Morawiecki reaguje na aferę z "poszukiwaczami bursztynu". "Zleciłem bardzo gruntowny raport"

Tomasz Ławnicki
19 stycznia 2023, 13:30 • 1 minuta czytania
– Zleciłem bardzo gruntowny raport, służby go opracowują – tak mówi szef rządu w sprawie, którą cała Polska żyje od weekendu. Chodzi o zatrzymanych w weekend trzech nurkach z Hiszpanii. Ich motorówka zaczęła tonąć niedaleko części infrastruktury krytycznej, jakimi jest port gdański i Naftoport – to baza paliwowa Rafinerii Gdańskiej, gdzie dochodzi do przeładunków m.in. ropy.
Mateusz Morawiecki reaguje na aferę z "poszukiwaczami bursztynu". Fot. Oleg Marusic/REPORTER

Premier Mateusz Morawiecki czeka na wnioski służb w sprawie rzekomych poszukiwaczy bursztynu. – Oczywiście może być tak, że są to osoby niebezpieczne, a może się okazać, że nie są to osoby niebezpieczne i to, co zadeklarowali, jest prawdą. Taki raport przedstawi wiedzę po stronie naszych służb specjalnych – przekazał premier na konferencji w Toruniu.


Szef rządu przyznał, że zdarzenie miejsce w rejonie strategicznym. – Wzmocniliśmy ochronę naszej infrastruktury krytycznej, strategicznej, np. gazoportu w Świnoujściu, gazociągu Baltic Pipe. Jest rzeczą oczywistą, że w dobie wojny w Ukrainie, kiedy ryzyka sabotażu ze strony Rosji wzrosły niepomiernie, trzeba było wzmocnić nadzór nad infrastrukturą krytyczną. Dokonujemy też przeglądu tego nadzoru – podkreślił premier.

Kim faktycznie byli poszukiwacze bursztynów?

Sprawą rzekomych poszukiwaczy bursztynów żyjemy od weekendu. Wówczas Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni otrzymało zgłoszenie od Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Informacja dotyczyła tonącej jednostki w rejonie ujścia Wisły Śmiałej.

Jednostka znajdowała się ok. 5 km od brzegu, a na pokładzie było trzech mężczyzn, którzy mieli być obywatelami Hiszpanii i mieli powiedzieć, że szukali bursztynu. "Od co najmniej sześciu godzin nurkowali w tym rejonie" – ustalił portal Trójmiasto.pl.

Hiszpanie mieli powiedzieć polskim ratownikom, że schodzili na dno w poszukiwaniu bursztynu i nurkowali od 6 godzin. Poszukiwacze nie mieli jednak bursztynu, za to wyposażeni byli w profesjonalny i drogi sprzęt do nurkowania, w tym skuter podwodny.

Mimo przesłanek, które mówiły o tym, że nie są to poszukiwacze bursztynów, szczególnie że znajdują się w pobliżu terminalu kontenerowego, Naftoportu oraz rafinerii, służby odstąpiły od dalszych czynności. Sporządziły dokumentację, którą następnie przekazały do Kapitanatu Portu Gdańsk.

Tylko jeden z trzech mężczyzn miał przy sobie paszport, a pozostałych spisano wyłącznie na podstawie ustnego oświadczenia. Mimo to policjanci ich nie zatrzymali.

Portal trójmiasto.pl podał również, że nieaktywne okazały się numery telefonów, które zostały podane przez nurków.

Wśród hipotez dotyczących tego, kim byli zatrzymani nurkowie, są te, że byli to przemytnicy narkotyków lub szpiedzy.

Poszukiwacze bursztynu? Mało realne

Głosy ekspertów nie wskazują, by osoby, które podają się za hiszpańskich poszukiwaczy bursztynów, faktycznie nimi były. Temu, by był to rejon odpowiedni do prowadzenia tego typu eksploracji, zaprzeczyła kolejna osoba.

O tę sprawę zapytaliśmy dr Reginę Kramarską z Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. Jak wyjaśniła ekspertka, obszar, w którym poszukiwacze mieli prowadzić swoje działania, jest przede wszystkim za daleko od brzegu.

W pasie 5 km od brzegu w rejonie Portu Północnego i Górek Zach. głębokość morza nie przekracza 15 m (nieco głębszy jest pogłębiany odcinek toru podejściowego do Portu Północnego). W całej tej strefie w dnie występują osady delty Wisły z cienką warstwą piasków akumulacji morskiej na powierzchni. Specjalistyczne poszukiwania bursztynu w odległości 5 km od brzegu dotychczas nie były prowadzone (brak danych o potencjalnym występowaniu bursztynu.dr Regina KramarskąMiędzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników

Na pytanie, na ile realne jest znalezienie bursztynu w takim miejscu, dr Regina Kramarska odpowiada jednoznacznie: "Występowanie bursztynu na powierzchni dna morskiego może mieć charakter przypadkowego znaleziska, podobnie jak znajdowanie bursztynu na plaży. Nie może być mowy o nagromadzeniach bursztynu na powierzchni dna w tej części Zatoki Gdańskiej, które miałyby charakter złożowy".