Turner przed śmiercią wyznała, że olewała rady lekarzy. "Wierzyłam, że ciało jest niezniszczalne"

Joanna Stawczyk
25 maja 2023, 11:01 • 1 minuta czytania
Tina Turner była jedną z najbardziej wpływowych i charakterystycznych wokalistek w historii muzyki. Odeszła 24 maja. Jeszcze dwa miesiące temu artystka odnosiła się do swojego stanu zdrowia. Przyznała, że lekarze ostrzegali i prosili ją, aby stosowała się do ich zaleceń. Ona długo bagatelizowała ich słowa.
Tina Turner przed śmiercią wyjawiła prawdę. Ignorowała zalecenia lekarzy Fot. AF Archive/Mary Evans Picture Library/East News

Tina Turner przed śmiercią wyjawiła prawdę. Ignorowała zalecenia lekarzy

W marcu tego roku, czyli dwa miesiące przed śmiercią Tina Turner przyznała, że od lat zmaga się z chorobą nerek. Schorzenie było pokłosiem odmawiania przyjmowania przepisanych medykamentów.


"Moje nerki padły ofiarami tego, że nie zdawałam sobie sprawy, iż moje nadciśnienie powinno być leczone konwencjonalną medycyną. Naraziłam się na wielkie niebezpieczeństwo, odmawiając zmierzenia się z rzeczywistością, w której potrzebuję codziennej, trwającej całe życie terapii lekami. Zbyt długo wierzyłam, że moje ciało jest nietykalnym i niezniszczalnym bastionem" – oznajmiła 83-letia gwiazda na Instagramie.

Także na łamach bloga "ShowYourKidneysLove.Com" piosenkarka tłumaczyła, że ​​w 1978 r. zdiagnozowano u niej nadciśnienie. Wówczas"nie próbowała tego kontrolować". Kilka lat później artystce zostały przepisane leki, które powinna włączyć już na stałe. Turner nie zastosowała się do tego:

"Po udarze mózgu w 2009 r., z powodu źle kontrolowanego nadciśnienia, z trudem podniosłam się z łóżka. To wtedy po raz pierwszy dowiedziałem się, że moje nerki nie działają tak dobrze, jak wcześniej, i straciły trzydzieści pięć procent swoich funkcji".

Turner stwierdziła, że spróbuje medycyny niekonwencjonalnej. Leki na receptę bowiem jej nie odpowiadały - twierdziła, że kiepsko na nie reaguje. Niestety po jakimś czasie badania pokazały, że jej stan wcale się nie polepsza.

"Rzadko w życiu tak bardzo się myliłam. Nie wiedziałam, że niekontrolowane nadciśnienie pogorszy moją chorobę nerek i wręcz zabije moje nerki. Nigdy nie zamieniłabym moich leków na receptę na homeopatyczne, gdybym wiedziała, z czym to się wiąże. Przez swoją naiwność otarłam się o śmierć" – oznajmiła.

Dziewięć miesięcy dializowania ocaliło życie piosenkarki. Wspomniała jednak, że nieprzyjemne było być podłączonym do maszyny przez wiele godzin. Erwin Bach, drugi mąż Turner, podjął decyzję o oddaniu jej nerki.

Sześć lat temu po przeszczepie zaczęły pojawiać się komplikacje. Gwiazda zachorowała i została przyjęta do szpitala. Ostatecznie jednak zaczęła ściśle przestrzegać zaleceń lekarza i przyjmować leki.

Świat żegna boginię rock'n'rolla

Tina Turner zmarła w środę 24 maja w wieku 83 lat. Informację o śmierci legendarnej piosenkarki podał jej rzecznik. "Tina Turner, królowa rock'n'rolla, zmarła dziś spokojnie w wieku 83 lat po długiej chorobie w swoim domu w Küsnacht niedaleko Zurychu w Szwajcarii. Wraz z nią świat traci legendę muzyki i wzór do naśladowania" – brzmiało oświadczenie.

Jej styl i twórczość były niezwykle różnorodne. Słynęła ze swojego potężnego i ekspresyjnego głosu. Jej wokal był pełen energii, pasji i emocji. Potrafiła śpiewać zarówno delikatne ballady, jak i porywające rockowe utwory z nieprawdopodobną i dynamiką.

Turner, która urodziła się w Tennessee w USA w rodzinie rolników, była niezrównaną showmanką. Tego, jak wywijała na scenie, zazdrościła jej niejedna koleżanka z branży. Znaki rozpoznawcze? Długie nogi, wyraziste stroje i burza włosów stały się częścią jej marki

Wokalistka eksperymentowała z różnymi gatunkami muzycznymi, takimi jak rock, pop, soul, funk i rhythm and blues. Jej twórczość często łączyła elementy tych różnych stylów, tworząc oryginalne i niepowtarzalne brzmienie.

Turner żegnają w sieci fani oraz ludzie kultury i sztuki oraz politycy. Chociażby Oprah Winfrey, znana dziennikarka, prezenterka i producentka oddała jej hołd, zaznaczając, że już na zawsze będzie dla świata boginią rock'n'rolla.

– Posiadała ogrom wewnętrznej siły, która rosła przez całe jej życie. Była wzorem do naśladowania nie tylko dla mnie, ale i dla świata. Pokazała mi część mnie, o której istnieniu nie miałam pojęcia – wyznała.

Winfrey podkreśliła, że kiedy Turner "odzyskała wolność od wieloletniej przemocy domowej (w małżeństwie z Ikem Turnerem, które trwało od 1962 do 1978 roku – red.) jej życie stało się wezwaniem do triumfu". "Jestem wdzięczna za jej odwagę, za pokazanie nam, jak wygląda zwycięstwo w Manolo i skórzanej minispódniczce" – napisała dziennikarka.