Ks. Wojnowski przeprosił za absurdalne rekolekcje w Toruniu, ale... chce je dokończyć
- Do sieci trafiło bulwersujące nagranie z rekolekcji w kościele pw. Maksymiliana Kolbego w Toruniu
- Uczniowie między innymi oglądali bitą i poniżaną dziewczynę w samej koszulce i majtkach
- Ksiądz Mariusz Piotr Wojnowski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezji Toruńskiej odwołał się do sprawy
Przypomnijmy, że kontrowersyjne rekolekcje odbyły się w miniony poniedziałek w toruńskim kościele. Tuż po rekolekcjach media społecznościowe zaczęły okrążać nagrania, przedstawiające mężczyznę publicznie poniżającego młodą kobietę. Ten zdjął jej spodnie, szarpał ją za włosy, ściskał kark, ciągnął po podłodze, a w końcu zamknął ją w klatce. Wszystko to działo się przed ołtarzem.
Lokalne media informują, że w czasie rekolekcji większość uczniów była pod opieką katechetów. Żaden z nich nie próbował zainterweniować w trakcie tego agresywnego i podszytego seksualnymi akcentami "spektaklu".
Ksiądz Mariusz Piotr Wojnowski przeprasza za rekolekcje w Toruniu
Ksiądz Mariusz Piotr Wojnowski z diecezji toruńskiej postanowił odwołać się do kontrowersyjnych rekolekcji i odpowiedział na pytania redakcji portalu tylkotorun.pl.
– O poprowadzenie rekolekcji poprosiliśmy grupę z zewnątrz, spoza naszej diecezji. To pierwsze takie rekolekcje miejskie dla uczniów szkół ponadpodstawowych. A to młodzież poszukująca i jest potrzeba, aby w dobrym tonie przeprowadzić dla nich rekolekcje – tłumaczył.
– Jeśli zaś chodzi o tę scenę, to jest mi przykro, bo trochę poniosły ich emocje i prawdą jest, że były wśród uczestników osoby niepełnoletnie. Dlatego zostaną w tej sprawie wystosowane przeprosiny – powiedział ksiądz, odwołując się do sytuacji przedstawionej na kontrowersyjnym nagraniu.
Ksiądz Wojnowski przekazał, że przeprowadził z organizatorami rozmowę na temat ich "zbyt mocnego" wystąpienia. – Następnego dnia rekolekcje upłyną pod znakiem adoracji najświętszego sakramentu i spowiedzi świętej, zatem to będzie zupełnie inny przekaz, o wiele spokojniejszy – mówił dalej.
– Dla nas to też było przekroczenie granic, ale chcemy dokończyć rekolekcje tak, jak powinny one wyglądać – wyjaśnił ksiądz. – Chcę też dodać, że osoby, które odegrały te sceny, zostaną odsunięte i zapewniam, że podczas kolejnego dnia rekolekcji do takich scen i sytuacji nie dojdzie – zapewnił duchowny.
Szokujące sceny na rekolekcjach w Toruniu. Co się wydarzyło?
Jak informowaliśmy, zajście na rekolekcjach miało być formą "przekazu moralnego". Trudno jednak zrozumieć, jaki przekaz miał płynąć z publicznego poniżania dziewczyny.
Od minionego poniedziałku ani duchowni, ani kuratorium oświaty nie odnieśli się do szokującego nagrania. Interwencje jednak już zapowiedzieli działacze Lewicy i Młodej Lewicy.
"Młoda dziewczyna jest bita na oczach dziesiątek osób i zamknięta w klatce na godzinę. Uczniów zaprowadziła tam szkoła. Dość z kościelną patologią" – pisze Krzysztof Wrona.
"Nie wiem do końca jak to skomentować, kobieta jest wyzywana, nazywa się ją kundlem. Przez godzinę siedzi w klatce. Co ma nauczyć młodzież i dzieci ten 'pokaz'? Co to ma być?!" – dodał Mateusz Orzechowski.