Nagła śmierć znanego polskiego rapera. Przyczyny zgonu pozostają niejasne
- Adek WWA nie żyje
- O śmierci znanego polskiego rapera poinformował Cfk Mateusz oraz Paweł Mosiołek
- Artysta zyskał popularność m.in. dzięki występowi w studiu Rapnews
Nie żyje Adek WWA
Przyczyna śmierci Adka WWA na chwilę obecną nie jest znana. Artysta otwarcie jednak mówił o swoich problemach z alkoholem i narkotykami.
Rapera znaleziono w jego mieszkaniu 18 marca ok. godz. 12:00. Poza wspomnianymi osobami z jego bliskiego otoczenia, o odejściu artysty poinformowały także takie portale, jak Glamrap czy Rapnews.
"Gdziekolwiek jesteś, nich Bóg ma Cię w swojej opiece. [*] Miał być nasz wspólny, kolejny utwór tym razem z teledyskiem, lecz los ułożył inny scenariusz. Dlatego już w mojej pamięci na zawsze pozostanie 'Bądź zawsze sobą'. Dziękuję" – czytamy w pożegnalnym wpisie wokalisty Pawła Mosiołka.
"Aduś, cokolwiek się wydarzyło, za wcześnie i po ludzku trudno mi w to uwierzyć. Nawijaj z Aniołami w niebie, widocznie tam potrzebują najlepszych...? 'Bądź zawsze sobą patrz ludziom w oczy i nie ukrywaj niewinnych łez, gdy los przewrotny znów Cię zaskoczy, będą widoczne na białym tle'" – zakończył post.
Adek WWA wydał w 2022 roku album "Wandal w aureoli", a niebawem miała się ukazać jego EPka "BAD". Ostatnim kawałkiem artysty jest "Sheller", który nagrał razem z Hxze Billz, raperem pochodzącym z Wielkiej Brytanii.
Nie żyje także Big Scythe
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku polska hip-hopowa scena musiała pożegnać się z innym znanym raperem. W czerwcu ubiegłego roku zmarł bowiem Big Scythe – zaledwie 25-letni artysta największą rozpoznawalność zyskał dzięki kawałkom nagranym razem z Tymkiem. Raper naprawdę nazywał się Aleksander Kosowski i był synem piłkarza Kamila Kosowskiego.
Krakowski klub napisał na swoim Twitterze kondolencje dla piłkarza. "W imieniu klubu i całej wiślackiej społeczności byłemu pomocnikowi Białej Gwiazdy składamy głębokie wyrazy współczucia oraz najszczersze kondolencje" – czytamy.
Raper nie nagrywał jednak tylko z Tymkiem. Wydawał też kawałki w wytwórni rapera Kartky Ou7side. Dołączył do niej w 2021 roku. Wtedy też nagrał debiutancki album "Veritaserum", na którym możemy usłyszeć właśnie Kartkiego czy Planet ANM.
Big Scythe chorował od dłuższego czasu. W poście ze swoją ostatnią piosenką napisał, że jest w szpitalu i prosi o pomoc przy promocji teledysku. Wcześniej, w kwietniu dodał niepokojące zdjęcie i oświadczenie, w którym opowiedział o powodach swojej nieobecności na scenie. Opowiedział o chorobach, ale nie zdradził szczegółów.