Ziobrystka wyjaśnia, dlaczego nie płacze po śmierci papieża. Wspomniała o "Kościele apokalipsy"
Benedykt XVI zmarł w sobotę 31 grudnia w wieku 95 lat. Informację o jego śmierci przekazał dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni.
"Z żalem informuję, że papież emeryt, Benedykt XVI zmarł dziś o 9.34 w klasztorze Mater Ecclesiae w Watykanie. Dalsze informacje zostaną przekazane tak szybko, jak to będzie możliwe" – oznajmił.
Ta informacja wywołała ogromne poruszenie wśród katolików na całym świecie. O śmierci papieża-emeryta napisali światowi politycy.
"Odejście papieża Benedykta zasmuca mnie. Moje współczucie kieruję do wszystkich katolików. Dał on mocny sygnał swoją rezygnacją. Widział siebie przede wszystkim jako sługę Boga i Jego Kościoła. Kiedy jego siły fizyczne osłabły, nadal służył dzięki mocy swoich modlitw" – napisała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
"Jako 'niemiecki' papież, Benedykt XVI był dla wielu nie tylko w tym kraju wyjątkowym przywódcą kościoła. Świat traci kształtującą postać Kościoła katolickiego, kontrowersyjną osobowość i mądrego teologa. Myślami jestem z papieżem Franciszkiem" – stwierdził kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Polscy politycy piszą o Benedykcie XVI
"Papież Benedykt XVI odszedł do Domu Ojca. Świat utracił dziś jednego z najwybitniejszych teologów XX i XXI wieku, bliskiego współpracownika św. Jana Pawła II. Jego życie, dzieła i posługa duszpasterska to drogowskaz wśród wielu krętych i zwodniczych dróg współczesności. R.I.P" – napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Swoje kondolencje złożył także premier Mateusz Morawiecki. "Dziś długą pielgrzymkę do domu Ojca zakończył papież Benedykt XVI – jeden z największych teologów naszych czasów. Przez całe swoje życie ukazywał duchową i intelektualną głębię chrześcijaństwa. Zostawia po sobie wielkie dziedzictwo – obyśmy umieli je kontynuować" – napisał szef polskiego rządu.
Jednak nie wszyscy "płaczą" po Benedykcie XVI. Zaskakujący wpis na Twitterze zamieściła Anna Maria Siarkowska.
"Gdy umarł Jan Paweł II płakałam. Był to dla mnie koniec epoki, którą znałam od dzieciństwa, wejście w nieznane. Gdy wybrano Benedykta XVI poczułam się jednak bezpiecznie. Wiedziałam, że Kościół pod przewodnictwem tego 'skromnego robotnika Winnicy Pańskiej' pozostał w dobrych rękach" – rozpoczęła swój wywód posłanka Solidarnej Polski. "Dlaczego więc dziś, po jego śmierci, nie płaczę? Bo płakałam po abdykacji, która była niczym grom z jasnego nieba. Nie tylko dla mnie, ale dla katolików całego świata. Jego dzisiejsza śmierć jest niczym domknięcie drzwi-nieuchronnym finałem tego, co tak naprawdę wówczas się stało" – czytamy.
Siarkowska nie omieszkała skrytykować obecnego papieża Franciszka. Stwierdziła, że Kościół za jego kadencji, to "Kościół apokalipsy".
"Jednocześnie pytania, które wówczas wielu z nas sobie zadawało, nie znalazły odpowiedzi aż do dnia dzisiejszego. Teraz zaś wypływamy w prawdziwe nieznane. Kościół pod przewodnictwem Franciszka to Kościół apokalipsy. Boże, miej nas w swojej opiece" – napisała posłanka.