Sadowska nie mogła powstrzymać łez. Mówiła o trudnościach w realizacji "Dziewczyn z Dubaju"

Weronika Tomaszewska-Michalak
09 lutego 2023, 18:39 • 1 minuta czytania
Maria Sadowska powstrzymywała łzy napływające do oczu, gdy zaczęła mówić o trudnościach, z którymi musiała się zmierzyć, realizując film "Dziewczyny z Dubaju". Wcześniej ze sceny, po odebraniu nagrody "Bestsellery Empiku", zwróciła uwagę na rolę kobiet w przemyśle filmowym.
Maria Sadowska o trudnościach w czasie realizacji "Dziewczyn z Dubaju". Fot. VIPHOTO/EAST NEWS

Maria Sadowska, odbierając statuetkę na gali Bestsellery Empiku 2022, podkreśliła: – Chciałam wam powiedzieć, że o kobietach się mówiło: niech robią filmy, ale takie małe, skromne, na dwóch aktorów, festiwalowe kino. Tymczasem się okazuje, że mamy szansę jednak zdobyć też box office'y. Chciałam powiedzieć, że kobiety potrafią. I potrafią być solidarne.

Przypomnijmy, że premiera "Dziewczyn z Dubaju" odbyła się w atmosferze skandalu. Producent filmu miał nie wywiązać się ze wszystkich swoich zobowiązań finansowych.

Sadowska we łzach o realizacji "Dziewczyn z Dubaju". "Podjęłyśmy duże ryzyko, robiąc ten film"

Twórczyni po zejściu ze sceny udzieliła kilku wywiadów. Między innymi porozmawiała z dziennikarką Faktu. W jej oczach pojawiły się łzy, gdy zaczęła dziękować za nagrodę. Przyznała, że realizacja tego filmu wymagała podjęcia dużego ryzyka.

– Podjęłyśmy duże ryzyko, robiąc ten film i to jest dzisiaj naprawdę happy end (szczęśliwe zakończenie przyp.red.) wielki dla nas, tym bardziej że ta nagroda jest od Państwa, od publiczności, a to jest najwspanialsza nagroda – przyznała.

W dalszej części wypowiedzi znów zaznaczyła rolę kobiet w branży filmowej. – My jesteśmy o wiele bardziej oceniane, z góry. Musimy trzy razy bardziej udowadniać. To, co powiedziałam dzisiaj na scenie, jest dosyć ważne, że kobietom nie daje się tak łatwo dużych budżetów – dodała. Na koniec wspomniała, że "na szczęście świat się zmienia".

Przypomnijmy, że wokół tej nagrody na gali "Bestsellerów Empiku" wynikło małe spięcie. Gdy na scenę wszedł Dawid Ogrodnik, korzystając z okazji, że jest przy mikrofonie, powiedział kilka dosadnych słów do Sadowskiej.

Czytaj także: Zalewski bezlitośnie zakpił z Czarnka. "Bity tłuste niczym buzia ministra"

– Wydaje mi się, że kobiety robiły już filmy wysokobudżetowe, niejaka Agnieszka Holland, Ania Kazejak, która tutaj siedzi – stwierdził, dodając, że może się jedynie zgodzić co do tego, że reżyserki nie robiły filmów, które pokazywałyby kobiety w tak dyskryminujący sposób. Maria Sadowska w obliczu słów znanego aktora, nie omieszkała się do nich odnieść. Reżyserka nie kryje, że poczuła się dotknięta jako twórczyni, działająca w branży filmowej, ale też po prostu jako kobieta. Dodała, że "Dziewczyny z Dubaju" to produkcja o "patriarchalnym systemie, którego nie da się przechytrzyć, który karze i niszczy kobiety, próbujące grać na męskich warunkach". "Prawdopodobnie, gdyby był to film o gangsterach lub mordercach, nikt by nie oceniał w ten sposób ani twórców, ani jego treści" – zauważyła w jednym z wywiadów.