Śmierć podczas piłkarskiej fety w Neapolu. Zginął syn szefa mafii
O tym, że Vincenzo Costanzo zginął podczas piłkarskiego święta w Neapolu, informuje "The Guardian". Mężczyzna był znany policji i miał "znaczącą" kryminalną przeszłość. 26-latek został zastrzelony.
Jak podaje brytyjski portal, ofiara to syn Maurizio Costanzo – według śledczych czołowego przedstawiciela neapolitańskiej mafii w Ponticelli, gdzie toczy się spór między grupami przestępczymi. W trakcie opisywanego zdarzenia, trzy inne osoby zostały ranne.
Śledczy z Neapolu badają, czy Vincenzo Costanzo został celowo zabity przez rywalizujący klan, czy też strzały były przypadkowe. W wielu miastach na południu Włoch, ludzie potrafią świętować, strzelając w powietrze.
Claudio Palomba, prefekt Neapolu, powiedział dla "La Gazzetta dello Sport", że zabójstwo 26-latka nie było związane z uroczystościami w mieście. Burmistrz Neapolu, Gaetano Manfredi, powtórzył te zapewnienia 5 maja w Radio Anch'io. Jego zdaniem "było to wyrównanie rachunków", a impreza na ulicach Neapolu okazała się do tego pretekstem.
Ranni po mistrzowskiej fecie
W nocy z czwartku na piątek w Neapolu miały miejsce historyczne momenty. Dziesiątki tysięcy osób wyszło na ulice, by świętować sukces Napoli w Serie A. Po 33 latach klub zdobył mistrzostwo Włoch. Dla miejscowych fanów to coś więcej niż tylko piłkarski sukces. W mieście odbyło się efektowne celebrowanie triumfu.
Tłum zgromadził się m.in. w okolicy słynnego muralu, który przedstawia Diego Armando Maradonę. Zabawa trwała w najlepsze we wszystkich częściach Neapolu. Obrazki z odpalanymi fajerwerkami bardziej przypominały sylwestra niż świętowanie mistrzostwa.
Skutki tej fety później podsumowały służby. Ponad 100 osób zostało przewiezionych do szpitala. To poszkodowani z obrażeniami rąk i ramion od fajerwerków, ranami zadanymi nożem i obrażeniami w wyniku licznych bójek.
Według "The Guardian" 20-letnia kobieta była w stanie krytycznym po tym, jak została potrącona przez samochód. Drobnych obrażeń doznało także trzech policjantów.