Szczęsny wrócił do gry i nie zachwycił. Bohater Milik, strzelił piękną bramkę z wolnego
- Arkadiusz Milik zapewnił siódme z rzędu zwycięstwo Juventusowi Turyn w Serie A
- Nie popisał się Wojciech Szczęsny, który grał niepewnie i miał sporo szczęścia
- Pierwszej porażki w sezonie doznała za to ekipa SSC Napoli Piotra Zielińskiego
Juventus Turyn ma obecnie najdłuższą serię zwycięstw w Serie A, a wszystko za sprawą Arkadiusza Milika. W środowy wieczór Stara Dama mierzyła się na wyjeździe z walczącym o pozostanie w elicie US Cremonense i o mały włos nie straciła punktów. Na Stadio Giovanni Zini w Cremonie przeważali piłkarze z Piemontu, ale nie potrafili skierować piłki do siatki rywali. A ci mieli pecha i nie zagrali skutecznie, bo mogli ten mecz nawet wygrać.
Już w 16. minucie bramkę dla miejscowych strzelił Emanuele Valeri, który dopadł do piłki w polu karnym Juve i głową uprzedził niezbyt zdecydowanego Wojciecha Szczęsnego, który wyszedł z bramki i przez chwilę się zatrzymał. To nie była dobra interwencja Polaka, ale miał furę szczęścia, bo po analizie VAR sędziowie uznali, że gola nie zaliczą. Strzelec był na pozycji spalonej i wynik nadal brzmiał 0:0.
W trakcie meczu naszego bramkarza dwa razy ratował jeszcze słupek, a "Szczena" trzy razy skutecznie interweniował. I gdy wydawało się, że padnie zaskakujący remis, Arkadiusz Milik w pierwszej minucie doliczonego czasu gry popisał się wspaniałym uderzeniem z rzutu wolnego. Polski snajper przymierzył idealnie, strzelił piątego gola w rozgrywkach i dał drużynie trzy punkty w starciu z 19. ekipą Serie A. Juve wygrało swój siódmy kolejny mecz w lidze, żadna ekipa nie ma takiej passy.
Stara Dama jest trzecia w tabeli rozgrywek i ściga lidera, który nieudanie rozpoczął rok 2023. Pierwszej porażki w sezonie zasmakowało SSC Napoli, które w Mediolanie mierzyło się z Interem. Na Giuseppe Meazza padła jedna bramka, zdobył ją w 56. minucie Edin Dzeko i Nerazzurri odnieśli bezcenne zwycięstwo nad zespołem Piotra Zielińskiego. Nasz pomocnik zagrał w środę 65. minut i tym razem bohaterem nie został.
W ligowej stawce jest bardzo ciekawie, bo SSC Napoli ma wciąż pięć punktów zapasu nad Milanem (ograł 2:1 Salernitanę Krzysztofa Piątka) oraz siedem nad Juventusem Turyn i osiem nad Interem Mediolan. Walka o scudetto jeszcze się nie zakończyła, a rywale będą teraz polować na każde potknięcie ekipy z Neapolu. O miejsce w czwórce walczą inne wielkie firmy: AS Roma, Lazio Rzym oraz zawodząca w lidze Atalanta Bergamo.
Ekipa Jose Mourinho zagrała w środę z Bologną FC Łukasza Skorupskiego i wygrała 1:0 po bramce Lorenzo Pellegriniego z rzutu karnego. Polski bramkarz spędził na murawie 90 minut, a w ekipie z Rzymu Nicola Zalewski pojawił się na boisku w 64. minucie. Lazio tymczasem sensacyjnie uległo US Lecce 1:2 i była to druga z rzędu porażka piłkarzy Maurizio Sarriego. Atalanta zremisowała 2:2 z AC Spezią, w barwach której zagrali Arkadiusz Reca i Jakub Kiwior.