Nowe fakty ws. afery respiratorowej. Powiązany ze sprawą trafił do spółki Orlenu

Klaudia Łyszkowska
23 lutego 2023, 13:53 • 1 minuta czytania
Polska wciąż nie odzyskała milionów straconych w czasie pierwszej fali koronawirusa. Pieniądze zostały przeznaczone na zakup respiratorów, które jednak nigdy do kraju nie trafiły. Teraz pojawiają się nowe fakty w sprawie. Maciej Romanów, który był zaangażowany w zakup sprzętu medycznego od "handlarza bronią"  Andrzeja Izdebskiego, z posady Agencji Wywiadu miał trafić na stanowisko członka zarządu Unipetrolu, spółki należącej do PKN Orlen.
Powiązany z aferą respiratorową zajął miejsce w zarządzie Unipetrolu, spółki PKN Orlen. Fot. JAN WOITAS/AFP/East News

Na początku kwietnia 2020 roku grupa KGHM sprzedała Ministerstwu Zdrowia respiratory, o których zakup wnioskował departament ratownictwa medycznego i obronności, podlegający wiceministrowi Waldemarowi Krasce. Jednak na protokole odbioru był podpisany inny wiceminister - Janusz Cieszyński. 

Umowa na respiratory zawarta z handlarzem bronią 

Umowa zawarta między Januszem Cieszyńskim a Andrzejem Izdebskim miała zagwarantować dostawę do Polski ponad 1,2 tys. respiratorów. Izdebski w ramach zaliczki od ręki dostał przelew na ponad 150 mln zł. Początkowo chciał przekazać bezwartościowe respiratory z Chin, następnie zwlekał ze zwrotem pieniędzy, by na końcu wyjechać z kraju. Niedługo później media obiegły informacje o nagłej śmierci handlarza bronią.

Maciej Romanów - kolejna osoba zamieszana w aferę respiratorową

W trakcie rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa zrodził się pomysł, aby wykorzystać wszelkie dostępne kontakty z ludźmi robiącymi interesy na całym świecie, w celu zdobycia pożądanego sprzętu medycznego. 

Według anonimowych źródeł, na które powołuje się Wirtualna Polska, Maciej Romanów był jedną z osób głęboko zamieszanych w sprawę kupna respiratorów. Do Agencji Wywiadu trafił ze Służby Wywiadu Wojskowego i najprawdopodobniej to tam miał okazję poznać Izdebskiego. 

W 2017 roku pełnił funkcję dyrektora departamentu operacyjnego, którego zadaniem jest monitorowanie m.in. handlu bronią. Według podanych informacji to właśnie Romanów miał nadzorować zakup respiratorów od Andrzeja Izdebskiego.

Romanów w zarządzie spółki Orlenu

W momencie, gdy afera respiratorowa rozprzestrzeniła się na cały kraj, Maciej Romanów zakończył współpracę z Agencją Wywiadu. Jak się okazało, zasiadł wówczas w zarządzie spółki Unipetrol w Czechach. Jest to należący w pełni do PKN Orlen czeski holding rafineryjny. Co więcej, w przeszłości Orlen również prowadził interesy ze spółką handlarza bronią.

Jak podaje Wirtualna Polska, "w zarządzie Unipetrolu Romanów odpowiada między innymi za jakość produkcji, gospodarkę odpadami, zakup i dostawy ropy naftowej oraz gazu ziemnego i innowacje". Co więcej, Orlen nie odniósł się do sprawy zatrudnienia Macieja Romanowa w Unipetrolu, zasłaniając się przy tym przepisami o RODO. Agencja Wywiadu i sam Romanów również nie wypowiedzieli się na ten temat, a Ministerstwo Zdrowia odpisało, że "nie jest uprawnione do ujawniania informacji dotyczących czynności służbowych podejmowanych przez Agencję Wywiadu".