90-latek wpadł do grobowca. Niebezpieczny incydent na cmentarzu w Kościanie

redakcja naTemat
24 kwietnia 2023, 18:43 • 1 minuta czytania
Do niebezpiecznego incydentu doszło w Kościanie (woj. wielkopolskie). 90-latek szedł przez cmentarz, kiedy nagle osunęła się pod nim ziemia. Mężczyzna wpadł do grobowca. Pomogli mu strażacy.
Prace na cmentarzu. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Karol Makurat/REPORTER

Portal "Kościan Net" podaje, że zdarzenia doszło w minioną sobotę na cmentarzu przy ulicy Bączkowskiego w Kościanie. Na miejscu pojawiła się straż, policja i karetka.

90-latek wpadł do grobu

– Na miejscu, kierujący akcją ratowniczą, ustalił, że w grobie, na głębokości około 2,5 metra znajduje się przytomny mężczyzna z urazem głowy – przekazał portalowi Bartosz Napierała, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie.

Z informacji portalu wynika, że do 90-latka zszedł ratownik, a strażacy przeprowadzili standardową procedurę badania stężenia siarkowodoru i tlenu w wykopie.

– Mężczyznę wyciągnięto przy pomocy technik alpinistycznych i przekazano ratownikom medycznym – dodał rzecznik kościańskiej komendy PSP. 90-latek trafił na badania.

Z kolei jak podaje TVN 24, policjanci zakwalifikowali całe zdarzenie jako nieszczęśliwy wypadek. – Policjanci byli na miejscu zdarzenia, ale nie wykonywaliśmy tam czynności, mężczyzną zajęli się strażacy. Funkcjonariusze rozmawiali z księdzem i zarządcą cmentarza i zwrócili uwagę na zabezpieczenie tych obiektów – powiedział stacji aspirant Jarosław Lemański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.

Jesienią 2022 roku informowaliśmy także, że do podobnego zdarzenia doszło na cmentarzu komunalnym przy ulicy Rejtana w Nowym Sączu.

Dwóch mężczyzn zasłabło przy pracach w krypcie

Mężczyźni pracowali przy przygotowaniach grobu do pogrzebu. W krypcie, przy której prowadzili prace, wcześniej pochowana była dwójka dzieci.

Z relacji dziennikarzy portalu Sądeczanin.info wynikało, że pierwszy z mężczyzn, 37-latek zasłabł po tym jak odsunął wieko krypty. Taka sama reakcja organizmu spotkała drugiego z mężczyzn, 62-latka, który ruszył na pomoc koledze.

W kolejnych dniach stacja RMF FM podała, że przyczyną zasłabnięcia grabarzy w grobowcu na cmentarzu komunalnym w Nowym Sączu było niskie stężenie tlenu. Informację tę mieli przekazać pracujący przy sprawie śledczy. Jak przekazała wówczas rozgłośni rzeczniczka sądeckiej policji, Justyna Basiaga, sprawa została zakwalifikowana jako narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, czyli artykuł 160 Kodeksu karnego.