Wielki powrót do reprezentacji Polski. Legenda da się namówić nowemu selekcjonerowi

Krzysztof Gaweł
23 stycznia 2023, 19:47 • 1 minuta czytania
Łukasz Piszczek ma wrócić do reprezentacji Polski jako asystent Fernando Santosa. 37-letni piłkarz zakończył przygodę z Biało-Czerwonymi jesienią 2019 roku, ale teraz pomoże nowemu selekcjonerowi w pracy z naszą drużyną narodową. We wtorek Portugalczyk zostanie oficjalnie zaprezentowany na PGE Narodowym jako selekcjoner.
Wielki powrót do reprezentacji Polski. Łukasz Piszczek ma być asystentem Fernando Santosa Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek znajdą się w gronie asystentów Portugalczyka Fernando Santosa, który we wtorek zostanie zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Tomasz Włodarczyk, dziennikarz portalu Meczyki.pl, przekazał że popularny "Piszczu" ma wkrótce podpisać umowę z PZPN. Do drużyny wróci po czterech latach przerwy i w zupełnie nowej roli. Ale jego obecność na pewno będzie cenna.


Trener Fernando Santos przyleciał do Warszawy w poniedziałek i zaraz jego obecność na warszawskim lotnisku Okęcie została odnotowana przez dziennikarzy Sport.pl. Portugalski trener rozstał się w grudniu ze swoją ojczystą federacją po porażce na mundialu w Katarze (Portugalia uległa 0:1 Maroku) i w zasadzie od początku poszukiwania nowego trenera Biało-Czerwonych należał do szerokiego grona faworytów.

Wydawało się jednak, że kadrę obejmie ktoś z trójki: Paulo Bento, Vladimir Petković lub Herve Renard. Szef PZPN Cezary Kulesza nie dogadał się jednak z wymienionymi i wybór padł na 68-letniego szkoleniowca. Ten dotarł do stolicy, gdzie spotkał się z Cezarym Kuleszą i jego doradcami. Portugalczyk, zgodnie z życzeniem szefa polskiej piłki, będzie miał w sztabie polskich asystentów. Wybór padł na Łukasza Piszczka oraz Tomasza Kaczmarka.

Ten drugi do niedawna był trenerem Lechii Gdańsk, a wcześniej pracował w Pogoni Szczecin. Niemczech oraz Norwegii. 38-letni Tomasz Kaczmarek był również członkiem sztabu selekcjonera reprezentacji Egiptu Boba Bradleya. W sztabie znajdzie się też Łukasz Piszczek, legenda polskiej kadry i człowiek, który zostawił w koszulce z Orłem na piersi dużo zdrowia na boisku. 37-letni "Piszczu" wraca do drużyny narodowej po czterech latach.

Karierę w ekipie Biało-Czerwonych kończył 19 listopada 2019 roku, żegnany uroczyście przez kibiców na PGE Narodowym meczem ze Słowenią (3:2). Defensor rozegrał w drużynie narodowej 66 spotkań i trzy razy wpisał się na listę strzelców. Największy sukces to z pewnością awans do ćwierćfinału Euro 2016, gdzie reprezentacja Polski przegrała po rzutach karnych z Portugalią Fernando Santosa (1:1 w meczu i 3:5 w serii jedenastek).

Dziś Łukasz Piszczek jest nadal aktywnym zawodnikiem, choć przez uraz nie gra w swoim III-ligowym LZS-ie Goczałkowice. Rozwija jednak klub ze Śląska, a przy nim działa prężnie akademia Borussii Dortmund imienia Łukasza Piszczka. BVB wspiera swojego byłego zawodnika, a ten pomaga szkolić młodzież i sprawdza się jako piłkarski mentor i działacz. "Piszczu" jest również ekspertem telewizyjnym w Viaplay, kończy kurs trenerski UEFA Pro.

O tym, czy faktycznie dogadał się z Fernando Santosem - mieli się spotkać w poniedziałek w Warszawie - i jaką dokładnie będzie pełnił funkcję w sztabie drużyny narodowej dowiemy się we wtorek. Dokładnie o godzinie 13:00 na PGE Narodowym Portugalczyk spotka się z dziennikarzami podczas konferencji prasowej. Wówczas poznamy szczegóły jego umowy, sztab Biało-Czerwonych oraz cele, jakie przed trenerem postawił prezes PZPN.