Nagłe wystąpienie Morawieckiego. Rzucał oskarżeniami i zwrócił się do Tuska
- Premier Mateusz Morawiecki wygłosił oświadczenie w swojej kancelarii
- Szef polskiego rządu wystosował konkretny apel do Donalda Tuska
- Chodzi o "przyznanie się do błędu" ws. polityki prowadzonej wobec Rosji
Mateusz Morawiecki podczas środowego spotkania w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odwołał się do rządów Donalda Tuska. Premier wyliczał działania Platformy Obywatelskiej sprzed kilkunastu lat, które jego zdaniem były związane z zacieśnianiem współpracy między Polską a Rosją.
Współpraca rosyjsko-polska. Premier wyliczał działania rządów Tuska
– Równo 15 lat, wkrótce po tym, jak Donald Tusk został premierem rządu, doszło do fundamentalnej zmiany w naszej polityce zagranicznej – zaczął Morawiecki.
Odwołał się między innymi do wizyty Tuska na Kremlu w 2008 roku, kiedy ówczesny premier powiedział, że "Polska jest gotowa do odmrażania relacji rosyjsko-polskich". Stwierdził, że ten zwrot został zauważony przez sojuszników Polski, a jego konsekwencje "każdy widzi".
Premier w związku z tym przywołał wiele sytuacji, m.in. o podpisaniu długoterminowych umów podpisanych z Rosją, zrezygnowanie z budowania gazociągu Baltic Pipe, rezygnację przez sojuszników amerykańskich z tarczy antyrakietowej czy brak rozwoju obecności NATO w "wyraźny sposób" w Polsce.
Morawiecki ocenił, że za rządów Donalda Tuska nie było "żadnego skokowego przyrostu" obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Szef polskiego rządu wspomniał także o "zbrodniczym, błędnym oddaniu śledztwa sprawy katastrofy smoleńskiej w ręce rosyjskie".
Prezes Rady Ministrów stwierdził również, że w 2014 roku Tusk udzielił "całkowicie błędnych rad" Ukrainie.
Apel Morawieckiego do Tuska: Musi odciąć się od swojej błędnej polityki
– Podstawowym błędem geopolitycznym, o charakterze strategicznym, rządu Tuska, ministra Sikorskiego, było niezrozumienie, że Rosja zawsze dąży do uzależnienia Polski – mówił Morawiecki.
Premier zaapelował do lidera PO, aby przed przyjazdem prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena do Polski przyznał się do jednej rzeczy.
– Zwracam się a z apelem do Donalda Tuska, aby odciął się od swoich błędów, które zaczęły się równo 15 lat temu, podczas jego wizyty na Kremlu – mówił premier. – Aby przyznał się do wielkiego błędu geopolitycznego, wielkiego błędu strategicznego, w który brnął, który realizował właściwie ku satysfakcji naszych zachodnich sąsiadów – kontynuował.
Powiedział również, że "dziś świat zachodni przyznaje rację rządowi Prawa i Sprawiedliwości". – Słyszę to w każdym tygodniu – powiedział Morawiecki.
Szef polskiego rządu podkreślił, że ważne jest, aby Donald Tusk "zdecydowanie odciął się od swoich zasadniczych i fundamentalnych błędów" przed wizytą najważniejszego sojusznika Polski i rocznicą rosyjskiej agresji w Ukrainie.