Kaczyński zadrwił z widzów "pewnej telewizji". Sala odpowiedziała śmiechem
- Jarosław Kaczynski pojawił się w Janowie Lubelskim, gdzie rozpoczął nową akcję "Polska jest jedna - inwestycje lokalne" i podsumował działania partii dla samorządów
- Opowiedział także o spełnionych obietnicach rządu, inflacji i zaznaczył, że poprzednie rządy to "pozory demokracji"
- Na rządowej propagandzie się nie skończyło, bo prezes PiS zaczął obrażać część wyborców, a konkretnie widzów "pewnej telewizji"
W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził Janów Lubelski, gdzie zainicjował nową akcję "Polska jest jedna - inwestycje lokalne". W ramach tej inicjatywy politycy Prawa i Sprawiedliwości będą podsumowywać wszystkie działania, jakie na przestrzeni ostatnich lat udało się przeprowadzić dla samorządów.
W trakcie spotkania nie mogło jednak zabraknąć słów dotyczących opozycji. Co więcej, prezes partii rządzącej ocenił także widzów "pewnej telewizji".
Kaczyński o widzach "pewnej telewizji": "Takim można wmówić wszystko"
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że przeciwnicy partii rządzącej mają w Polsce spore poparcie, bo przedstawiają da warianty. Zaznaczył przy tym, że dzieli się ja na: "ten dla najgłupszych i ten dla trochę bardziej rozgarniętych".
– Jest taka telewizja, której wierzą ludzie, wiecie państwo która? Gdyby ogłosiła dzisiaj, że dzień jest zimny, chmurny i pada deszcz ze śniegiem, to oni by się poubierali ciepło i wzięli parasole - stwierdził Kaczyński, mówiąc, że "takim można wmówić wszystko", a wśród zebranych na sali pojawiły się fale śmiechu.
– Są jednak też ci, co mają troszkę więcej oleju w głowie i tym się opowiada inną historię i to często działa. No tak jakieś rzeczy są załatwione, nie mówią tego, co ja, ale coś tam przyznają. Ale pod tym wszystkim tyka bomba i za chwilę wylecimy w powietrze – kontynuował prezes PiS.
Prezes PiS o spełnionych obietnicach i poprzednich rządach. "To pozory demokracji"
– Nasi poprzednicy często inwestowali w wielkie metropolie, zapominając o małych miasteczkach – mówił rzecznik PiS Rafał Bochenek na spotkaniu w Janowie Lubelskim, zaznaczając przy tym, że za poprzednich rządów "wiele obiecywano, ale niekoniecznie dotrzymywano słowa".
Jarosław Kaczyński wskazał, że zanim Prawo i Sprawiedliwość objęło władzę, to w Polsce była świadomie stosowana nierówność społeczna, co "obniżało rangę naszego państwa". –Poprzednie rządy to pozory demokracji. Do 2015 roku były głodne dzieci, pensje minimalne i emerytury były głodowe, a bezrobocie było bardzo wysokie. Tamten system prowadził do wielkiego nieszczęścia – mówił prezes PiS.
Odniósł się też do inflacji, zaznaczając, że PiS spełniło już swoje obietnice, ale "przyszły nieszczęścia". Przekonywał jednak, że rozwiązania gospodarcze podjęte przez rząd były "dobrą, przemyślaną polityką", ale według niego "stłumienie inflacji" odbywa się pewnym kosztem społecznym.
– COVID-19 to także nieszczęście gospodarcze. Przyszła wojna w Ukrainie, z nią inflacja, ciężki kryzys gospodarczy. Ktoś powie, że może te tarcze to osłoniły, bezrobocie prawie nie wzrosło, nie było zatrzymania rozwoju gospodarczego, ale jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady – przyznał.