Robot Kopernik przechytrzony. Sztuczna inteligencja nie wytrzymała pytania

Katarzyna Florencka
22 lutego 2023, 08:34 • 1 minuta czytania
Jeden ze zwiedzających Centrum Nauki Kopernik zadał Robotowi Kopernikowi pytanie, które sprawiło, że napędzająca go sztuczna inteligencja zaczęła szwankować. Pracownicy CNK musieli zrestartować maszynę.
Humanoidalny robot o wyglądzie Mikołaja Kopernika w CNK Fot. Piotr Molecki/East News

Robot Kopernik zapytany o liczbę pi

Warszawskie Centrum Nauki Kopernik postanowiło uczcić rocznicę 500. urodzin swojego patrona specjalną instalacją. W CNK stanął humanoidalny robot wyglądem przypominający Mikołaja Kopernika. Z robotem można porozmawiać – wyposażony jest bowiem w sztuczną inteligencję.

CNK zachęca do eksplorowania granic możliwości robota – co poważnie potraktował jeden ze zwiedzających, który w poniedziałek poprosił Robota Kopernika o podanie liczby Pi. Problem polega na tym, że Pi ma nieskończony ciąg cyfr w rozwinięciu. Dlatego właśnie w "zwykłym" życiu podawana jest w zaokrągleniu do dwóch miejsc po przecinku: 3,14. Robot jednak podszedł do sprawy ambitnie – i zaczął recytować kolejne cyfry.

"Dowcipnisiu, który poprosiłeś dzisiaj naszego Robota Kopernika o wyrecytowanie liczby Pi, wiedz, że to była dla nas (i dla sztucznej inteligencji) dobra nauczka" – napisali w poniedziałek wieczorem mediach społecznościowych przedstawiciele Centrum Nauki Kopernik.

– Po pięciu minutach przestało to być zabawne. W kolejce czekały przecież inne osoby, z pytaniami – relacjonuje Interii rzeczniczka CNK Katarzyna Nowicka. Pierwsza próba opanowania robota się nie powiodła. Zamilkł on dopiero po tym, jak zdalne wydano rozkaz zakończenia.

We wtorek z kolei przedstawiciele CNK poinformowali o opanowaniu sytuacji. "Wczoraj robot Kopernik recytował liczbę Pi do 60 cyfr po przecinku, a dziś już elegancko ogranicza się do dwóch" – napisali, zamieszczając na dowód nagranie. "Czekamy na kolejne wyzwania" – zapewnili równocześnie.

Czarnek rozmawiał z Robotem Kopernikiem

Z Robotem Kopernikiem rozmawiał przed kilkoma dniami minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Na nagraniu, które udostępnił w mediach społecznościowych jego resort, widać, jak minister zadaje robotowi pytanie o to, czy "uważa, że lekcje łaciny i filozofii powinny wrócić na stałe do programu nauczania w szkołach". Oto co odpowiedział robot: "Tak, absolutnie. Łacina i filozofia są ważną częścią naszego dziedzictwa historycznego i rozwoju intelektualnego (...) te przedmioty powinny być traktowane jako podstawowe w edukacji młodych ludzi, ponieważ zwiększa to ich zdolności analityczne i twórcze oraz otwiera drzwi do nowych możliwości naukowych."

Pytanie może świadczyć o planach ministra edukacji dotyczących obowiązkowego powrotu łaciny do szkół. Ministerstwo pod jego rządami poczyniło już zresztą w tym kierunku pewne kroki. Od roku szkolnego 2020/2021 nauka łaciny jako przedmiotu dodatkowego możliwa jest w szkołach ponadpodstawowych od podstaw. W praktyce oznacza to jednak tyle, że dyrektorzy dostali wybór między jedną godzinę plastyki, muzyki, filozofii lub właśnie łaciny.