
Reklama.
– Sąd nie uwzględnił wniosku obrony o odroczenie. Będziemy składali zażalenie w tej sprawie – powiedział na antenie TVN24 mec. Marek Małecki, obrońca Marka Falenty. Wniosek o odroczenie wykonania kary był spowodowany stanem zdrowia skazanego. Adwokat nie ujawnił treści uzasadnienia decyzji sądu.
Afera taśmowa na nowo wstrząsnęła polską polityką, kiedy dziennikarze Onetu ujawnili informację, że jednym z podsłuchiwanych w "Sowie" był Mateusz Morawiecki. Nikt nie wie jednak, gdzie przepadła taśma z premierem.
Kilka tygodni temu "Gazeta Wyborcza" pisała o tym, że taśmami, których nagrywanie miał zlecić Marek Falenta zainteresowali się politycy Prawa i Sprawiedliwości, gdy ten zaoferował ich sprzedaż. Oni także mieli czuwać nad ich publikacją i wybuchem afery.
W grudniu 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Marka Falentę na 2,5 roku więzienia. Według sądu motywacją do nagrywania rozmów miało być osiągnięcie korzyści finansowej, a biznesmen był jedynym pomysłodawcą tych działań oraz "wyłącznym dysponentem nagrań".
Źródło: TVN24