Zełenski pokazał pokój, w którym mieszka od wybuchu wojny. "To jest mój dom"
- Rosja zaatakowała Ukrainę ponad rok temu
- Od tego czasu Wołodymyr Zełenski mieszka w dość nietypowym dla głowy państwa pokoju
- Prezydent Ukrainy pokazał dziennikarzowi warunki, w jakich żyje
Wołodymyr Zełenski pokazał ukraińskiemu dziennikarzowi Dmytro Komarowowi z telewizji 1+1 jak mieszka od czasu, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. Nagranie w swoich mediach społecznościowych udostępnił Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Tak wygląda prezydencka sypialnia i garderoba. "To mój dom"
Prezydent Ukrainy oprowadza dziennikarza na nagraniu po swojej skromnej sypialni. Składa się ona z pojedynczego łóżka, telewizora, stolika, małej umywalki i biurka z fotelem. W oknach znajdują się nieprześwitujące zasłony.
Zełenski na nagraniu mówi, że czasem schodzi do schronu, ale ogólnie żyje w tym pokoiku. – To mój dom. Żyje tutaj od roku – mówi prezydent na nagraniu.
Następnie Zełenski prowadzi do garderoby, gdzie znajduje się odzież taktyczna i militarna w stonowanych kolorach. Jednak znajduje się tam również garnitur już gotowy do ubrania. Jak sam określił prezydent, garnitur w szafie jest symbolem tego, że Ukraina wkrótce zwycięży.
Przejmująca wypowiedź Zełenskiego w rocznicę wybuchu wojny
Przypomnijmy także poruszające słowa, które prezydent Zełenski wygłosił w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie podczas spotkania z dziennikarzami. – Zjednoczyliśmy się przeciwko temu atakowi. Żaden inny kraj na świecie nie dałby rady sam w takiej wojnie. No, może USA potrafiłyby się przeciwstawić Rosji – powiedział w Kijowie Wołodymyr Zełenski. – Próba zniszczenia nas w całości. Kto się mógł spodziewać, że coś takiego stanie się ze strony Rosji? Ze strony naszego sąsiada – powiedział i dodał, że jego kraj ma jasne kroki w kierunku formuły pokojowej. Zełenski powiedział, że do wszystkich dotarło, jaka jest Rosja. – Dziś zakręcą ci gaz, jutro założą sobie u ciebie partię, wstawią swojego premiera. Wszyscy zobaczyli, jak Rosjanie mordują, katują. I dodał: – Przestańcie nas mordować, zostawcie nasze terytorium, nie bombardujcie wsi i miast. Nie zabijajcie zwierząt, nie palcie lasów. Wtedy możemy powiedzieć, w jakim formacie możemy rozmawiać pokojowo z Rosją.
Wołodymyr Zełenski był pytany także o to, kto go najbardziej rozczarował w czasie wojny i o najstraszniejszy moment z ostatniego roku. – Wszyscy ci, którzy 24 lutego 2022 roku wyjechali z Kijowa, z Ukrainy, to moje największe rozczarowanie tego roku – odparł.
– Mój największy błąd? Boże, było ich dużo. Każdego dnia dokonuję wyborów, bo jestem tylko człowiekiem. Najważniejsze jednak, żebym nie miał fatalnych błędów. Dzięki Bogu fatalnego błędu nie było. A najstraszniejszy dzień? Bucza. Kiedy zobaczyłem Buczę po wyzwoleniu. Zobaczyliśmy wtedy, że diabeł stąpa po ziemi – mówiąc te słowa, nie krył wzruszenia.
Zełenski podziękował też za pomoc, za to, że "świat nie zostawił Ukrainy". – Dziękuję, że nie nas nie zostawili nawet ci, którzy może chcieli zostawić – powiedział. – Nie myślę o tym, jaka powinna być Rosja, bo to ich sprawa, jakie chcą mieć państwo – podkreślił.