Były wiceszef CBŚP zatrzymany. To on nadzorował śledztwo ws. afery podsłuchowej w 2014 roku
Dziennikarze śledczy Radia ZET ustalili, że były zastępca szefa CBŚP został zatrzymany w związku ze sprawą z 2016 roku. Wraz z nim służby zatrzymały także dwóch innych byłych funkcjonariuszy policji, a decyzję w tej sprawie miała podjąć białostocka prokuratura.
Z ustaleń Radia ZET wynika, że były wiceszef CBŚP miał być wśród osób, które nadzorowały śledztwo ws. afery taśmowej w 2014 roku, która doprowadziła do upadku rządu PO-PSL. Były funkcjonariusz miał później, już po zakończeniu swojej służby w CBŚP, robić interesy z firmą powiązaną z Markiem Falentą.
Jego zatrzymanie ma mieć związek z przestępstwem urzędniczym, ale więcej informacji w sprawie na razie nie podano.
Afera podsłuchowa a sprawa Marka Falenty
Afera taśmowa, nazywana też podsłuchową, wybuchła w czerwcu 2014 roku. To wtedy tygodnik "Wprost" opublikował stenogramu z podsłuchanych rozmów polityków. Były one rejestrowane nielegalnie od lipca 2013 do czerwca 2014 roku w restauracjach Sowa i Przyjaciele, Amber Room i Osteria: podsłuchanych zostało łącznie kilkadziesiąt osób, m.in. urzędujący i byli ministrowie, prezesi NBP i NIK.
Wśród nich byli m.in.: Bartosz Arłukowicz, Marek Belka, Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Włodzimierz Karpiński, Paweł Graś, Elżbieta Bieńkowska, Jacek Rostowski, Radosław Sikorski, Bartłomiej Sienkiewicz, Kazimierz Sowa, ale także obecny premier Mateusz Morawiecki, wówczas jako prezes zarządu Banku Zachodniego WBK.
Po ujawnieniu afery o wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska wnioskował Jarosław Kaczyński. Ostatecznie Tusk stwierdził, że nie zdymisjonuje ministrów, a w lipcu Sejm odrzucił wnioski o wotum nieufności dla rządu i dla ministra spraw wewnętrznych, Bartłomieja Sienkiewicza.
Jednak rok później premierka Ewa Kopacz ogłosiła, że w związku z aferą do dymisji podają się m.in. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie Tomasz Tomczykiewicz czy szef Zespołu Doradców Politycznych Prezesa Rady Ministrów Jacek Rostowski.
W październiku 2015 roku, po ośmiu latach rządów, Platforma Obywatelska przegrała wybory parlamentarne. Jako główną przyczynę wymieniano wówczas właśnie aferę taśmową.
Służby ustaliły, że za nielegalnym nagrywaniem rozmów stał biznesmen Marek Falenta, skazano go na 2,5 roku więzienia. W listopadzie zeszłego roku "Newsweek" ujawnił, że Rosjanie poznali treść nagrań z lat 2013-2014 jeszcze przed Polakami: Falenta miał im je sprzedać. W lipcu zeszłego roku na jaw wyszło z kolei, że prokuratura postawiła Falencie 19 zarzutów ws. założenia i współkierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Czytaj też: Bohater afery taśmowej znowu stanie przed sądem. Falenta usłyszał kilkanaście zarzutów