"To co się działo, zostawi swój ślad". Kubacki opowiedział szczegółowo o chorobie żony
- W marcu żona Dawida Kubackiego trafiła do szpitala z poważnymi problemami kardiologicznymi i lekarze "walczyli o jej życie"
- W piątek kobieta na szczęście wyszła ze szpitala. "To cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów" – napisał wtedy polski skoczek
- W niedzielę w obszernym wywiadzie dla jednej z telewizji opowiedział o ostatnich tygodniach i chorobie żony
Dawid Kubacki rozmawiał reporterką Polsat News Moniką Zalewską na temat pobytu żony w szpitalu. – Czujemy się w porządku. To co się działo, zostawi swój ślad i na dłuższą metę będzie miało swoje konsekwencje. Rehabilitacja jest dalej potrzebna. Staramy się ten weekend wykorzystać, żeby odpocząć, nabrać siły na kolejne tygodnie – powiedział stacji polski skoczek.
Kubacki: Potrzebujemy trochę czasu oraz profesjonalnej rehabilitacji
Mąż Marty Kubackiej przekazał także, że nie może ona po pobycie w szpitalu zrobić wszystkiego przy dzieciach. – Potrzebujemy trochę czasu oraz profesjonalnej rehabilitacji, żeby móc normalnie funkcjonować – wyjaśnił.
Opowiadał też, że sytuacja na początku wyglądała źle. – Przy wybudzaniu żony okazywało się, że ma sparaliżowaną całą jedną stronę ciała – wspomniał skoczek.
I dodał: – To jaką pracę w tak krótkim czasie wykonali lekarze i rehabilitanci, że żona w tej chwili chodzi i może robić większość rzeczy, to też jest cud. Z sytuacji bardzo tragicznej, w ciągu pięciu dni odeszliśmy od "grubego kalibru", jeżeli chodzi o systemy podtrzymujące życie.
Wyjawił też, że jego żona będzie potrzebowała kardiowertera, czyli wszczepialnego defibrylatora serca. – Taki implant ICD pozwala tak naprawdę normalnie korzystać z życia. Są oczywiście obostrzenia, bo pewnych rzeczy nie można robić – powiedział Polsat News.
Kubacki opowiadał też, że pobyt żony w szpitalu był także bardzo trudny dla dzieci. – To, że mamy nie było w domu, było dla nich trudne, dawało się to odczuć w ich zachowaniu – wyznał.
W piątek Kubacka wyszła po wielu tygodniach ze szpitala
Przypomnijmy: na profilu Dawida Kubackiego w piątkowe popołudnie (14 kwietnia) pojawiła się informacje, że jego żona wyszła ze szpitala.
"Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości" – brzmi fragment tego postu.
W marcu skoczek zrezygnował z udziału w cyklu Raw Air. Początkowo nie było wiadomo, co dzieje się u Kubackich. Potem Dawid opublikował wpis o ciężkim stanie zdrowia żony. Nie tracił jednak nadziei, że sytuacja będzie miała swój "happy end". "Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze" – napisał wówczas i zamieścił zdjęcie swojej żony oraz dwóch córek, Zuzanny i Mai.