Ciała ojca i 13-letniej córki w aucie na polnej drodze. Są wyniki sekcji zwłok
- W weekend pod Wschową w województwie lubuskim przypadkowa osoba odkryła ciała mężczyzny i nastolatki, które znajdowały się w zaparkowanym samochodzie na polnej drodze
- Teraz już oficjalnie wiadomo, że nie żyją 41-lateni ojciec i jego 13-letnia córka. Prokuratura ma już także wyniki sekcji zwłok, śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa
- TVN24 podaje, że dobę po znalezieniu ciał przypadkowe osoby znalazły zakrwawiony nóż
Jak informowaliśmy w naTemat, do wstrząsającego odkrycia doszło w ostatnią sobotę (29 kwietnia) w powiecie wschowskim. Przypadkowy przechodzień natknął się na zwłoki dwóch osób, które znajdowały się w samochodzie. Rzecznik lubuskiej policji przekazał dziennikarzom, że doszło do "zdarzenia o charakterze kryminalnym".
Wschowa. Są wyniki sekcji zwłok ojca i jego 13-letniej córki
Później media ustaliły, że ciała znalezione w aucie na polnej drodze w miejscowości Przyczyna Dolna należały do mężczyzny i jego córki.
– Mogę powiedzieć, że obie osoby zmarły śmiercią gwałtowną i że śledztwo zostało wszczęte z artykułu 148 Kodeksu karnego, dotyczącego zabójstwa – powiedział portalowi leszno24.pl prokurator Łukasz Wojtasik z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Śledczy zabezpieczyli też ciała do sekcji zwłok. W czwartek poznaliśmy ich wyniki. Jak ustalili biegli, ciała należały do 41-letniego mężczyzny i jego 13-letniej córki, mieszkańców powiatu wschowskiego. Prokuratura przekazała, że "badane są różne wersje tego zdarzenia".
– Możemy powiedzieć tyle, że Prokuratura Rejonowa we Wschowie prowadzi postępowanie w sprawie pozbawienia życia innej osoby, zabójstwa – poinformował prokurator Łukasz Wojtasik, cytowany przez TVN24.
Makabryczne odkrycie pod Wschową
Łukasz Wojtasik zaznaczył też, okoliczności tragedii wciąż nie są ustalone. – Badane są różne wersje tego zdarzenia, w szczególności to, czy w tym wydarzeniu brała udział jakaś osoba trzecia – dodał prokurator.
Przypomnijmy, że w sobotę 29 kwietnia, kiedy przypadkowa osoba znalazła ciała w samochodzie, obecni na miejscu policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili szczegółowe oględziny i zabezpieczyli wszystkie ślady. Na miejscu obecni byli biegły patomorfolog i specjaliści z laboratorium kryminalistycznego KWP w Gorzowie Wielkopolskim.
Rzecznik lubuskiej policji tłumaczył także, że funkcjonariusze musieli "odtworzyć przebieg zdarzenia, znaleźć motyw i zbadać wszelkie okoliczności". Już wtedy policjant podkreślił jednak, że "na pewno nie ma mowy o przypadkowości, o jakimś wypadku drogowym".
TVN24 podaje, że w niedzielę, a więc dobę po znalezieniu ciał, przypadkowe osoby znalazły na miejscu zakrwawiony nóż, który prawdopodobnie leżał pod samochodem. "Kwestię ewentualnego przeoczenia narzędzia zbrodni przez ekipy dochodzeniowo-śledcze bada prokuratura" – czytamy.
– Będzie to oczywiście przedmiotem ustaleń – przekazała Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.