbigniewie Ziobro, że ten "jest zerem"
- Miller bez skrupułów powiedział, że wówczas "przeszacował" i przytaknął na pytanie dziennikarza o to, "czy Ziobro jest na minusie"
- Miller skomentował również działania Ziobry jako prokuratora generalnego, zarzucając mu działania polityczne i nepotyzm
Dziennikarz Wirtualnej Polski Patrycjusz Wyżga przypomniał przy okazji rozmowy z Leszkiem Millerem na temat Zbigniewa Ziobry jego dawną wypowiedź. Były premier wyjątkowo nisko i symbolicznie ocenił ówczesnego posła przy okazji komisji śledczej do spraw Rywina.
To wówczas padło słynne hasło: "Panie pośle, pan jest zerem", które zresztą przypomniano po latach. Wróciło wraz z powrotem do dużej polityki Zbigniewa Ziobry, a nawet wręcz stało się memem.
O to właśnie hasło Millera po ponad piętnastu latach postanowił zapytać dziennikarz WP. Na pytanie, czy Ziobro nie zyskał przypadkiem przez te lata, Miller bez skrupułów odpowiedział, że "wówczas przeszacował". Prowadzący rozmowę doprecyzował, że chodzi o to, że "Ziobro znajduje się na minusie", na co Miller przytaknął.
Miller krytycznie na temat Ziobry
Pytanie wynikło przy okazji oceny przez byłego premiera działań, które prowadzi Zbigniew Ziobro. Miller bardzo krytycznie odpowiedział na tę kwestię, zarzucając Ziobrze wykorzystywanie wpływów do celów politycznych i prywatnych, a także wszczynanie wyłącznie tych postępowań, które są mu politycznie na rękę.
– Ja mam bardzo krytyczną opinię w stosunku do działalności pana Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, albowiem on wykorzystuje tę posadę do swoich politycznych celów – odpowiedział Miller.
Były premier skrytykował także działanie koalicjanta PiS, który coraz częściej otwarcie neguje działania rządu, którego jest członkiem. To zresztą skutek zaostrzającego się konfliktu na linii Ziobro-Morawiecki.
Ziobro powiedział nawet ostatnio w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", że "żaden rząd nie dokonał takiego transferu suwerenności do Brukseli jak rząd Mateusza Morawieckiego". Jak wyjaśnił Miller, za prowadzenie takiej narracji, na jaką pozwolił sobie tym hasłem Ziobro, minister jego rządu zostałby natychmiast zdymisjonowany.
Ziobro i Morawiecki na ostrzu noża
Spór w Zjednoczonej Prawicy jest coraz bardziej zacięty. Choć formalnie Solidarna Polska jest koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości, niesnaski między partnerami coraz częściej wychodzą na światło dzienne.
Jak pisaliśmy także w naTemat są pogłoski, że Ziobro ma próbować ściągnąć w szeregi swojego ugrupowania Beatę Szydło, która podobnie jak Solidarna Polska jest skonfliktowana ze środowiskiem Morawieckiego. Szydło w razie potrzeby miałaby ściągnąć swoim nazwiskiem do urn wyborców Prawa i Sprawiedliwości. To może świadczyć wyłącznie o tym, że Ziobro jest gotowy na rozpad koalicji z PiS-em i samodzielny start w wyborach.