Nowe maile Dworczyka. Chciano zadbać o "pozytywny wizerunek" prezesa PiS

Natalia Kamińska
30 marca 2023, 21:35 • 1 minuta czytania
Ujawniono kolejne e-maile, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. Tym razem w wiadomościach czytamy o głównych zadaniach dla "zaplecza" PiS. Szczególne ważne ma być "rozpowszechnianie pozytywnego wizerunku JK". Chodzi o oczywiście o samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Michał Dworczyk i Jarosław Kaczyński w Sejmie. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

E-maile, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka są z 5 października 2018 roku. Były już szef KPRM miał napisać do Mateusza Morawieckiego "sprawozdanie" na temat działalności polityków Prawa i Sprawiedliwości.


Wyciekły kolejne e-maile ze skrzynki Dworczyka

Polityk uznał, że premier powinien wysłać do lokalnych polityków prośbę o "wsparcie w walce". "Na pewno miałoby to bardzo duży efekt" – czytamy.

Odpowiedź przyszła jeszcze tego samego dnia. "Główne zadanie to mobilizacja zaplecza do działania i proliferancja (rozpowszechnianie - red.) pożądanego przekazu" – zaczyna się odpowiedź Morawieckiego, a pod nią jest kilka punktów (pisownia oryginalna):

Dodajmy, że na początku marca prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w sprawie podejrzenia ujawnienia tajemnic państwowych w e-mailach, które wyciekły ze skrzynki ówczesnego szefa KPRM. Zawiadomienie w tej sprawie złożyli politycy opozycji.

Tutaj chodziło o konkretnie o podejrzenie, że w korespondencji pomiędzy Dworczykiem a jego doradcą do spraw obronności mogło dojść do ujawnienia tajemnic państwowych, również tych chronionych najwyższą klauzulą "ściśle tajne". Tym doradcą był płk. Krzysztof Gaj, blisko związanym z Antonim Macierewiczem.

Zadaniem płk. Gaja było dostarczanie ministrowi Michałowi Dworczykowi wiedzy i analiz z zakresu wojska i obronności. Część z przekazywanych przez niego informacji na początku czerwca 2021 roku trafiła do sieci, na skutek włamania na skrzynkę pocztową szefa KPRM. Co więcej, pod koniec czerwca 2021 roku pułkownik Gaj miał – w związku z aferą mailową – zostać zmuszony do odejścia z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w trybie natychmiastowym.

Dworczyk przyznał, że e-maile są w części "prawdziwe"

Co ważne, latem 2022 roku były szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przyznał, że pojawiające się w sieci e-maile mające pochodzić z jego prywatnej skrzynki są w części "prawdziwe".

– My nie chcemy wpisywać się w ten scenariusz, dlatego od początku całej tej operacji, która jest prowadzona, powtarzamy, że nie będziemy komentować tych treści, które są publikowane w internecie w różnych miejscach. Część jest prawdziwa, część jest zmanipulowana, część jest całkowicie fałszywa – powiedział na antenie Polsat News zaufany człowiek premiera.