Tomasz Komenda ma złych doradców? Zdaniem jego matki "steruje nim" jedna osoba

Daria Siemion
04 kwietnia 2023, 11:15 • 1 minuta czytania
Teresa Klemańska zabrała głos. Matka Tomasza Komendy w rozmowie z Onetem opowiedziała o trudnych relacjach synem. Komenda ma być zmanipulowany przez osobę z najbliższej rodziny. O co dokładnie chodzi?
Teresa Klemańska - matka Tomasza Komendy, która od początku walczyła o syna w sądzie fot. Krzysztof Kaniewski/REPORTER

Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy, udzieliła Onetowi wywiadu, w którym opowiedziała o ciężkich relacjach z synem. – Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego – wyznała w rozmowie z portalem.


Tomasz Komenda – rodzina. Zdaniem matki manipuluje nim jeden z braci

Tomasz Komenda po otrzymaniu pieniędzy z odszkodowania zerwał z nią kontakt i zatracił się w relacji z Gerardem. Gerard, nazywany przez wszystkich Maćkiem, to najstarszy syn Klemańskiej z pierwszego małżeństwa.

– Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie – mówiła.

Matka Tomasza Komendy usłyszała od rodziny Gerarda, że poluje on na pieniądze Komendy z odszkodowania. Kiedy odnalazła Gerarda, by z nim porozmawiać, mężczyzna nie wpuścił jej do mieszkania. Był z nim wtedy Komenda, który nie protestował.

Nie tylko Teresa Klemańska uważa, że Komenda znajduje się pod złym wpływem Gerarda i jego rodziny. Takie samo zdanie ma jej syn Krzysztof. – Tomek miał spełniać marzenia i spełnia, ale nie swoje – powiedział redakcji Onetu.

– Kwestią czasu jest, gdy i Tomka zostawią jak śmiecia. Potrafili z dnia na dzień sprzedać rodzinę, więc nie będą mieli żadnych oporów zostawić Tomka, jak tylko osiągną wszystkie swoje cele – uważa Klemański.

Zdaniem Krzysztofa Klemańskiego starszy brat odciął Tomka od rodziny, opowiadając nieprawdziwe historie na temat jego rodzeństwa i matki. – Tomek ślepo mu uwierzył, zapominając, że oddaliśmy mu większość życia – ubolewa mężczyzna.

Klemański zapowiedział też, że na pewno jeszcze usłyszymy o Komendzie, "bo to dopiero początek jego upadku". Jego mama podkreśla, że "nie doszłoby do tego, gdyby nie miliony złotych, które otrzymał Tomasz".

– Raz zniszczyli mu życie ludzie z wymiaru sprawiedliwości. Teraz robią to ludzie z najbliższego otoczenia. Serce nam pęka, ale nie możemy nic zrobić – skwitował brat Tomasza Komendy, Krzysztof Klemański.

Konflikt z byłą partnerką Anną Walter. "Wydawał pieniądze na narkotyki"

Tomasz Komenda jest skonfliktowany nie tylko z najbliższą rodziną, ale również z byłą partnerką Anną Walter. Para zamieszkała razem i pod koniec 2020 roku przywitała na świecie syna Filipa.

W niedawnym oświadczeniu Walter ujawniła, że rozstała się z Komendą, a ten przez rok nie łożył na utrzymanie chłopca i nie odwiedził go w szpitalu, gdy był chory. Komenda tłumaczył, że nie płacił, ponieważ kontakt z dzieckiem był mu uniemożliwiany.

– Nie miałam na żłobek, opłaty czy mieszkanie. Kiedy Tomek wydawał pieniądze na kupno apartamentów, które stoją puste lub zamieszkują tam członkowie rodziny, na narkotyki i alkohol, kiedy rozdawał pieniądze na lewo i prawo wszystkim swoim kolegom, jego syn mieszkał w zadłużonym mieszkaniu obrośniętym grzybem – mówiła w rozmowie z "Super Expressem".

Z tego powodu kobieta złożyła pozew o alimenty. Sąd przychylił się do jej wniosku i zasądził na rzecz Filipa alimenty w wysokości 4,5 tys. zł miesięcznie. Tomasz Komenda, tata Filipa, będzie odwoływał się od wyroku, ponieważ uważa, że kwota ta jest za wysoka.

Tomasz Komenda jest milionerem. Jego majątek jest ogromny

Tomasz Komenda w 2004 roku został niesłusznie skazany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na 25 lat więzienia za rzekome zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej w Miłoszycach.

W marcu 2018 roku Komenda został warunkowo zwolniony z odbywania kary i po 18 latach wyszedł na wolność. Dwa miesiące później jego niewinność i niesłuszne skazanie potwierdził Sąd Najwyższy.

W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Opolu orzekł, że Komenda otrzyma od Skarbu Państwa odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszną odsiadkę w kwocie 12 mln 811 tys. zł. Komenda nie odwoływał się od wyroku sądu.

Od początku w niewinność Komendy wierzyła jego matka Teresa Klemańska. Kobieta w jednym z wywiadów wyznała, że uchodziła we Wrocławiu za "matkę potwora" a "ludzie pluli jej w twarz". Mimo to walczyła o uniewinnienie syna.

Czytaj także: https://natemat.pl/478862,komenda-chce-placic-mniejsze-alimenty-na-dziecko-ruszyl-hejt-na-kobiety