CBOS przychodzi z odsieczą. Z wyników tego sondażu Kaczyński będzie zadowolony
- Według najnowszego sondażu CBOS, gdyby wybory parlamentarne odbywały się w grudniu, do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania: PiS i jego partie satelickie, KO, Polska 2050 i Konfederacja
- Poniżej progu wyborczego znalazłyby się Lewica czy Polskie Stronnictwo Ludowe
- To kolejny sondaż, który jasno pokazuje, że Zjednoczona Prawica nie ma obecnie szans na samodzielne rządy, ale pomogłaby dodatkowa koalicja z Konfederacją
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Kantar Public wynika, że w grudniu wśród Polaków, którzy zadeklarowali gotowość wzięcia udziału w wyborach do Sejmu, największe poparcie zdobyła Koalicja Obywatelska z wynikiem 32 proc. Na drugim miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość (28 proc.).
Sukces KO ucieszył Donalda Tuska. "Pierwszy prezent pod choinkę" – napisał lider PO na Twitterze. Z odsieczą szybko przybył jednak państwowy ośrodek badawczy. Tylko cztery ugrupowania znalazłyby się w nowej kadencji Sejmu – wynika z najnowszego sondażu CBOS, którego wyniki właśnie zostały opublikowane.
Co więcej, gdyby wybory parlamentarne odbywały się w grudniu, to – według CBOS – Prawo i Sprawiedliwość i jego koalicjanci (Solidarna Polska i Partia Republikańska) otrzymaliby 31 proc. głosów.
Tak CBOS gasi pożar w Zjednoczonej Prawicy
Co ciekawe, obecny obóz władzy – w porównaniu z sondażem przeprowadzonym w listopadzie – zanotował w tym badaniu spadek aż o 3 punkty procentowe. Jak jednak twierdzi fundacja działająca pod ustawowym nadzorem premiera, notowania Zjednoczonej Prawicy "w dłuższym okresie ciągle wydają się stabilne".
Na drugim miejscu w sondażu CBOS znalazła się Koalicja Obywatelska z poparciem na poziomie 21 proc. (wzrost o 1 pp.), a podium zamyka Polska 2050 z wynikiem 11 proc. (również wzrost o 1 pp.) Czwarte miejsce zajęła Konfederacja (6 proc., tak samo było w listopadzie). To jednocześnie ostatnie ugrupowanie, którego przedstawiciele wprowadziliby swoich przedstawicieli do Sejmu.
Pozostałe, w tym Lewica czy PSL – Koalicja Polska, znalazłyby się poniżej progu wyborczego. Według państwowego ośrodka chęć oddania głosu na oba ugrupowania zadeklarowało po 4 proc. ankietowanych (w przypadku Lewicy notowania nie zmieniły się, a ludowcy zyskali 1 pp.). Bez mian, czyli na poziomie 1 proc., pozostało poparcie dla Kukiz'15.
Pracownia stwierdziła co prawda, że wszystkie odnotowane w najnowszym sondażu zmiany "są nieistotne statystycznie", jednak zauważono także, że "wynik rządzącej koalicji powrócił do poziomu z wcześniejszych trzech miesięcy", natomiast "w sumie opozycja jako całość zyskała".
PiS mogłoby rządzić w koalicji w Konfederacją
Odnotujmy jeszcze, że chęć do zagłosowania na partie opozycyjne rozważające wspólny start w wyborach (KO, Polska 2050, Lewica, PSL – Koalicja Polska) zadeklarowało 40 proc. ankietowanych.
Trudno nie odnieść wrażenia, że rządowa fundacja gasi nieco sondażowy pożar w Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o wynik Konfederacji, która – według niezależnych pracowni – nie cieszy się aż tak wysokim poparciem Polaków.
Z prowizorycznego przeliczenia wyników badania CBOS metodą D'Hondta wynika ponadto, że Zjednoczona Prawica wprowadziłaby do Sejmu 227 posłanek i posłów. Wówczas na samodzielne rządy obecny obóz władzy nie mógłby liczyć, ale pomogłaby koalicja z Konfederacją, która miałaby 28 swoich przedstawicieli w parlamencie. Cała opozycja (czyli według tego sondażu KO i Polska 2050) miałaby 204 posłanek i posłów.